Jest w tym trochę racji, choć ta niemiecka przewaga to bardziej z pomysłów niż mitycznego wykonania.mc2kwacz pisze:Tylko dlatego, że w niemieckim wyrobie wszystko zawsze było maksymalnie dopracowane. Wliczając w to starannie dobrane miejsce na logo, a nie byle gdzie. Wszystko "polerowane" do bólu, aż nikt się nie mógł przyczepić. Wliczając w to aspekty bez faktycznego znaczenia. Po tym właśnie poznaje się KLASĘ producenta. Bierzesz wyrób do ręki, i aż oczy się śmieją, bo nie znajdujesz nic co mógłbyś chcieć poprawić.
Odnosnie Kamara to dla mnie wyglada to inaczej, bo najpierw poprzerabiał maszyny a póżniej położył plytki na podłodze.

Ja jakoś tak nie przepadam za maszynami ''pozaokrąglanymi'', lubie kanciaste,

