Witam. Kupiłem wiertarkę WED-32 i mam problem
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Żebyśmy się dobrze zrozumieli:
wg opisu kolegi gniazdo Morse'a jest mniejsze (ciaśniejsze) od nominalnego, wobec czego chwyt wiertła wchodzi za płytko i dlatego płetwa wiertła nie wchodzi na właściwą głębokość w swoje gniazdo. I nie jest to spowodowane jakimiś uszkodzeniami gniazda Morse'a we wrzecionie?
Jeśli tak to pozostaje tylko poprawienie gniazda przez jego szlifowanie, toczenie, czy w ostateczności docieranie ręczne (ale to baardzo czasochłonne)
wg opisu kolegi gniazdo Morse'a jest mniejsze (ciaśniejsze) od nominalnego, wobec czego chwyt wiertła wchodzi za płytko i dlatego płetwa wiertła nie wchodzi na właściwą głębokość w swoje gniazdo. I nie jest to spowodowane jakimiś uszkodzeniami gniazda Morse'a we wrzecionie?
Jeśli tak to pozostaje tylko poprawienie gniazda przez jego szlifowanie, toczenie, czy w ostateczności docieranie ręczne (ale to baardzo czasochłonne)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
niestety nie miałoby to praktycznego zastosowania, obróciłoby na pewno. Wystarczy, ze założysz kolego do wiertarki wiertło bez płetwy i prędzej czy później pod wpływem drgań się zluzuje. I zacznie obracać. Po to właśnie są płetwy, aby po chwilowym zluzowaniu wiertło nie obróciło, a siła skierowana do góry, która jest większa od działającej promieniowo "wbiła" je ponownie w gniazdo. Dlatego też frezy, gdzie na które działa większa siła promieniowa niż wzdłużna, są dociskane do gniazda śrubą bo płetwa na nic by się nie zdała, tu możesz poczytać o tym więcej https://www.cnc.info.pl/topics80/frezow ... htm#342530Mariuszczs pisze:mi się wydaje że płetwa ma wcale nie łapać, tylko mieć swobodę w koło w części walcowej.
Dlatego w wiertarkach bez śruby we wrzecionie tylko na płetwę, nie da się frezować - frez wylatuje.
A właśnie, właśnie... teraz mnie olśniło



Więc wiertła trzeba by mocować przez oprawkę np ER
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
W wiertarce WED 32 nie ma możliwości użycia takiej śruby ściągającej. Przyczyna problemu może być taka, że otwór, w który wchodzi płetwa został zdeformowany tak, że kolejne wiertła są źle osadzone we wrzecionie. Zdarza się urwać płetwę to i przy okazji można uszkodzić w/w otwór. Wałek napędzający wrzeciono ma na końcu wkręcony zderzak, który przy podniesieniu wrzeciona max. do góry wybija wiertło. Może jest on częściowo wykręcony i nie pozwala wprowadzić wiertła do końca? Muszę zmierzyć u siebie ile wynosi odległość od czoła wrzeciona do tego zderzaka przy górnym położeniu wrzeciona.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Mnie tam zaporzyczony uchwyt od frezarki bez płetwy nigdy nie wyleciał a używam go dzień w dzień. Do tego także praktycznie codzień go wyciągam zamiennie z wiertłami z płetwą .Jedynym problemem jest wybijanie, o jak wiadomo jak mors się uprze to nie puści.
Także w tokarce używam wierteł do fi 50 i nigdy mi się nie obraca a też tam nie ma łapania płetwy i w sumie nie widziałem tokarki która by to miała.
Także w tokarce używam wierteł do fi 50 i nigdy mi się nie obraca a też tam nie ma łapania płetwy i w sumie nie widziałem tokarki która by to miała.