No chyba widać że się da, pod diodami po lewej stronie

Zwiększ punkty diod i przede wszystkim złączy. Punkty drivera nie muszą być takie długie, wtedy będziesz miał szersze ścieżki prądowe. Ogólnie poszerz ścieżki prądowe.
Prąd we włączonym uzwojeniu rośnie mniej więcej liniowo w czasie, dopóki rdzeń nie zacznie się nasycać (co jest szkodliwe). Znając maksymalny prąd jaki może popłynąć, uzyskasz z prawa ohma napięcie na opornikach mocy, jakie powstanie przy tym prądzie. I to jest jednocześnie to napięcie, w którym układ stabilizujący prąd musi wyłączyć zasilanie uzwojenia. A więc napięcie referencyjne jakie powinieneś zadać z dzielnika.
Ponieważ, jak pamiętam z PDF, Vref nie może być większe niż 3V, więc i oporniki mocy trzeba tak dobrać, aby przy maksymalnym prądzie napięcie na nich nie wzrosło powyżej 3V.
3V to bardzo dużo dla takiego układu w którym płynie duży prąd, więc raczej należy zejść do napięcia nie większego niż 1V, bo precyzja nie jest tu wymagana. Za to grzać się nie będzie.
Powiedzmy 0.5V -> oporniki 0.33 oma. Dla 1.5V referencja 0.5V, odpowiednio dla 1A - 0.33V dla 0.5A - 0.17V
Oporniki wystarczy dać 2W, już z dużym zapasem.
Dla większej precyzji i mniejszych dryftów można dać większe oporniki i Vref, ale niestety straty mocy będą większe. Dobry układ sterowania silnikiem powinien być przy maksymalnym prądzie co najwyżej letni.
Nie wiem jak tak działa układ sterowania, ale nie należy mylić prądu SZCZYTOWEGO uzwojenia z prądem ŚREDNIM. może być tak, że prąd szczytowy będzie prawie równy średniemu, może być tak, że średni będzie mniej więcej 1/2 szczytow2ego, a może być i mniejszy. Nie chce mi się ściągać i czytać PDF. Ale z Twojego punktu widzenia i tak kluczowy jest prąd szczytowy, ponieważ jest to prąd którego nie wolno przekraczać. Bo się wszystko zacznie gwałtownie nagrzewać.