Dom z bali / szkieletowy etc...
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
WIdze, ze na slowa "dom z bali" odrazu przypomina Wam sie taki widok:
Nie o to chodzi.
Mnie interesuje taka technologia:
Przy czym laczenie belek na jaskolczy ogon:
Wnetrz w takim domu mozna wykonczyc plytami g-karton, albo drewnem
wcale nie wygladajacycm jak goralszczyzna, np:
Tak wogole to podoba mi sie tyl skandynawski - wiecej swiatla z duzych okien
i jasno malowane drewno, wcale niekoniecznie na kolor naturalny:
Zadnych kuchni 9m.kw etc
Wiadomo, ze dzialka to podstawa - nie widze zadnego sensu kupowania dzialki
w centrum Krakowa, gdzie sasiedzi sa z szesciu stron z tym trzy budynki maja po
cztery pietra i wiecej
Na oku mam dzialke 800m od Wisly (powyzej poziomu wody
), jest dogodne
miejsce do wodowania lodki / kajaka / lowienia ryb.
Do przystanku kilkaset metrow, do okolic krakowskiego rynku 12km autem,
rowerem 13km po sciezce rowerowej. Sasiadow najwyzej dwoch po bokach,
naprzeciw dzialki tereny rolnicze - prawdopodobnie juz jest to winnica
Oczywiscie wszystko trzeba z glowa, najpierw dokladnie poogladac okolice,
sprawdzic sasiedzctwo etc Z drugiej strony dom to nie watroba - mozna
sprzedac jak sie znudzi i wyniesc do blokowiska
Przeprowadzalem sie
juz kilka razy i przezylem. Nie mam wizji domu jako betonowego bunkra,
ktory bede budowal 20lat i chcial zostawic dzieciom w spadku. Domy sie
sprzedaje i kupuje jak kazdy towar... Co najwyzej sie traci na tym
Poki co wybiore sie w weekend poogladac dzialke...
q

Nie o to chodzi.
Mnie interesuje taka technologia:

Przy czym laczenie belek na jaskolczy ogon:

Wnetrz w takim domu mozna wykonczyc plytami g-karton, albo drewnem
wcale nie wygladajacycm jak goralszczyzna, np:


Tak wogole to podoba mi sie tyl skandynawski - wiecej swiatla z duzych okien
i jasno malowane drewno, wcale niekoniecznie na kolor naturalny:

Zadnych kuchni 9m.kw etc

Wiadomo, ze dzialka to podstawa - nie widze zadnego sensu kupowania dzialki
w centrum Krakowa, gdzie sasiedzi sa z szesciu stron z tym trzy budynki maja po
cztery pietra i wiecej

Na oku mam dzialke 800m od Wisly (powyzej poziomu wody

miejsce do wodowania lodki / kajaka / lowienia ryb.
Do przystanku kilkaset metrow, do okolic krakowskiego rynku 12km autem,
rowerem 13km po sciezce rowerowej. Sasiadow najwyzej dwoch po bokach,
naprzeciw dzialki tereny rolnicze - prawdopodobnie juz jest to winnica

Oczywiscie wszystko trzeba z glowa, najpierw dokladnie poogladac okolice,
sprawdzic sasiedzctwo etc Z drugiej strony dom to nie watroba - mozna
sprzedac jak sie znudzi i wyniesc do blokowiska

juz kilka razy i przezylem. Nie mam wizji domu jako betonowego bunkra,
ktory bede budowal 20lat i chcial zostawic dzieciom w spadku. Domy sie
sprzedaje i kupuje jak kazdy towar... Co najwyzej sie traci na tym

Poki co wybiore sie w weekend poogladac dzialke...
q
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Zgadzam się co do tego bunkra 
To wspaniałe, że dom z betonu/cegły/pustaka jest solidny i długowieczny ale w obecnych czasach to nie jest bardzo ważna cecha. Moje dzieci pewnie będą chciały mieszkać w innym domu niż mamy teraz a pewnie i tak za kilka lat zmienimy dom.
Kilka lat temu kupiłem gotowy dom ale myślałem też nad kupnem działki i budową. Budować chciałem szkieletowo bo to prosta technologia a wystarczająca na fajny dom. Na przeciwko mojego domu pobudował się ostatnio szkieleciak i sam chciałbym taki mieć

To wspaniałe, że dom z betonu/cegły/pustaka jest solidny i długowieczny ale w obecnych czasach to nie jest bardzo ważna cecha. Moje dzieci pewnie będą chciały mieszkać w innym domu niż mamy teraz a pewnie i tak za kilka lat zmienimy dom.
Kilka lat temu kupiłem gotowy dom ale myślałem też nad kupnem działki i budową. Budować chciałem szkieletowo bo to prosta technologia a wystarczająca na fajny dom. Na przeciwko mojego domu pobudował się ostatnio szkieleciak i sam chciałbym taki mieć

czilałt...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Skandynawowie dają potężne okna, bo mają tam u siebie średnio 2x mniej światła niż w u nas w Polsce. Poza tym w tej części zachodu nie ma fobii zasłaniania się i nie ma tez zwyczaju zaglądania sąsiadom z ciekawości do majtek.
Drewno jest tam tradycyjnym materiałem, bo jest najtańsze a oni są oszczędni. Jednak wyższej klasy budownictwo jest murowane, i w przeszłości tez tak było.
Dom z drewna stawia się o tyle szybciej, że pewnych etapów pracy ne trzeba sezonować. Ale czy jest tańszy i... zdrowszy? Tu bym mocno polemizował. Współczesne drewno jest nasączane chemią, żeby przyroda nie pożarła. Długotrwałe oddziaływanie na organizm ludzki - nieprzewidywalne, nawet w przypadku tych najlepszych (BARDZO DROGICH) preparatów. Suche tynk nie są wcale tanie, za to wytrzymałość takiej ściany jest żadna. W przypadku konieczności powieszenia czegoś cięższego trzeba z góry to planować. Poza tym to wszystko trzeszczy. jeszcze nie widziałem drewnika który by nie trzeszczał. A niektóre trzeszczą niemiłosiernie i wszystko się po takim domu niesie.
Moim zdaniem lepsza tradycyjna alternatywą są systemowe bloki z pustaków cementowych albo keramzytowych. Zdrowe, świetna izolacja termiczna (bez styropianowych sarkofagów), świetna izolacja akustyczna. Stawia się to bardzo szybko i czysto, prawie bezodpadowo.
A w środku, jak w każdej technologii, można mieć wszystko. I drewno i tynki suche i tradycyjne gipsowe lub nawet staroświeckie cementowo-wapienne. Na ścianie z pustaka można powiesić wszystko bez stresu. Pomieszczenia sa zdrowe dla człowieka, naturalnie regulują wilgotność.
Do tego nowoczesne c.o., dobre okna, porządna izolacja dachu i żyć nie umierać.
Nieporównanie większe bezpieczeństwo p-poż. Drewno nawet nasączone preparatami samogasnącymi, nadal jest palne.
Drewno jest tam tradycyjnym materiałem, bo jest najtańsze a oni są oszczędni. Jednak wyższej klasy budownictwo jest murowane, i w przeszłości tez tak było.
Dom z drewna stawia się o tyle szybciej, że pewnych etapów pracy ne trzeba sezonować. Ale czy jest tańszy i... zdrowszy? Tu bym mocno polemizował. Współczesne drewno jest nasączane chemią, żeby przyroda nie pożarła. Długotrwałe oddziaływanie na organizm ludzki - nieprzewidywalne, nawet w przypadku tych najlepszych (BARDZO DROGICH) preparatów. Suche tynk nie są wcale tanie, za to wytrzymałość takiej ściany jest żadna. W przypadku konieczności powieszenia czegoś cięższego trzeba z góry to planować. Poza tym to wszystko trzeszczy. jeszcze nie widziałem drewnika który by nie trzeszczał. A niektóre trzeszczą niemiłosiernie i wszystko się po takim domu niesie.
Moim zdaniem lepsza tradycyjna alternatywą są systemowe bloki z pustaków cementowych albo keramzytowych. Zdrowe, świetna izolacja termiczna (bez styropianowych sarkofagów), świetna izolacja akustyczna. Stawia się to bardzo szybko i czysto, prawie bezodpadowo.
A w środku, jak w każdej technologii, można mieć wszystko. I drewno i tynki suche i tradycyjne gipsowe lub nawet staroświeckie cementowo-wapienne. Na ścianie z pustaka można powiesić wszystko bez stresu. Pomieszczenia sa zdrowe dla człowieka, naturalnie regulują wilgotność.
Do tego nowoczesne c.o., dobre okna, porządna izolacja dachu i żyć nie umierać.
Nieporównanie większe bezpieczeństwo p-poż. Drewno nawet nasączone preparatami samogasnącymi, nadal jest palne.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Niestety sciany jednowarstwowe musza byc koszmarnie grube
zeby izolacja byla na rozsadnym poziomie. Czyli ciezkie.
A jak ciezkie to fundamenty jak pod bunkier.
Do tego grubosc scian zabiera metry kwadratowe domu, ktore maja wartosc...
Za duzo zalet sciany jednowarstwowej nie widze
Nie jestem wielkim fanem welny czy styropianu, ale chyba wole niz
pol metrowa sciane z pustakow...
q
zeby izolacja byla na rozsadnym poziomie. Czyli ciezkie.
A jak ciezkie to fundamenty jak pod bunkier.
Do tego grubosc scian zabiera metry kwadratowe domu, ktore maja wartosc...
Za duzo zalet sciany jednowarstwowej nie widze

Nie jestem wielkim fanem welny czy styropianu, ale chyba wole niz
pol metrowa sciane z pustakow...
q
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Nie całkiem, weż pod uwagę że dawniej stawane domy raczej nie miały zbrojenia a i sam beton nie był jakiś super a mimo to kilkadziesiąt lat spokojnie stały.oprawcafotografii pisze:A jak ciezkie to fundamenty jak pod bunkier.
Dziś jak jest dostęp do drutu na zbrojenie mozesz zrobić bunkier ale cieńszy

Nie moja decyzja ale też jestem za murowanymi. Elewację na zewnątrz zrobisz w dowolnym kolorze a jak się znudzi za kilka lat to malujesz na inny kolor.
Nie wiem, może ja mam inne podejście ale akurat dom to jest inwestycja na całe życie i warto zrobić to jak najlepiej, bo póki masz dobrą sytuację finansową to super ale jak okaże się że za kilka lat nie będziesz miał pieniędzy to przynajmniej tyle Ci pozostanie. A jak dalej będziesz miał jeszcze więcej piniądzorów to i za darmo możesz oddać. (jakby co to jestem chętny.

-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Dokladnie tak jak ...drewniany - argument obalonyIMPULS3 pisze:...Elewację na zewnątrz zrobisz w dowolnym kolorze a jak się znudzi za kilka lat to malujesz na inny kolor...

Inwestycja - nie, raczej wydatek

kupisz dzialke w dobrym miejscu i miejsce zyska na wartosci... O tym bylo
myslec ze 20 lat temu, teraz juz dosc trudno zrobic interes na budowie domu...
Dlatego IMHO lepiej wydac pieniadze rozsadnie, nie placac glupio za bledy,
zeby wybudowany dom nie okazal sie jedynym skladnikiem majatku.
Po splacie kredytu oczywiscie

q
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
No wiesz, wolałbym aby pozostał mi fajny dom a nie fajne Ferrari.oprawcafotografii pisze:Dlatego IMHO lepiej wydac pieniadze rozsadnie, nie placac glupio za bledy,
zeby wybudowany dom nie okazal sie jedynym skladnikiem majatku.

-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Oprawca, wybacz, bzdury piszesz w kwestii pustaków. Pustaki zewnętrzne mają zazwyczaj grubość 33cm. Do tego dochodzi tynk na zewnątrz i od wewnątrz i masz 35cm gotową ścianę o wysokiej wytrzymałości, rewelacyjnej izolacji, w która wbijesz gwóźdź, wkręcisz kołek i nie zdemolujesz jej uderzając młotkiem, jak w przypadku cegły dziurawki na przykład. Można też wywiercić dowolny niewielki otwór w dowolnym miejscu, na przestrzał, nic nie uszkadzając i nie osłabiając - przydaje się przy remontach, modernizacjach i instalacji nowszych technologii wyposażenia. Do tego taka ściana waży tyle co nic. Myślę że porównywalnie albo nawet mniej niż w przypadku kompletnej ściany z bali. Buduje się to w tempie ekspresowym, na cienką spoinę. Pustaki są frezowane i pasują do siebie jak klocki lego, zero mostków termicznych (mam na myśli porządne markowe materiały, a nie koślawe badziewie z popiołu). W 2 dni można postawić ściany piętra. Potem układasz sufit systemowy, zalewasz betonem wiążącym i po stężeniu budujesz piętro.
W domu większość ciepła ucieka przez dach i przez okna (szyby). Chyba że jest z cegły niedocieplony, albo ma ścianę partacko zbudowaną, pełną mostków. Potem są koszty - trzeba ocieplać, oklejać fajansiastym styropianem (eldorado dla myszy) itd. Bywa też, że jest zła izolacja od gruntu.
P.S. Samo postawienie domu na gotowej działce to +/- dopiero połowa kosztów, warto pamiętać. 100m2 to bardzo mały dom. Dla bezdzietnego małżeństwa bez zainteresowań ujdzie.
W domu większość ciepła ucieka przez dach i przez okna (szyby). Chyba że jest z cegły niedocieplony, albo ma ścianę partacko zbudowaną, pełną mostków. Potem są koszty - trzeba ocieplać, oklejać fajansiastym styropianem (eldorado dla myszy) itd. Bywa też, że jest zła izolacja od gruntu.
P.S. Samo postawienie domu na gotowej działce to +/- dopiero połowa kosztów, warto pamiętać. 100m2 to bardzo mały dom. Dla bezdzietnego małżeństwa bez zainteresowań ujdzie.