demontaż wrzeciona tokarki CU 401 ZMM Sofia
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Pośpiech jet wskazany przy łapaniu pcheł. Wrzeciono jest zdemontowane i poszło bez boleśnie. Fotostory załączę jutro bo wiecie dzisiaj walentynki i td.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2015-02-14, 20:48 ]
Wyciąganie przez młotkowanie lub za pomocą psełdo ściągacza dla mnie nie ma znaczenia. Wrzeciono wyszło zaskakująco lekko co specjalnie mnie nie cieszy. Nasuwa się pytanie co do poprawności osadzenia w korpusie wrzeciennika, ale młody jestem wiec dziś walentynki a jutro robota.
Pozdrawiam.'
[ Dodano: 2015-02-15, 10:07 ]
Zdjęcie zdemontowanego wrzeciona

Na powierzchni otworu widać jakieś poziome kreski (rowki) i ślady przycierania (szlifowania). Te rowki są bardzo proste i ręcznie tego raczej nikt nie zrobił. Czy to jakaś forma pasowania?
Łożysk z wrzeciona nie ściągałem jeszcze zająłem się innym defektem.
Sprawa dotyczy stuków dochodzących ze skrzyni na jednym z trzech zakresów prędkości oznaczonych kolorem czerwonym, co ilustruje zdjęcie

Na dnie skrzyni znalazłem kawałek segera

Przyglądając się poszczególnym elementom skrzyni znalazłem wolny rowek na wałku w sumie nawet dwa rowki.Jeden mało widoczny ale trudno było zrobić tam zdjęcie. W każdym razie jest to ten sam wałek


Czy te stuki mogłyby być spowodowane brakiem tego segera (jeżeli tam faktycznie ma być) i możliwością np. zbyt dalekiego przemieszczania się kół zębatych osadzonych na tym wałku. Te stuki nasilały się przy odwróconych obrotach np. gwintowanie.
Pytań jest więcej ale nie wszystko na raz i tak wyszedł przydługawy post.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2015-02-14, 20:48 ]
Wyciąganie przez młotkowanie lub za pomocą psełdo ściągacza dla mnie nie ma znaczenia. Wrzeciono wyszło zaskakująco lekko co specjalnie mnie nie cieszy. Nasuwa się pytanie co do poprawności osadzenia w korpusie wrzeciennika, ale młody jestem wiec dziś walentynki a jutro robota.
Pozdrawiam.'
[ Dodano: 2015-02-15, 10:07 ]
Zdjęcie zdemontowanego wrzeciona


Na powierzchni otworu widać jakieś poziome kreski (rowki) i ślady przycierania (szlifowania). Te rowki są bardzo proste i ręcznie tego raczej nikt nie zrobił. Czy to jakaś forma pasowania?
Łożysk z wrzeciona nie ściągałem jeszcze zająłem się innym defektem.
Sprawa dotyczy stuków dochodzących ze skrzyni na jednym z trzech zakresów prędkości oznaczonych kolorem czerwonym, co ilustruje zdjęcie

Na dnie skrzyni znalazłem kawałek segera

Przyglądając się poszczególnym elementom skrzyni znalazłem wolny rowek na wałku w sumie nawet dwa rowki.Jeden mało widoczny ale trudno było zrobić tam zdjęcie. W każdym razie jest to ten sam wałek


Czy te stuki mogłyby być spowodowane brakiem tego segera (jeżeli tam faktycznie ma być) i możliwością np. zbyt dalekiego przemieszczania się kół zębatych osadzonych na tym wałku. Te stuki nasilały się przy odwróconych obrotach np. gwintowanie.
Pytań jest więcej ale nie wszystko na raz i tak wyszedł przydługawy post.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
jeszcze jedna próba ze zdjęciami.
Poprzednie pewne były za duże.


Koła zębate przeglądałem i nie dopatrzyłem się jakiegoś znacznego zużycia czy defektu.
Zmieniałem zakres prędkości ustawiałem w takich położenia przy których pojawiały się stuki i na obecną chwilę nic ni zwróciło mojej uwagi. Ten stukot był bardzo wyraźny mechaniczny. zanim się za to zabrałem to miałem przypuszczenia, że będzie jakiś defekt na kole zębatym np. wyłamane zęby, ale nic takiego nie widzę. Przed rozebraniem uruchomiłem tokarkę właśnie na tym zakresie prędkości i próbowałem lokalizować z którego miejsca to słychać. To co ustaliłem wskazywało na dolną część skrzyni.
Jeżeli uda się załączyć zdjęcie z "gniazdem łożyska" co Panowie sądzicie o tej powierzchni
Poprzednie pewne były za duże.


Koła zębate przeglądałem i nie dopatrzyłem się jakiegoś znacznego zużycia czy defektu.
Zmieniałem zakres prędkości ustawiałem w takich położenia przy których pojawiały się stuki i na obecną chwilę nic ni zwróciło mojej uwagi. Ten stukot był bardzo wyraźny mechaniczny. zanim się za to zabrałem to miałem przypuszczenia, że będzie jakiś defekt na kole zębatym np. wyłamane zęby, ale nic takiego nie widzę. Przed rozebraniem uruchomiłem tokarkę właśnie na tym zakresie prędkości i próbowałem lokalizować z którego miejsca to słychać. To co ustaliłem wskazywało na dolną część skrzyni.
Jeżeli uda się załączyć zdjęcie z "gniazdem łożyska" co Panowie sądzicie o tej powierzchni
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Na tych rysach są takie ślady przycierania, szlifowania wygląda to tak jakby ktoś chciał przytępić krawędzie. Jeżeli chodzi o dźwignie to trudno powiedzieć, zastanawiające jest to że działo się to tylko na czerwonym zakresie prędkości obrotowej i bodajże nie na wszystkich "polach". Po przełączeniu np. na niebieski zakres na żadnym z przełożeń stuków nie było. A to o czym Pan pisał wcześniej zmylenie na łańcuszkach można podejrzewać? z drugiej strony jeżeli by było coś pomylone to myślę, że podobny problem występowałby na wszystkich zakresach przełożenia
Jeśli chodzi o rysy to faktycznie są wyraźne i ręcznie tego nikt nie zrobił.
Jeśli chodzi o rysy to faktycznie są wyraźne i ręcznie tego nikt nie zrobił.