Problem z wytaczakami.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 cze 2014, 16:38
- Lokalizacja: Elbląg
Problem z wytaczakami.
Witam,
Od kilku dni robię na tokarce RVL-63(na forum jest o niej nawet inny temat)
I mam taki problem : gdy zamontuję wytaczaka z trzepienem 25x25 to ostrze nie jest w osi - tzw. jest sporo pod - nawet jak dam masę podkładek - tak, że się już więcej nie da.
To samo jest z wytaczakami 20x20 - chodź inne noże skrawające są w osi bez problemu - nawet te 32x32.
Zamontowałem jakiegoś małego wytaczaka - bodajże 12x12, ale nim będę skubał wieczność tzw. muszę z otworu 40 zrobić 82.
Ten mały wytaczak też piszczy i wpada w drgania - możliwe, że nie był dobrze ustawiony w osi.
Wpadłem na pomysł aby przejechać frezem górną część tych wytaczaków - tak aby można je dać wyżej w osi - ma to sens ?
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Od kilku dni robię na tokarce RVL-63(na forum jest o niej nawet inny temat)
I mam taki problem : gdy zamontuję wytaczaka z trzepienem 25x25 to ostrze nie jest w osi - tzw. jest sporo pod - nawet jak dam masę podkładek - tak, że się już więcej nie da.
To samo jest z wytaczakami 20x20 - chodź inne noże skrawające są w osi bez problemu - nawet te 32x32.
Zamontowałem jakiegoś małego wytaczaka - bodajże 12x12, ale nim będę skubał wieczność tzw. muszę z otworu 40 zrobić 82.
Ten mały wytaczak też piszczy i wpada w drgania - możliwe, że nie był dobrze ustawiony w osi.
Wpadłem na pomysł aby przejechać frezem górną część tych wytaczaków - tak aby można je dać wyżej w osi - ma to sens ?
Z góry dzięki za podpowiedzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Wytaczaki zazwyczaj mają ostrze na wysokości osi przekroju trzonka lub nawet poniżej, zwłaszcza składaki. Jest to normalne, ponieważ w małych otworach tarłyby spodem o materiał, a z racji zazwyczaj o wiele dłuższego niż inne noże wystawienia z imaka, pod dużym obciążeniem i działaniem sił stycznych potrafią znacznie się ugiąć i odgiąć.
Jeśli potrzebny nam sztywny trzonek, a większe ich przekroje nie podchodzą pod oś z racji wysokości, to można je z góry zfrezować, ale pamiętając, że spłaszczony przekrój trzonka będzie bardziej podatny na uginanie niż pełny (jak deska na płasko).
Aby to skompensować, i móc stosować duże przybranie (głębokość skrawania), można w miarę możliwości dospawać z boku, od strony środka roztaczanego otworu, najlepiej kwadratowy lub prostokątny (na sztorc) trzonek czy pręt by go usztywnić.
Ale ów musi być trochę cofnięty w stosunku do czoła oryginalnego zfrezowanego trzonka, mniej więcej od punktu (lub trochę dalej) w którym górna powierzchnia trzonka schodzi do płytki, by zostawić przestrzeń dla wiórów (biorąc pod uwagę, że średnica otworu w którą się taki dosztukowany trzonek musi zmieścić, będzie powiększona 1 przejściem noża).
Nieraz tak przerabialiśmy wytaczaki do ciężkiego wytaczania, i zdawało to doskonale egzamin.
Innym, doraźnym sposobem było też podłożenie (symetrycznie po obu stronach śruby dociągającej!) podkładek pod sam imak, co go podnosiło.
Poniżej zalecane(przez Sandvik) długości wystawiania i długości mocowania (krotność średnicy przekroju trzonka) różnych rodzajów wytaczaków.

od góry:
1 = monolityczny wytaczak stalowy,
2 = wytaczaki węglikowe,
3 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja krótka 4–7 x BD​,
4 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja długa 7-10 x BD​,
5 = wzmacniane węglikiem wytaczaki z tłumieniem drgań10–12 x BD i 12–14 x BD,
oraz wpływ kąta przystawienia, promienia naroża, i kąta powierzchni natarcia(Makrogeometria) płytki na skłonność generowania drgań.



Jeśli potrzebny nam sztywny trzonek, a większe ich przekroje nie podchodzą pod oś z racji wysokości, to można je z góry zfrezować, ale pamiętając, że spłaszczony przekrój trzonka będzie bardziej podatny na uginanie niż pełny (jak deska na płasko).
Aby to skompensować, i móc stosować duże przybranie (głębokość skrawania), można w miarę możliwości dospawać z boku, od strony środka roztaczanego otworu, najlepiej kwadratowy lub prostokątny (na sztorc) trzonek czy pręt by go usztywnić.
Ale ów musi być trochę cofnięty w stosunku do czoła oryginalnego zfrezowanego trzonka, mniej więcej od punktu (lub trochę dalej) w którym górna powierzchnia trzonka schodzi do płytki, by zostawić przestrzeń dla wiórów (biorąc pod uwagę, że średnica otworu w którą się taki dosztukowany trzonek musi zmieścić, będzie powiększona 1 przejściem noża).
Nieraz tak przerabialiśmy wytaczaki do ciężkiego wytaczania, i zdawało to doskonale egzamin.
Innym, doraźnym sposobem było też podłożenie (symetrycznie po obu stronach śruby dociągającej!) podkładek pod sam imak, co go podnosiło.
Poniżej zalecane(przez Sandvik) długości wystawiania i długości mocowania (krotność średnicy przekroju trzonka) różnych rodzajów wytaczaków.

od góry:
1 = monolityczny wytaczak stalowy,
2 = wytaczaki węglikowe,
3 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja krótka 4–7 x BD​,
4 = stalowe wytaczaki z tłumieniem drgań, wersja długa 7-10 x BD​,
5 = wzmacniane węglikiem wytaczaki z tłumieniem drgań10–12 x BD i 12–14 x BD,
oraz wpływ kąta przystawienia, promienia naroża, i kąta powierzchni natarcia(Makrogeometria) płytki na skłonność generowania drgań.

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 cze 2014, 16:38
- Lokalizacja: Elbląg
Dzięki za tak szybko pomoc.
Jeśli chodzi o podszlifowanie górniej części imaka to byłby problem bo tam nie ma żadnej frezarki/szlifierki a kątówką tego nie będę szlifował
D
Ciekawy jest też pomysł z podłożeniem podkładek pod imak - ale z tego co pamiętam to może być problem w tamtym imaku.
Myślę też czy nie zeszlifować tego wytaczaka 20x20 na 17x20 - wtedy powinnien być w osi a sztywności chyba aż tak bardzo nie straci - w sumie i tak na przejazd wiele nim nie będę zbierał.
Jeśli chodzi o podszlifowanie górniej części imaka to byłby problem bo tam nie ma żadnej frezarki/szlifierki a kątówką tego nie będę szlifował

Ciekawy jest też pomysł z podłożeniem podkładek pod imak - ale z tego co pamiętam to może być problem w tamtym imaku.
Myślę też czy nie zeszlifować tego wytaczaka 20x20 na 17x20 - wtedy powinnien być w osi a sztywności chyba aż tak bardzo nie straci - w sumie i tak na przejazd wiele nim nie będę zbierał.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 cze 2014, 16:38
- Lokalizacja: Elbląg
Właśnie czytałem Twój post z tym usztywnieniem po boku, ale do spawać nie mam tam czym - tzw. jest kilku spawaczy, ale spawają większe konstrukcje i mają tam jakieś duże elektrody - boje się pomyśleć jak ten nóż będzie wyglądał po takim spawaniu
Wezmę u siebie w garażu przelecę głowicą frezarską te 3mm i zobaczę jutro w pracy jak to będzie wytaczało
[ Dodano: 2015-05-05, 16:07 ]
Wykręciłem dziś mocowanie na imaka i podłożyłem pod śruby po 1 podkładce 4mm - więcej się nie dało.
Wystarczyło na średniego(20x20) wytaczaka
Wióry dziś leciały, więc jest git.

Wezmę u siebie w garażu przelecę głowicą frezarską te 3mm i zobaczę jutro w pracy jak to będzie wytaczało

[ Dodano: 2015-05-05, 16:07 ]
Wykręciłem dziś mocowanie na imaka i podłożyłem pod śruby po 1 podkładce 4mm - więcej się nie dało.
Wystarczyło na średniego(20x20) wytaczaka

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 113
- Rejestracja: 20 sty 2008, 19:36
- Lokalizacja: Legnica
podkładka pod imak
Miałem też ten sam problem z wytaczakami na TUE 35 żeby nie podkładać ciągle różnych podkładek pod imak zrobiłem podkładkę żeliwną ze starej tarczy hamulcowej od golfa (część wewnętrzna mocowana do piasty). Wewnątrz zrobiłem poierścień centrujący aby to się nie przesuwało. Zdaje egzamin.
Pozdrawiam
ostanislaw
ostanislaw