Tokarka dla początkującego
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
Tokarka dla początkującego
Witam serdecznie!!
Czytam forum od dłuższego czasu, przeglądałem wiele tematów, liczę że ktoś mi pomoże.
Otóż mam dość okrojone wymogi tego co będę robił i tworzył więc może opiszę na czym mi zależy:
- dorabianie tulei max śr 100mm głównie stal ale od czasu do czasu ertalon/poliamid/brąz
- gwintowanie rur grubościennych, gwint zewnętrzne - max fi 50mm, skok gwintu 1,5-2
- gwintowanie rur grubościennych, gwint wewnętrzny - jak wyżej - na dość sporą głebokość
- toczenie bębnów ( zebranie progu tylko, ogólnie w starych mało litrażowych mopedach )
- rozwiercanie otworu tulei wiertłem, np z m6 na m10
Czy taka tokarka ma sens?? mowa o TSB 20, nie mogę nigdzie znaleźć długości elementu jaki mogę na niej toczyć, szczególnie istotne jest to dla mnie gdyż rury grubościenne mają ok 40-50cm długości max.
Nie będę tego robił zarobkowo, tylko dla siebie, w przydomowym warsztacie hobbysty. Tak przeglądałem oferty, do 5000zł jest dość spory wybór TSB20 z oprzyrządowaniem.
Duża zaleta tej tokarki dla mnie to waga ( łatwość transportu ) a szczególnie gabaryt, 140cm długa, więc dużo miejsca nie zajmie.
Pozdrawiam i witam po raz drugi
Wojtek
Czytam forum od dłuższego czasu, przeglądałem wiele tematów, liczę że ktoś mi pomoże.
Otóż mam dość okrojone wymogi tego co będę robił i tworzył więc może opiszę na czym mi zależy:
- dorabianie tulei max śr 100mm głównie stal ale od czasu do czasu ertalon/poliamid/brąz
- gwintowanie rur grubościennych, gwint zewnętrzne - max fi 50mm, skok gwintu 1,5-2
- gwintowanie rur grubościennych, gwint wewnętrzny - jak wyżej - na dość sporą głebokość
- toczenie bębnów ( zebranie progu tylko, ogólnie w starych mało litrażowych mopedach )
- rozwiercanie otworu tulei wiertłem, np z m6 na m10
Czy taka tokarka ma sens?? mowa o TSB 20, nie mogę nigdzie znaleźć długości elementu jaki mogę na niej toczyć, szczególnie istotne jest to dla mnie gdyż rury grubościenne mają ok 40-50cm długości max.
Nie będę tego robił zarobkowo, tylko dla siebie, w przydomowym warsztacie hobbysty. Tak przeglądałem oferty, do 5000zł jest dość spory wybór TSB20 z oprzyrządowaniem.
Duża zaleta tej tokarki dla mnie to waga ( łatwość transportu ) a szczególnie gabaryt, 140cm długa, więc dużo miejsca nie zajmie.
Pozdrawiam i witam po raz drugi
Wojtek
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 390
- Rejestracja: 15 lut 2011, 19:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
5000 za TSB 20 to trochę przegięcie, może tym byś się zainteresował http://allegro.pl/tokarka-uniwersalna-t ... 36782.html z tym, że hińczyk też nie jest pozbawiony wad, ale przynajmniej nowy i z większymi możliwościami.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
Bardzo ciekawa propozycja. Poczytałem i w sumie oprócz wadliwego/słabego silnika to w miarę działający sprzęt.rc36 pisze:5000 za TSB 20 to trochę przegięcie, może tym byś się zainteresował http://allegro.pl/tokarka-uniwersalna-t ... 36782.html z tym, że hińczyk też nie jest pozbawiony wad, ale przynajmniej nowy i z większymi możliwościami.
Tylko czy w tej kwocie to rozsądne rozwiązanie??
Do czego zmierzam, hobbystycznie zaczynałem spawanie na Besterku 1500, skończyłem później zakupem OZAS-a, TIG-iem zaczynałem od jakiegoś chińskiego wyrobu typu WELDER Fantasy, skończyłem na Kempi ( niska półka ale Kempi ). Mam pewien uraz do nisko jakościowego sprzętu, dlatego wyszedłem z wnioskiem że stara maszyna, jeśli nie zniszczona to posłuży.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Myślę że do prac hobbystycznych starczy ten Tytan 750, chyba że w przyszłości masz zamiar toczyć zarobkowo, wtedy od razu kupuj jakąś używkę przemysłową.W.B pisze:Bardzo ciekawa propozycja. Poczytałem i w sumie oprócz wadliwego/słabego silnika to w miarę działający sprzęt.rc36 pisze:5000 za TSB 20 to trochę przegięcie, może tym byś się zainteresował http://allegro.pl/tokarka-uniwersalna-t ... 36782.html z tym, że hińczyk też nie jest pozbawiony wad, ale przynajmniej nowy i z większymi możliwościami.
Tylko czy w tej kwocie to rozsądne rozwiązanie??
Do czego zmierzam, hobbystycznie zaczynałem spawanie na Besterku 1500, skończyłem później zakupem OZAS-a, TIG-iem zaczynałem od jakiegoś chińskiego wyrobu typu WELDER Fantasy, skończyłem na Kempi ( niska półka ale Kempi ). Mam pewien uraz do nisko jakościowego sprzętu, dlatego wyszedłem z wnioskiem że stara maszyna, jeśli nie zniszczona to posłuży.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Ta tokareczka w porównaniu do innych z elektronicznym regulatorem obrotów ma ten plus, że ma przekładnię mechaniczną skrzyni prędkości wrzeciona, a jej układ kinematyczny powinien wytrzymać zamontowanie mocniejszego napędu gdyby okazało się to niezbędne do toczenia dużych detali. A zwłaszcza do gwintowania narzynkami/gwintownikami przy większych średnicach (na wolnych obrotach elektroniczne tracą dużo momentu), lub nacinania dużych skoków gwintów (duży wrąb). Minusem jest brak choćby najprostszej skrzynki posuwów(jest tylko przeł. prawe-lewe obr śruby pociągowej) i trzeba je zmieniać kołami gitary (ale w przyszłości można ją "dosztukować")..rc36 pisze:Myślę że do prac hobbystycznych starczy ten Tytan 750
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
[qoute]Myślę że do prac hobbystycznych starczy ten Tytan 750, chyba że w przyszłości masz zamiar toczyć zarobkowo, wtedy od razu kupuj jakąś używkę przemysłową.[/quote]
Raczej zarobkowo nie będę tego robił, bo nie mam czasu się wyspać a co dopiero toczyć.
Używka przemysłowa jakieś modele miałeś na myśli??
Raczej zarobkowo nie będę tego robił, bo nie mam czasu się wyspać a co dopiero toczyć.
Używka przemysłowa jakieś modele miałeś na myśli??
Ta tokareczka w porównaniu do innych z elektronicznym regulatorem obrotów ma ten plus, że ma przekładnię mechaniczną skrzyni prędkości wrzeciona, a jej układ kinematyczny powinien wytrzymać zamontowanie mocniejszego napędu gdyby okazało się to niezbędne do toczenia dużych detali. A zwłaszcza do gwintowania narzynkami/gwintownikami przy większych średnicach (na wolnych obrotach elektroniczne tracą dużo momentu), lub nacinania dużych skoków gwintów (duży wrąb). Minusem jest brak choćby najprostszej skrzynki posuwów(jest tylko przeł. prawe-lewe obr śruby pociągowej) i trzeba je zmieniać kołami gitary (ale w przyszłości można ją "dosztukować")..[/qoute]
Z Twojej wypowiedzi dobrze zrozumiałem, że z braku skrzynki posuwów, posuw będzie trzeba za każdym razem zmieniać kołami gitary? W sumie to nie jest jakieś utrudnienie, tylko dochodzi dodatkowy czas na zmianę.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
tak, brak skrzynki oznacza że zmiana posuwu oznacza dla ciebie zmianę kół. Ten dodatkowy czas trochę zajmuje zwłaszcza jak się to przekłada pierwsze razy to się za luźno ustawi i klekotają koła, to za ciasno i to samo. Ale wprawy złapiesz to tylko ręką ruszysz i będziesz wiedział czy jest dobrze.
Aha, ja jak kupowałem tokarkę to tez tak było "dla siebie pierdoły różne, żeby tokarz ze mnie za byle tulejki i wałeczki nie zdzierał kasy". Jak mnie wciągneło to non stop przy tym siedziałem i wiórowałem wałki i śrubki. Obecnie już myślę nad remontem totalnym na wiosnę i zarabianiem nieco bardziej poważnie niż tylko na sąsiadach i znajomych. Tak, że nigdy nie mów nigdy
Aha, ja jak kupowałem tokarkę to tez tak było "dla siebie pierdoły różne, żeby tokarz ze mnie za byle tulejki i wałeczki nie zdzierał kasy". Jak mnie wciągneło to non stop przy tym siedziałem i wiórowałem wałki i śrubki. Obecnie już myślę nad remontem totalnym na wiosnę i zarabianiem nieco bardziej poważnie niż tylko na sąsiadach i znajomych. Tak, że nigdy nie mów nigdy
