I nikt zdrowy na umyśle nie powie, że było inaczej. Inna sprawa to podłoże tego błędu.MlKl pisze:ewidentny błąd załogi i nic więcej.
A tak nawiasem, to gen. Błasik był na pokładzie i z pewnością w kabinie, bo chyba nikt zdrowy na umyśle nie powie, że siedział sobie z kawką przy stoliczku, kiedy pół samolotu latało do załogi pytać o lądowanie? Znajdzie się taki?
I nawet gdyby wszyscy, z pilotami włącznie, zwariowali chcąc lądować, to ON widząc sytuację powinien im tego KATEGORYCZNIE zabronić, by NIE SPROWADZAĆ NIEBEZPIECZEŃSTWA na osobę prezydenta! (a właściwie dwóch).
Wyobrażacie sobie taką sytuację na pokładzie Air Force One?
Suchej nitki na "honorze" gościa by nie zostawili, o degradacji i hańbie nie mówiąc.
A u nas?
Wymyśla się coraz większe bzdury, by tylko oddalić prawdziwy obraz odpowiedzialnych za zdarzenia.
Tyle.