Pewnie że tak tylko co wygodniejsze? Powiem szczerze że nie trafiają mi się jakieś długie skoki dłutowania ( max. mam 160 i wystarcza) więc nawet nie myślę o tym aby to robić na strugarce poziomej. Chyba nawet nie przyjme roboty niż bedę miał ją zrobić na strugarce, bo zanim zamocuję jakoś detal i nóż to stracę dzień.
kamar pisze:" jak żyć, Panie Premierze, jak żyć " (a raczej - za co?)
Ha, ha, ha, śmieję się, bo trafił kolega kulą w płot.
W czasie "gospodarskiej" wizyty "Tuskobusa" w mojej miejscowości, pierwsze oczywiście obstąpiły premiera , jak to nazywają u nas, doskonale miejscowym znane tzw. "osoby uporczywie bezrobotne" i jedna z nich zadała mu to właśnie pytanie (co widać na zdjęciu), choć na co dzień przepuszcza zapomogi z MOPS-u w wiadomy sposób.. No, ale Polska o tym nie wie.. http://fakty.interia.pl/raport/wybory-p ... 96911,7386
I mnie się marzy taka mała dłutownica bo czasem człowiek kółko na wałku chce obsadzić to musi kombinować z dużym wciskiem albo śrubki jakieś wkręcać na patenty.
Ale jak człowiek jest w czasem potrzebie to i ręcznie coś da radę zrobić. Podziwiam faceta, naprawdę...
[youtube][/youtube]
A ja wymyśliłem sobie dłutownicę do małych detali z... praski ręcznej.
Do tłoka przykręcany w zrobionym gnieździe będzie nóż, a detal obsadzony w przykręconym do podstawy imadle krzyżowym, które zapewni odpowiedni ręczny "posuw" detalu.
To na razie idea do sprawdzenia praktycznego, ale myślę, że ma dużą szansę na praktyczne, tanie narzędzie.