TUM-25 B

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 942
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#61

Post napisał: ak47 » 29 maja 2014, 13:00

jest mierzalne, wkładasz wałek w uchwyt, następnie dokładasz końcówkę czujnika zegarowego do wałka i obracasz na luzie (bez obrotów bo wskazówka będzie latać tak że nic nie zobaczysz.) Tylko wałek powinien już być przetoczony bo jeśli wkładasz jakiś skorodowany to czujnik zmierzy i bicie i wszystkie nierówności wałka i wyjdzie więcej niż faktycznie jest.

Co do bicia jakie powinno być to najlepiej powiedzieć że żadne. Będziesz robił jakiś element, wyjmiesz go, przymierzysz i okaże się że jest o ten 1mm za wysoki /szeroki i musisz znów przetoczyć ale teraz trudno jest złapać element bo po włożeniu z powrotem element ma bicie.

Masz prawdopodobnie wyrobione szczęki, nie dolegają jednakowo do elementu na całej swej długości i stąd te problemy. Można to sprawdzić licząc ile jest tych "wzniesień" na szczęce, następnie wkładając w uchwyt jakiś element z aluminium albo stali miękkiej tylko tak żeby znalazł się na całej długości szczęk. Teraz dokręć uchwyt tak żeby zrobił ślad na zamocowanym elemencie i policz ile zrobił śladów i czy są jednakowo widoczne. Śladów powinno być tyle ile wzniesień. Strzelam że 3 pierwsze wzniesienia się w ogóle nie odbiją, miałem tak w swojej tokarce. Remedium okazało się przetaczanie szczęk w moim przypadku. Ale ja miałem już ustawione na 0 bicie tarczy zabierakowej i tak samo na powierzchni uchwytu nic mi nie wykazywało bicia więc wiedziałem że problem leży w szczękach. Poczekaj jednak na bardziej doświadczonych kolegów który obalą moje wypociny albo je potwierdzą.



Tagi:


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#62

Post napisał: GABE » 29 maja 2014, 17:37

Przy uchwycie w zależności jak się złapie wałek (mam pręt chromowany na tłoczyska 25mm) czujnikiem pokazuje od 0,02 do 0,05 w odległości 300-400mm od uchwytu pokazuje o,15 - 0,30.
Czy to dużo?
ak47 - masz rację, że coś z tymi szczękami jest nie tak. Toczony na tej tokarce był głównie mosiądz. Na pierwszy rzut oka szczęki wyglądają jak nowe, ale jak się zaciska to najpierw łapie w głębi uchwytu, a na koniec po mocnym dociśnięciu łapie z przodu.
Czy mogą być wyrobione prowadnice szczęk, albo ta spiralna tarcza od zacisku?


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 942
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#63

Post napisał: ak47 » 29 maja 2014, 17:54

Prowadnice to raczej na pewno nie, natomiast spirala już tak. Też tak w swoim temacie pytałem jakie bicie to dużo a jakie nie ;), wiedz że jeśli możesz pracować z takim biciem i jesteś w stanie obrabiać element tak że jesteś zadowolony z pracy to jest dobrze. Ale generalnie lepiej jak go nie ma. Mówię tak bo byłem w twoi miejscu nie aż tak dawno temu.


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#64

Post napisał: GABE » 29 maja 2014, 21:39

Z tymi szczękami to sprawdziłem. Próbowałem najpierw na wałku aluminiowym zacisnąć szczęki, docisnąłem na maksa i po odkręceniu okazało się, że nie ma ani śladu. Mam tylko PA6 i to pewnie za twarde jest do takiego zgniotu :razz:
Zrobiłem więc próbę z tuszem. Posmarowałem szczęki i po odciśnięciu okazało się, że od środka uchwytu pięć zębów jest ładnie odbitych, potem przerwa na cztery zęby i na samym końcu odbity dziesiąty i ostatni :roll: Dziwne :roll:


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#65

Post napisał: GABE » 05 cze 2014, 21:26

Podjąłem się zadania trochę karkołomnego, ale udało się :razz:
Otóż klin regulacji suportu (sanek) poprzecznego był z lekka mówiąc zużyty, brakowało już regulacji nawet po wkręceniu na maksa śrubki. Byłem u jednego fachmana i chciałem żeby mi nalutował mosiądzem jakiś 1mm, ale powiedział, że klin się pokrzywi. Nakleiłem więc oda stronu nieruchomej pasek blaszany jakieś 0,7mm na loctite. Na początku trzymało mocno, ale jak zacząłem skrobać to na końcach odlazło, a potem już całość. Wnerwiłem się :evil:

Postanowiłem zrobić sobie nowy klin.
Kupiłem na złomie kawał żeliwnej blachy z jakiejś potrzaskanej maszyny, grubości 15-20mm w zależności od miejsca. Wziąłem kątówkę w rękę, wstępnie wyciąłem klin z dużym zadatkiem na piłowanie, szlifowanie i skrobanie :lol:
Po wstępnym wycięciu, z grubsza oszlifowałem kątówką potem pilnikiem, a na końcu skrobakiem zrobionym z pilnika.
O skrobaniu prowadnic suportu to każdy wie, więc nie ma sensu pisać.
Suport przesuwa się ręką bez zacięć i luzów, zostawiłem większy naddatek na ewentualną regulację.


A oto efekt, wiem, że zdjęcia słabe ale nie chce mi się biegać po aparat i robiłem telefonem

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
:shock:


kajpa
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 40
Posty: 210
Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
Lokalizacja: Częstochowa

#66

Post napisał: kajpa » 06 cze 2014, 07:49

Faktycznie karkołomnego zajęcia się kolega podjoł, zachować wszystkie kąty i równoległości płaszczyzn, bez użycia magnesówki, czy chociaż by frezarki.
Tak czy inaczej gratuluje wytrwałości i dzięki za fotorelację.
Jak rozumiem na podstawie opisu, najpierw kolega skrobał prowadnice suportu i do nich doskrobał klin? Spód można doskrobać w oparciu o płytę traserską, a czy do jaskółek kolega używał jakiegoś liniału, z odpowiednim kątem? I jeszcze jedno pytanie na koniec, czy stary klin też był z żeliwa?


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#67

Post napisał: GABE » 06 cze 2014, 21:53

Nie dorobiłem się jeszcze płyty traserskiej dlatego wstępnie skrobałem prowadnice względem szyby. Wiem, że to nie jest dokładne dlatego skrobałem długo, bardzo długo. Po doskrobaniu płaszczyzn względem siebie obróciłem sanki poprzeczne o 180 st. i dalej skrobałem.
Wiem, że istnieje taki stan kiedy dwie półokrągłe płaszczyzny trą o siebie i wydaje się, że są płaskie dlatego wykorzystując luz który dał wyciągnięty klin robiłem sankami zataczane ruchy :lol:
Następnie skrobałem jaskółkę sanek po przeciwnej stronie klina. Kiedy byłem już usatysfakcjonowany efektem wykorzystałem płaszczyznę jaskółki sanek do skrobania jaskółki po przeciwnej stronie poprzez obrót sanek o 180st. Dało mi to ten sam kąt jaskółek.
Następnie doskrobałem płaszczyznę do której przylega klin.
Równoległość płaszczyzn doprowadziłem do 0,02mm, powinno wystarczyć.
Jak już miałem doskrobane jaskółki skrobałem klin stopniowo wsuwając. Za każdym razem smarowanie tuszem, skrobanie, przecieranie itd. tak ze 200 razy :shock: prawdę mówiąc nie liczyłem.

Równoległość powierzchni klina sprawdzałem wykorzystując zwykłą suwmiarkę ponieważ można regulować rozstaw w zależności od zwężania się klina.
Klin posiada kąty doskrobane dokładnie do sanek i nie interesuje mnie jaki powinien być prawidłowy kąt, bo jest tylko do wykorzystania na mojej tokarce.
Pewnie niektórzy będą oburzeni na taki sposób roboty, ale ważny jest efekt. Sanki poprzeczne chodzą w obie strony bez żadnych luzów i zacięć.

Jeśli dwie płaszczyzny trą o siebie po wycinku koła to może być błąd płaskości powierzchni, ale jeśli dochodzą dodatkowe płaszczyzny pod kątem to będzie się zacinało, klinowało i nic nie będzie płaskie.

Zjeździłem różnych fachowców w okolicy i powiedzieli mi, że się nie da tego zrobić :razz:
Gdybym miał więcej sprzętu zrobiłbym to 10 razy szybciej, a tak ręce mnie bolą :wink:

Mam nadzieję, że w miarę przystępnie to opisałem.

[ Dodano: 2014-06-07, 16:52 ]
Stary klin był stalowy, nie wiem czy oryginalny. Wyczytałem, że powinien być żeliwny i taki zrobiłem.


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#68

Post napisał: GABE » 03 wrz 2014, 14:15

Powoli składam ustrojstwo do kupy

http://youtu.be/KmJ0u62Is4c
http://youtu.be/jDEsfQYf-yQ


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 942
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#69

Post napisał: ak47 » 05 wrz 2014, 13:05

Tokarka malowana ? bo się całkiem przyjemnie błyszczy. Starą farbę skrobałeś czymś czy może papier ścierny na kątówkę ? nierówności w odlewie uzupełniałeś czymś ?


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#70

Post napisał: GABE » 05 wrz 2014, 14:53

Malowana poliuretanowym lakierem - zielonym i żółtym. Szlifierka kątowa z papierem. Nierówności niczym nie szpachlowałem.
Mnie to nie przeszkadza, w końcu to nie karoseria samochodowa :mrgreen: a i tak się kiedyś porysuje.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”