3DPRINTER -- DRUKARKI BRYŁ
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 1290
- Rejestracja: 13 gru 2005, 04:41
- Lokalizacja: Haan / Niemcy
tutaj cos z mojego podworka 
Ponadto wydaje mi sie ze za duzo teoretyzowania tutaj
Musimy zaczac cos dzialac 
Da sie sczytac oprogramowanie z elektroniki w drukarce przeprogramowac i znowu wgrac ?? To jest chyba najwazniejszy punkt. W ten sposoob najprosciej bedzie mozna sterowac ruchem wozka z glowicami. Bo w normalnej drukarce to paier jedzie tylko w jedna strone a nam potrzeba aby wozek pojechal w jedna strone drukujac i potem wrocil nakladajac nowa warstwe gipsu.

Ponadto wydaje mi sie ze za duzo teoretyzowania tutaj


Da sie sczytac oprogramowanie z elektroniki w drukarce przeprogramowac i znowu wgrac ?? To jest chyba najwazniejszy punkt. W ten sposoob najprosciej bedzie mozna sterowac ruchem wozka z glowicami. Bo w normalnej drukarce to paier jedzie tylko w jedna strone a nam potrzeba aby wozek pojechal w jedna strone drukujac i potem wrocil nakladajac nowa warstwe gipsu.
Jeżeli prąd nas nie zabije to nas napewno nie wzmocni 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Przeprogramowanie drukarki pewnie nie jest możliwe łatwym sposobem. Myślę że nie jest to zresztą konieczne, jeżeli chcemy zbudować coś tanio i szybko. Wiadomo że za to zapłacimy inną cenę- w trakcie pracy maszyny nie unikniemy działań manualnych, jak posypywanie gipsem lub przeciąganie wózka. Przynajmniej na początku, później można proces udoskonalać, jeżeli okaże się że w ogóle nie wdepnęliśmy w ...
Zainspirowany dyskusją https://www.cnc.info.pl/topics30/ploter ... vt2107.htm zbudowałem maszynkę do drukowania na sztywnym materiale o grubości do 10 cm. Mogę choćby na desce... Wykorzystałem losowo wybraną drukarkę HP 3820. Pod oddzielonym od reszty drukarki (zwyczajnie odciętym) zespołem transportu kartridży przesuwa się płaski stolik(biała płytka) na którym kładę materiał. Napęd stolika linką stalową 1mm przenoszony jest ze zmodyfikowanego trochę bębna który normalnie przesuwa papier. Lekko udoskonaliłem czujnik początku papieru i teraz powtarzalność wydruku zawsze w tym samym miejscu jest miodzio. Tackę z nałożonym materiałem mogę ręcznie przesuwać (na rolkach) tam i spowrotem, nie wyłączając drukarki , po czym ustawiam ją niekoniecznie dokładnie pozycjonując po stronie startowej (prawa strona na zdjęciu). Po włączeniu druku łapie sprzęgło elektromagnetyczne łączące bęben przesuwu papieru drukarki z napędem ruchomej tacki (aluminiowy wałek pod kartridżami) i jedzie (na zdjęciu w lewo) aż miło popatrzeć. Nie dotykałem oprogramowania drukarki. Żeby podobną konstrukcję wykorzystać praktycznie do 3D trzeba by było przygotować oczywiście mnóstwo obrazków poszczególnych warstw i zapuścić wydruk z jakiegokolwiek programu graficznego. Do tego zrobić precyzyjne przestawianie po każdym cyklu wydruku odległości między kartridżami a nadrukowywaną warstwą. Może korzystniej w takim wypadku przetaczać nad całą resztą zespół transportowy kartridży a pozostawić nieruchomy stolik? Używając przenoszenia napędów za pomocą linek to żaden problem. Sam nie zamierzam się w to bawić bo moja zabawka jest zaangażowana w co innego, ale może komuś to podsunie pomysł na konstrukcję. Będę z ciekawością obserwował postępy.
Tak to wyglądało jeszcze w trakcie konstruowania. Przepraszam za jakość fotki. Walczę tym co mam.

Nie wiem dlaczego nie chce wejść zdjęcie (pewnie trochę za "ciężkie") , zatem może tak :
Zainspirowany dyskusją https://www.cnc.info.pl/topics30/ploter ... vt2107.htm zbudowałem maszynkę do drukowania na sztywnym materiale o grubości do 10 cm. Mogę choćby na desce... Wykorzystałem losowo wybraną drukarkę HP 3820. Pod oddzielonym od reszty drukarki (zwyczajnie odciętym) zespołem transportu kartridży przesuwa się płaski stolik(biała płytka) na którym kładę materiał. Napęd stolika linką stalową 1mm przenoszony jest ze zmodyfikowanego trochę bębna który normalnie przesuwa papier. Lekko udoskonaliłem czujnik początku papieru i teraz powtarzalność wydruku zawsze w tym samym miejscu jest miodzio. Tackę z nałożonym materiałem mogę ręcznie przesuwać (na rolkach) tam i spowrotem, nie wyłączając drukarki , po czym ustawiam ją niekoniecznie dokładnie pozycjonując po stronie startowej (prawa strona na zdjęciu). Po włączeniu druku łapie sprzęgło elektromagnetyczne łączące bęben przesuwu papieru drukarki z napędem ruchomej tacki (aluminiowy wałek pod kartridżami) i jedzie (na zdjęciu w lewo) aż miło popatrzeć. Nie dotykałem oprogramowania drukarki. Żeby podobną konstrukcję wykorzystać praktycznie do 3D trzeba by było przygotować oczywiście mnóstwo obrazków poszczególnych warstw i zapuścić wydruk z jakiegokolwiek programu graficznego. Do tego zrobić precyzyjne przestawianie po każdym cyklu wydruku odległości między kartridżami a nadrukowywaną warstwą. Może korzystniej w takim wypadku przetaczać nad całą resztą zespół transportowy kartridży a pozostawić nieruchomy stolik? Używając przenoszenia napędów za pomocą linek to żaden problem. Sam nie zamierzam się w to bawić bo moja zabawka jest zaangażowana w co innego, ale może komuś to podsunie pomysł na konstrukcję. Będę z ciekawością obserwował postępy.
Tak to wyglądało jeszcze w trakcie konstruowania. Przepraszam za jakość fotki. Walczę tym co mam.

Nie wiem dlaczego nie chce wejść zdjęcie (pewnie trochę za "ciężkie") , zatem może tak :

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 1290
- Rejestracja: 13 gru 2005, 04:41
- Lokalizacja: Haan / Niemcy
Miodzio
Drukowales moze juz plytki ?? Jezeli nie to sproobuj prosze i po wydruku i przeschnieciu strone druku przykryj kartka i przepusc przez laminator i daj pod wode zobacz czy sie zmyje. To taki offtopic. Wymyslilem ten proces do robienia plytek i nei wiem czy ma to sens
Co do recznego nakladania gipsu w druku 3D to sie to nie sprawdzi poniewaz tych pojedynczych warstw jest napewno kilkaset.


Jeżeli prąd nas nie zabije to nas napewno nie wzmocni 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Mówisz, masz.
Przede wszystkim swojej maszynki nie budowałem z myślą o płytkach dlatego zastosowałem pierwszą z brzegu HP. Tu pojawia się pewien problem ponieważ kartridge w HP pracują termicznie. Zatem drogą dedukcji tusz w nich użyty nie ma prawa zmieniać swoich parametrów i sklejać się pod wpływem temperatury. Zaniechałem więc prób z wygrzewaniem płytki. Laminatora akurat nie posiadam i musiałbym cichaczem przed żoną zalogować się w kuchennym piekarniku. Uważam że ta ryzykowna dla mojej nietykalności próba nie ma raczej sensu z powodu jak wyżej. Mam jednak za sobą pewien inny eksperyment i tak na szybko widzę dwa wyjścia.
Jeżeli koniecznie atramentówka HP to jest to możliwe ale w specjalny pośredni sposób. Mianowicie jak większość elektroników (nie tylko) wie, odporność na środki trawiące wykazuje po wygrzaniu toner drukarek laserowych -wykorzystuje się to w metodzie termotransferowej. Przed chwilą w odpowiedzi na powyższą prośbę wydrukowałem na płytce laminowanej jakiś kawałek czarnego tekstu, który miałem akurat pod ręką i stwierdziłem że:
1 wydruk jest czysty i czytelny
2 jest on całkowicie nieodporny na wodę.
3 długo schnie bo miedź to nie papier i nie wchłania tuszu.
Tu pojawiła się koncepcja żeby wykorzystać tę trzecią cechę i oprószyć zadrukowaną świeżo płytkę suchym tonerem, zdmuchnąć resztę a na koniec wygrzać w celu stopienia toneru w litą warstewkę. Toneru też nie mam bo dotąd używałem jedynie atramentówek, ale dla pewności na próbę oprószyłem płytkę po prostu talkiem. Pod mikroskopem zobaczyłem że faktycznie wydruk silnie się pogrubił od przyklejonych cząsteczek talku, czyli to ma prawo się udać.
Drugie rozwiązanie to zastosowanie do ewentualnych przeróbek drukarki innego typu, która ma kartridge piezoelektryczny. Na przykład Canon czy Epson. Do tego użyć jakiegoś tuszu ecosolvent (potrzebne są jakieś próby) który nie zeżre plujki a po wyschnięciu (czasem dodatkowo wygrzaniu)od razu jest odporny na wiele czynników. Niektóre drukarki mają możliwość podawania papieru od tyłu a dodatkowo regulację prześwitu między papierem a kartridżami ,tak że można też drukować na przykład na tekturze. Pewnie nic się nie stanie jeżeli na tacy poda się takiej drukarce płytkę laminowaną. Myślę że właśnie w takich drukarkach z głowicą piezo a nie w HP warto się na początek pokusić o eksperyment z wygrzewaniem oryginalnego tuszu, bo w przypadku piezowystrzeliwania kropelek nie ma ograniczeń termicznych dla tuszu.Możliwe że chemicy firmy z tego skorzystali żeby poprawić trwałość druku. Tusz HP rozłazi się po namoczeniu zadrukowanej kartki a z kolei przy drukowaniu na niezbyt dokładnie odtłuszczonej powierzchni skupia się w większe krople. Powinno się zacząć od prób z tuszami i drukarkami które umożliwiają też drukowanie na dowolnej folii z tworzywa.
Przede wszystkim swojej maszynki nie budowałem z myślą o płytkach dlatego zastosowałem pierwszą z brzegu HP. Tu pojawia się pewien problem ponieważ kartridge w HP pracują termicznie. Zatem drogą dedukcji tusz w nich użyty nie ma prawa zmieniać swoich parametrów i sklejać się pod wpływem temperatury. Zaniechałem więc prób z wygrzewaniem płytki. Laminatora akurat nie posiadam i musiałbym cichaczem przed żoną zalogować się w kuchennym piekarniku. Uważam że ta ryzykowna dla mojej nietykalności próba nie ma raczej sensu z powodu jak wyżej. Mam jednak za sobą pewien inny eksperyment i tak na szybko widzę dwa wyjścia.
Jeżeli koniecznie atramentówka HP to jest to możliwe ale w specjalny pośredni sposób. Mianowicie jak większość elektroników (nie tylko) wie, odporność na środki trawiące wykazuje po wygrzaniu toner drukarek laserowych -wykorzystuje się to w metodzie termotransferowej. Przed chwilą w odpowiedzi na powyższą prośbę wydrukowałem na płytce laminowanej jakiś kawałek czarnego tekstu, który miałem akurat pod ręką i stwierdziłem że:
1 wydruk jest czysty i czytelny
2 jest on całkowicie nieodporny na wodę.
3 długo schnie bo miedź to nie papier i nie wchłania tuszu.
Tu pojawiła się koncepcja żeby wykorzystać tę trzecią cechę i oprószyć zadrukowaną świeżo płytkę suchym tonerem, zdmuchnąć resztę a na koniec wygrzać w celu stopienia toneru w litą warstewkę. Toneru też nie mam bo dotąd używałem jedynie atramentówek, ale dla pewności na próbę oprószyłem płytkę po prostu talkiem. Pod mikroskopem zobaczyłem że faktycznie wydruk silnie się pogrubił od przyklejonych cząsteczek talku, czyli to ma prawo się udać.
Drugie rozwiązanie to zastosowanie do ewentualnych przeróbek drukarki innego typu, która ma kartridge piezoelektryczny. Na przykład Canon czy Epson. Do tego użyć jakiegoś tuszu ecosolvent (potrzebne są jakieś próby) który nie zeżre plujki a po wyschnięciu (czasem dodatkowo wygrzaniu)od razu jest odporny na wiele czynników. Niektóre drukarki mają możliwość podawania papieru od tyłu a dodatkowo regulację prześwitu między papierem a kartridżami ,tak że można też drukować na przykład na tekturze. Pewnie nic się nie stanie jeżeli na tacy poda się takiej drukarce płytkę laminowaną. Myślę że właśnie w takich drukarkach z głowicą piezo a nie w HP warto się na początek pokusić o eksperyment z wygrzewaniem oryginalnego tuszu, bo w przypadku piezowystrzeliwania kropelek nie ma ograniczeń termicznych dla tuszu.Możliwe że chemicy firmy z tego skorzystali żeby poprawić trwałość druku. Tusz HP rozłazi się po namoczeniu zadrukowanej kartki a z kolei przy drukowaniu na niezbyt dokładnie odtłuszczonej powierzchni skupia się w większe krople. Powinno się zacząć od prób z tuszami i drukarkami które umożliwiają też drukowanie na dowolnej folii z tworzywa.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 1290
- Rejestracja: 13 gru 2005, 04:41
- Lokalizacja: Haan / Niemcy
Diodas dzieki za szybka odpowiedz.
Dlaczego chodzilo mi zeby przepuscic przez laminator. Otooz w temacie o drukarce do PCB jest link w ktorym jest opisany proces wydruku na Epsonie a potem wygrzewanie nad plyta palnika elektrycznego laminatu. Jako ze metoda zelazkowa zostala udoskonalona o uzycie laminatora polaczylem oba watki
Mam samsunga Scaner+drukarka+fax rozebranego i przeznaczonego na przerobke - chce zrobic tak jak ty ruchomy stolik. Zaleta tych drukarek jest glowica piezo oraz bardzo prosta budowa kartridza. Co do HP znajomy ma przerobiona drukare HP, drukuje na niej na specjalnym materiale jakies bzdety i potem termotransferem na kubek - wiec wygrzanie tego atramentu z HP moze nie jest wcale takie gupie 
Dlaczego chodzilo mi zeby przepuscic przez laminator. Otooz w temacie o drukarce do PCB jest link w ktorym jest opisany proces wydruku na Epsonie a potem wygrzewanie nad plyta palnika elektrycznego laminatu. Jako ze metoda zelazkowa zostala udoskonalona o uzycie laminatora polaczylem oba watki


Jeżeli prąd nas nie zabije to nas napewno nie wzmocni 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Dzisiaj akurat moja aktywność skupiona jest koło komputera, stąd szybka reakcja. Jestem dość dociążony mimo późnej pory a też chcę jeszcze pożyć, dlatego nie zbliżam się do piekarnika.Przeprowadzę więc testy termiczne w innym czasie, z prostej ciekawości. Użyłeś wyjaśniającego wiele zwrotu pisząc o znajomym od bzdetów- "SPECJALNYM materiale". Tu właśnie jest pies pogrzebany. To jakaś powłoka tego materiału pod wpływem temperatury przytwierdza obrazek do kubka a nie sam tusz. Tak przynajmniej myślę. Widziałem w sklepie folie do termotransferu-oddzielne dla drukarek atramentowych i laserowych. Jest jakiś tego powód. Zauważ że do drukowania obrazów o wierności fotograficznej używa się też specjalnego,droższego papieru. Na zwykłym, biurowym do laserówek już tak ładnie nie wychodzi.Producenci tych materiałów dbają o swoje interesy nie chwalą się recepturami. Próbowałem zupełnie ekstremalnego wydruku kolorowego na płycie z gipsu i prawie cały tusz zniknął- został wciągnięty w głąb struktury mineralnej. Na powierzchni pozostał jedynie mglisty "duch" z czarnego(pigmentowego) tuszu. Inna próba na powierzchni zaimpregnowanej lakierem i też fiasko. Obraz zaczął się zbierać w barwne krople i po chwili był cały piegowaty.Tusz kolorowy od HP jest po prostu roztworem barwnika w wodzie. Tak czy inaczej próbę przeprowadzę, nie koniecznie drukując. Wystarczy po prostu rozprowadzić na laminacie drewnianą wykałaczką kropelkę tuszu , pobranego choćby z pojemnika drukarki (stacji serwisowej) nad którą okresowo są przeczyszczane dysze plujek. Tam jest tego aż nadto. Mimo że bardziej dla tego celu wierzę w sens prób i możliwości tuszu właśnie Epsona.
Reasumując zastosowanie HP do zabaw w drukowanie 3D, co jest motywem przewodnim tego wątku może dać jakieś wyniki, nawet gdyby trzeba było tusz zastąpić wodą. Do prób z drukowaniem PCB ... na razie nie wiadomo. Być może, ale raczej nie.
*****************************************
Przy okazji mam ciekawą wiadomość dla chętnych do dalszego eksperymentowania bądź rozważania prób z drukowaniem 3D z wykorzystaniem gipsu. Minimalny nawet dodatek szkła wodnego do wody powoduje niemal natychmiastową krystalizację gipsu. Kto chce może zrobić próbę i w małym pojemniczku dodać takiego roztworu do gipsu. Nie da się takiej mikstury rozmieszać. Od razu robi się "skwarek". Zatem drukując warstwa za warstwą roztworem wody i szkła wodnego nie trzeba się tak bać że to co powstało już pod spodem rozlezie się na boki zanim skrzepnie. Taka sama reakcja wychodzi z cementem.
Czekam na pierwsze efekty z niecierpliwością. Efekty mogą być zaskakujące bo na przykład w wyniku chaotycznej migracji wody pomiędzy cząsteczkami gipsu ostatecznie wyrób może mieć powierzchnię chropowatą jak żeliwny kaloryfer. Dodatek szkła wodnego może to zjawisko złagodzić albo uwypuklić. Jednym słowem będzie ciekawie..... albo cały zapał spali na panewce.
Reasumując zastosowanie HP do zabaw w drukowanie 3D, co jest motywem przewodnim tego wątku może dać jakieś wyniki, nawet gdyby trzeba było tusz zastąpić wodą. Do prób z drukowaniem PCB ... na razie nie wiadomo. Być może, ale raczej nie.
*****************************************
Przy okazji mam ciekawą wiadomość dla chętnych do dalszego eksperymentowania bądź rozważania prób z drukowaniem 3D z wykorzystaniem gipsu. Minimalny nawet dodatek szkła wodnego do wody powoduje niemal natychmiastową krystalizację gipsu. Kto chce może zrobić próbę i w małym pojemniczku dodać takiego roztworu do gipsu. Nie da się takiej mikstury rozmieszać. Od razu robi się "skwarek". Zatem drukując warstwa za warstwą roztworem wody i szkła wodnego nie trzeba się tak bać że to co powstało już pod spodem rozlezie się na boki zanim skrzepnie. Taka sama reakcja wychodzi z cementem.
Czekam na pierwsze efekty z niecierpliwością. Efekty mogą być zaskakujące bo na przykład w wyniku chaotycznej migracji wody pomiędzy cząsteczkami gipsu ostatecznie wyrób może mieć powierzchnię chropowatą jak żeliwny kaloryfer. Dodatek szkła wodnego może to zjawisko złagodzić albo uwypuklić. Jednym słowem będzie ciekawie..... albo cały zapał spali na panewce.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2007, 01:28 przez diodas1, łącznie zmieniany 4 razy.