od dziś nie można bić żony - moja stara przeszczęśliwa

Podobnie jak 30% na smarującego "obiat" J. Kaczyńskiego..

trzasu pisze:wychowywał sie w czasach Kamarowych i chyba Romanowych gdzie interrnetów nie było i korektorów automatycznych też nie.

Widocznie miał miernych nauczycieli, i albo za mało razy przepisywał zeszyt, albo za słabo brał linijką po łapach...
Przepraszam kolegę, że wziął to do siebie, ale jak zaznaczyłem, broń Boże to nie była żadna osobista wycieczka, tylko smutna obserwacja potocznego życia..
Smutna, bo niestety obecny, "moderny" system edukacji robi młodym ludziom wielką krzywdę coraz większą pauperyzacją poziomu.
Co widać i na naszym forum, gdzie pojawia się coraz więcej "spadochroniarzy"...

RomanJ4 pisze:Podobnie jak 30% na smarującego "obiat" J. Kaczyńskiego..

trzasu pisze:wychowywał sie w czasach Kamarowych i chyba Romanowych gdzie interrnetów nie było i korektorów automatycznych też nie.

Widocznie miał miernych nauczycieli, i albo za mało razy przepisywał zeszyt, albo za słabo brał linijką po łapach...
Przepraszam kolegę, że wziął to do siebie, ale jak zaznaczyłem, broń Boże to nie była żadna osobista wycieczka, tylko smutna obserwacja potocznego życia..
Smutna, bo niestety obecny, "moderny" system edukacji robi młodym ludziom wielką krzywdę coraz większą pauperyzacją poziomu.
Co widać i na naszym forum, gdzie pojawia się coraz więcej "spadochroniarzy"...

Cos w tym jest, ale nie jest tak, że kiedyś były same ORLY a dziś same miernoty, czasy sie zmieniają, śmiem twierdzić, że procentowo wygląda to tak samo, tylko kiedyś trudniej było się z pewnymi brakami ujawniac, nie było tyle mediów ...

trzasu pisze:Cos w tym jest, ale nie jest tak, że kiedyś były same ORLY a dziś same miernoty, czasy się zmieniają, śmiem twierdzić, że procentowo wygląda to tak samo,

Z tym bym się jednak z kolegą nie zgodził. I nie chodzi tu o procentową ilość miernot, bo może było tyle samo, ale z tym, że miernoty mogły zajść w edukacji tak daleko. I nie chodzi mi o "galopujące" partyjne studia na różnych WUML-ach (o ile pamiętacie co to takiego), ale na konkretnych, np technicznych, medycznych, itd.. Zastanówmy się ilu z obecnych maturzystów zdałoby tę starą, sprzed 30-40 lat ? I czy koniecznie dziś 99% musi ją zdać, nawet tę okrojoną ? Oczywiście, to nie ich wina, że "aż tyle" dzisiaj wiedzą i potrafią, bo iluż to obecnych matematyków wywali (jak drzewiej) delikwentowi na czerwono "orta" na pół strony (o ile w dzisiejszych pełnych merytorycznych błędów za przeproszeniem podręcznikach typu "wpisz wynik w kratkę" w ogóle by się dało), kiedy "byki" zdarzają się teraz nawet polonistom..
Dano młodym złudną nadzieję, że obecnie automatycznie "wyższe wykształcenie" = lepsza praca i wyższa płaca, co skutkuje brakiem średniej kadry technicznej do przemysłu, rzemiosła, techników, operatorów, itd..)
Ja nie marudzę, zdając sobie sprawę że nie wszyscy muszą być omnibusami, ale jestem przerażony tym co będzie dalej...

Ano, czytuję ten temat tak jednym okiem
Roman dobrze mówi, widać na forum ostatnio wysyp analfabetyzmu i to konkretnego. literówka na literówce i literówką pogania. wszędzie, w nazwach tematów w postach i tp.
nie jestem polonista de facto w sumie zwisa mi to ale polski to dla mnie język wyuczony od początku a nie od narodzenia i trochę się dziwie jak można tak nie szanować swojego języka ojczystego.

RomanJ4 pisze: Ja nie marudzę, zdając sobie sprawę że nie wszyscy muszą być omnibusami, ale jestem przerażony tym co będzie dalej...

Wybory w tym roku.

Co do poziomu nauczania...

dobre, i jednocześnie smutne

zacharius pisze: Roman dobrze mówi, widać na forum ostatnio wysyp analfabetyzmu i to konkretnego. literówka na literówce i literówką pogania. wszędzie, w nazwach tematów w postach i tp.
nie jestem polonista de facto w sumie zwisa mi to ale polski to dla mnie język wyuczony od początku a nie od narodzenia i trochę się dziwie jak można tak nie szanować swojego języka ojczystego.

Zgadza się

literówki przy browarze, błędy orto niekoniecznie, na przykład oglądam czasem z dzieciakami cartoon network i pojawiają się reklamy - a tam byk jak cholera - lekcja energi, chyba powinno być energii
ale skoro ludzie biorą sobie po lekku ortografie to się dziwicie postępującemu zdebilnieniu społeczeństwa i ich wybrańców narodu

Witam

bartuss1 pisze:lekcja energi

A nie pisana przypadkiem z dużej litery?
Albo "licencja poetica" tfu...
O ile kojarzę reklamę to chodzi o firmę "Energa" czyli:
Energi,
Enerdze... itd.

jesli w reklamie nie było nazwy firmy, to z duzej czy z małej winno byc energii, co innego rzeczownik a co innego przymiotnik, przymiotniki przez jedno i tak jak polski, niebieski, chociaz nie zawsze, bo są wyjatki, tak czy siak, słowa i ich odmiany wyłapuje się poprzez czytanie tego i owego, im wiecej czytasz np książek tym wiecej zwracasz uwagę na słowa. Można się czepiac hehe
ja praktycznie telewizorni nie oglądam, kreskówki leca prawie na okrągło, no jeszcze moja jakies CSI czy CIA czy inne kości hehe, ja głównie czytam