Tokarka z niczego

Dyskusje dotyczące budowy amatorskich tokarek CNC lub modernizacji maszyn konwencjonalnych.

ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#11

Post napisał: ma555rek » 03 lip 2014, 19:15

Szpinakowa w Łodzi. Za tydzień wywożą - 2zł/kg około 400kg.Wszystkie powierzchnie bez uszkodzeń, stłuczeń czy dziur po młotku, narożniki prowadnic całe. Lekkie skrobnięcie brudu - gruba warstwa- ujawnia fabryczną drapankę - nie wiem jak to się nazywa mozerato.... coś takiego jakby łuska na powierzchni
Długość całkowita około 80 cm
Obrazek
Obrazek


Pasjonat

Tagi:


Autor tematu
jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#12

Post napisał: jacek-1210 » 03 lip 2014, 21:42

Ech, ta z olx w miarę niezła do przeróbki - szkoda że wcześniej nie widziałem bo ma przelot 30. Z Łodzi to już za duża dla mnie bestia. Potrzebuję czegoś tak trochę stołowego.
Tak coś mnie tknęło, poszukałem i wynalazłem coś takiego: http://allegro.pl/show_item.php?item=4371233342 niedrogie, a po wymieszaniu ze spoiwem niejednemu może się do lekkiej maszynki przydać bardziej niż piasek

Miki, nie ma u Ciebie na złomie czegoś trochę mniejszego kalibru ? Tak w okolicach 1000x400x???? żeby można z tego stół pod prowadnice i wrzeciono zrobić ?

Chociaż to puc, to trochę boję się spawać - a nuż się trochę zwichruje na łożyskach ? Prościej byłoby obciąć kątówką wąsy i wrzucić jak wrzeciono w jakąś skrzynkę
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#13

Post napisał: MlKl » 03 lip 2014, 22:06

Jest karter od jakiegoś wielkiego silnika - z metr bieżący solidnej podstawy.


kajpa
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 210
Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
Lokalizacja: Częstochowa

#14

Post napisał: kajpa » 04 lip 2014, 07:45

A propos spawania nowej grubszej blachy do wrzecennika to, trzeba zwrócić uwagę, że spaw może sciągnąć tuleje i wyjdzie jajo z otworu. Spasowanie łożysk musi być solidne żeby obracały się bez zacięć i nie kręciła zewnętrzna bieżnia w tulei. Generalnie najlepiej takie otwory wytaczać po spawaniu i odpuszczaniu. Wtedy mamy pewność, że nic nie będzie ciągneło. Sytauacja, którą masz teraz (chrupanie łożysk) również może być wynikiem spawania. Rozmontuj wszystko i pomierz dokładnie średnicę otworów w kilku miejscach po obwodzie. Druga sprawa to osiowość tych otworów względem siebie.


Autor tematu
jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#15

Post napisał: jacek-1210 » 04 lip 2014, 10:07

Też tego się trochę obawiam. Dlatego najchętniej obciąłbym kątówką wąsy i zeszlifował spawy do gołego, a następnie wstawił to w klatkę to której mocowałbym śrubami kręconymi od czoła i tyłu puca. Nie mam średnicówek a suwmiarką to raczej ciężko będzie to pomierzyć bo zwichrowania mogą być niewielkie, tak czy siak wypadałoby to rozebrać i zobaczyć co jest w środku, ale boję się czy dam radę, bo nie mam narzędzi do wyciągnięcia wrzeciona z łożysk, a walić młotkiem to trochę nie bardzo (?)
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2342
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#16

Post napisał: rc36 » 04 lip 2014, 12:21

Dziwne to jest, że chcesz zbudować tokarkę a boisz się rozebrać wrzeciennik :shock:. Do bezpiecznego wybijania wałków służy młotek z miedzi.

Obrazek

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#17

Post napisał: RomanJ4 » 04 lip 2014, 13:37

rc36 pisze:chcesz zbudować tokarkę a boisz się rozebrać wrzeciennik
♪ I chciała bym, I boję się... ♪♫ :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#18

Post napisał: jacek-1210 » 04 lip 2014, 13:51

rc36 pisze:Dziwne to jest, że chcesz zbudować tokarkę a boisz się rozebrać wrzeciennik :shock:. Do bezpiecznego wybijania wałków służy młotek z miedzi.

To nie jest aż takie dziwne - nigdy wrzeciona nie rozbierałem. Jak mi raz tokarz dotoczył śrubę kulową pod łożysko, to nabić łożysko jakoś się dało ale wypukać je z powrotem - bo ścigącza nie miałem - było prawie niemożliwością. Tyle że tam mogłem sobie pozwolić na ryzyko zepsucia łożyska - to tu wolałbym niczego nie popsuć. Dzięki za info o młotku - jaki z grubsza rozmiar tego młotka kupić do takiego wrzeciona ?
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:


grzes_rupinski1
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 581
Rejestracja: 23 gru 2009, 17:11
Lokalizacja: Ostrołęka

#19

Post napisał: grzes_rupinski1 » 04 lip 2014, 14:13

Tańszy od młotka z miedzi kołeczek dębowy. Młotki miedziane mają inne zastosowanie niż wbijanie łożysk. W starej literaturze technicznej napisano . " Łożyska można montować z pomocą tulei i młotka ale musi to wykonywać doświadczony rzemieślnik :) i nie wolno przenosić obciążeń przez kulki " .
„Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.”
- Ernest Hemingway

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2342
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#20

Post napisał: rc36 » 04 lip 2014, 15:43

jacek-1210 pisze:
rc36 pisze:Dziwne to jest, że chcesz zbudować tokarkę a boisz się rozebrać wrzeciennik :shock:. Do bezpiecznego wybijania wałków służy młotek z miedzi.

To nie jest aż takie dziwne - nigdy wrzeciona nie rozbierałem. Jak mi raz tokarz dotoczył śrubę kulową pod łożysko, to nabić łożysko jakoś się dało ale wypukać je z powrotem - bo ścigącza nie miałem - było prawie niemożliwością. Tyle że tam mogłem sobie pozwolić na ryzyko zepsucia łożyska - to tu wolałbym niczego nie popsuć. Dzięki za info o młotku - jaki z grubsza rozmiar tego młotka kupić do takiego wrzeciona ?

Młotkiem z miedziuchy wybijesz tylko wrzeciono i wtedy będziesz widział w jakim stanie są łożyska. Jak się okaże że są do wymiany to bez prasy się nie obejdzie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amatorska Tokarka CNC”