Tokarka czeska SN20A
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam, mrozy biorą to i człowiek zajął się lekturą. Otóż, zająłem się wzorem V=3.14xdxn/1000 i nie mogę czegoś w nim zrozumieć.
d czyli średnica wałka toczonego owszem jest znana
n skąd wiadomo jakie mam dobrać n ? tutaj przychodzi nam niby z pomocą wzór n=1000xV /3.14xd jednak skoro nie policzyłem V to jak mogę policzyć n ?
jak to pojąć ? w przypadku pierwszego wzoru skąd wziąć liczbę obrotów (n) a w przypadku drugiego wzoru skąd brać V ?
d czyli średnica wałka toczonego owszem jest znana
n skąd wiadomo jakie mam dobrać n ? tutaj przychodzi nam niby z pomocą wzór n=1000xV /3.14xd jednak skoro nie policzyłem V to jak mogę policzyć n ?
jak to pojąć ? w przypadku pierwszego wzoru skąd wziąć liczbę obrotów (n) a w przypadku drugiego wzoru skąd brać V ?
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
V (a konkretnie Vc) bierzesz najlepiej z katalogu narzędzi. Orientacyjne Vc dla stali szybkotnących (HSS) 15-20 m/min, stali szybkotnącej kobaltowej (HSS-Co) do 40m/min, dla węglików (VH, niemieckie VHM) 100-300 m/min - dla typowych stali. Vc dla noży z lutowanymi płytkami węglikowymi "starego typu" gdzieś tak pomiędzy HSS a VH. W katalogach masz podane jak dobierać Vc, F(posuw) itd dla różnych stali i w ogóle dla różnych materiałów np aluminium, stali nierdzewnych itd. No niestety dane podawane są dla pracy np płytek do noży tokarskich przez 10-15 minut w idealnych warunkach, przez co są zawsze znacznie zawyżone. W rzeczywistości mało kto pracuje na supersztywnych centrach CNC za miliony E, a poszczególne operacje np cięcie pręta wymuszają pracę noża na znacznych wysięgach. Niemniej jednak katalogi mogą być dobrą pomocą szczególnie dla początkujących użytkowników, bo są przydatne do ustawiania początkowych orientacyjnych parametrów. Najlepiej przyjąć jakiś bezpieczny współczynnik, np dzielić Vc przez 2 i od tego zaczynać. Nauczenie się pracy z danym katalogiem wymaga pewnego wysiłku - szczególnie jeśli jest to nasz pierwszy katalogak47 pisze: w przypadku pierwszego wzoru skąd wziąć liczbę obrotów (n) a w przypadku drugiego wzoru skąd brać V ?

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 118
- Rejestracja: 28 lis 2013, 22:15
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp
ja z poczatku wyliczyłem obroty z prostego wzoru, który gdzieś tam się pojawił..(juz nie pamietam)
dla hss, zwyklych wierteł itd współczynnik 20000
dla węglików 80000
dla narzedzi z płytkami 100000
wzorek to wspolczynnik/ pi* srednica freza w mm
dla freza 20hss wychodzi ok 320obr, dla weglika 1200 a do glowiczki ~1600 - z takimi parametrami spokojnie można startować bez obawy że się spali narzędzie (wiadomo są wyjątki ale to trzeba korygować obroty i posuw przy maszynie)
a posów z prostego wzorku - obroty* "materiał" na pióro (kurcze słowo mi wyleciało z głowy) * ilość piór i bajka..
np glowiczka 20mm z 3płytkami przy 2000 i 0,1na plytke potrzebuje posuwu-> 600
myślę że wytłumaczyłem to w miarę prosto (jak krowie na rowie
)
ja od tego startowałem kilka lat temu i teraz bez zbednego liczenia ogarnia się na ile można sobie pozwolić.
dla hss, zwyklych wierteł itd współczynnik 20000
dla węglików 80000
dla narzedzi z płytkami 100000
wzorek to wspolczynnik/ pi* srednica freza w mm
dla freza 20hss wychodzi ok 320obr, dla weglika 1200 a do glowiczki ~1600 - z takimi parametrami spokojnie można startować bez obawy że się spali narzędzie (wiadomo są wyjątki ale to trzeba korygować obroty i posuw przy maszynie)
a posów z prostego wzorku - obroty* "materiał" na pióro (kurcze słowo mi wyleciało z głowy) * ilość piór i bajka..
np glowiczka 20mm z 3płytkami przy 2000 i 0,1na plytke potrzebuje posuwu-> 600
myślę że wytłumaczyłem to w miarę prosto (jak krowie na rowie

ja od tego startowałem kilka lat temu i teraz bez zbednego liczenia ogarnia się na ile można sobie pozwolić.

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Proponowałbym jednak korzystać z katalogów i używać normalnych sposobów zamiast tworzenia nowej mechaniki
Jako że w pracy nie używa się znowu tak wielu narzędzi nastawy(obroty posuwy itd) po jakimś czasie same zostają w głowie.
Po ustawieniu parametrów i tak teoria zderza się z praktyką i korygujesz ustawienia w górę lub dół w zależności od tego jak idzie praca na obrabiarce. Ważne, że startujesz z miarę dobrego poziomu, a nie z kosmosu jak w przykładzie z mojego poprzedniego posta.

Jako że w pracy nie używa się znowu tak wielu narzędzi nastawy(obroty posuwy itd) po jakimś czasie same zostają w głowie.
Po ustawieniu parametrów i tak teoria zderza się z praktyką i korygujesz ustawienia w górę lub dół w zależności od tego jak idzie praca na obrabiarce. Ważne, że startujesz z miarę dobrego poziomu, a nie z kosmosu jak w przykładzie z mojego poprzedniego posta.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam ponownie, mam takie pytanko, jak to jest z silnikami przy tokarkach. Czytam niektóre tematy i widzę, że ludzie zmieniają sobie silniki przy tokarkach zwykle z większych na mniejsze. Czy zmieniony silnik będzie miał wpływ na obroty maszyny ? zmieniając silnik na uwadze chyba trzeba mieć jego prędkość obrotową żeby były takie same jak w silniku fabrycznym ? czy może po prostu wystarczy dobrać silnik o odpowiedniej dla nas mocy a obrotami się nie przejmować ? oczywiście rozumiem że silnik zmieniony nie może być zbyt mały, żeby miało co bujać maszynę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Obroty wrzeciona to jeden z najważniejszych parametrów toczenia. Jeśli dasz silnik o nieznanej prędkości obrotowej to pozbawisz się wiedzy o tym parametrze. Jeśli np. dasz silnik o 2x mniejszej prędkości to za każdym razem, przestawiając prędkość, będziesz musiał wartość na tabliczce dzielić przez dwa. Możesz zmienić tabliczkę i wpisać nowe wartości, ale czy to warto? Dlatego najczęściej wymienia się silnik na inna moc, ale o tych samych obrotach.
Ponadto trzeba pamiętać, że jeśli nawet zmniejszysz moc to musisz zachować prędkość skrawania i posuw, żeby nie pogorszyć parametrów obróbki, a to wszystko wymusi zmniejszenie warstwy zbieranej czyli zmniejszenie wydajności pracy. Jeśli się na to godzisz to może tak być.
Ponadto trzeba pamiętać, że jeśli nawet zmniejszysz moc to musisz zachować prędkość skrawania i posuw, żeby nie pogorszyć parametrów obróbki, a to wszystko wymusi zmniejszenie warstwy zbieranej czyli zmniejszenie wydajności pracy. Jeśli się na to godzisz to może tak być.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam, nacinałem dziś gwint M14, postanowiłem kilka przejazdów zrobić nożem a potem narzynką dokończyć sprawę. (te przejazdy nożem po to aby odciążyć narzynkę). Narzynka niestety na początku weszła w bruzdę po nożu i szła dobrze ale z czasem zaczęła się lekko z nią rozmijać przez co pod koniec gwint wyszedł.... sam nie wiem czy to jeszcze można gwintem nazwać. Śruba się nakręciła bez problemu jednak robota mnie nie zadowala.
Co jest przyczyną ? Śruba pociągowa jest nierównomiernie wyrobiona dlatego przejazd noża i narzynki się rozmija ? Gwinty nacinane do tej pory (czyli nie taką kombinowaną) metodą wychodzą normalne, nie mają luzów, na całej długości z równomiernym oporem się nakręcają.
Co jest przyczyną ? Śruba pociągowa jest nierównomiernie wyrobiona dlatego przejazd noża i narzynki się rozmija ? Gwinty nacinane do tej pory (czyli nie taką kombinowaną) metodą wychodzą normalne, nie mają luzów, na całej długości z równomiernym oporem się nakręcają.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Sprawdziłem grzebieniem ale tylko z brzegu w jednym miejscu. Gwint calowy na pewno nie był ustawiony z prostej przyczyny, otóż nie mam kół zmianowych żeby go nacinać, mam tylko te do metrycznego nad czym zaczynam ubolewać (no ale jeszcze trochę i poszukam nieco lepszej maszyny w lepszym stanie i z lepszym wyposażeniem tak na marginesie).
Poza tym wcześniej na tych samych kołach ciąłem inne gwinty metryczne (tylko nortona przestawiałem), tylko właśnie bez kombinowania nóż + narzynka.
Poza tym wcześniej na tych samych kołach ciąłem inne gwinty metryczne (tylko nortona przestawiałem), tylko właśnie bez kombinowania nóż + narzynka.