Czy warto zaczynać studia?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

coldzik
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 4
Posty: 57
Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
Lokalizacja: Katowice

#21

Post napisał: coldzik » 09 sty 2013, 13:36

A ja z innej beczułki naleje, chociaż troszkę powiązanej...

Mam 28 wiosen na karku. Jestem informatykiem/programistą (desktopowym - nie CNC) od 14 lat programuje, a zarobkowo zajmuję się tym od 10. Mam inżyniera z informatyki (mgr. nie robiłem, bo stwierdziłem, że to w moim przypadku strata czasu - błąd, czy nie - tak postąpiłem). Niestety po tylu latach siedzenia przed komputerem i wklepywania algorytmów mam dość i chciałbym zmienić całkowicie branżę. Muszę dodać, że od dobrych kilku lat pracuje po 16h, bo po właściwej pracy robię różne projekty po godzinach.
Chciałbym zmienić branżę na CNC (również jako programista).

Pewnie pytanie jest takie - skoro Cię to nudzi, to czemu chcesz to robić dalej, jednak w innej branży? Odpowiedź jest prosta i składa się z kilku elementów.
W normalnym programowaniu - człowiek może siedzieć nad kodem z tydzień (albo i dłużej) i nie widzi żadnych efektów, nawet nie może uruchomić tego kodu, do czasu, aż nie zakończy robić całości. To bardzo demotywujące, gdyż zawsze dużo lepiej się pracuje widząć efekty.
Kolejny powód to aspekt przynoszenia pracy do domu, i to nie w formie programów, teczek etc. lecz w formie umysłu, który jest pogrążony na wymyśleniu rozwiązania danego problemu. Nie potrafię ot tak zostawić pracy za drzwiami firmy i zająć się swoimi sprawami (moje hobby - modelarstwo od bodajże dwóch lat leży odłogiem gdyż nie mam na nie czasu).
Trzeci powód to przeogromny wyścig szczurów, który w dziedzinie informatyki jest chyba widoczny jak nigdzie indziej. Co chwile trzeba poznawać nowe zagadnienia, działania, aplikacje. Chwila przerwy powoduje, że pozostajesz w tyle i nadrobić zaległości jest ciężko.
Oczywiście w każdej dziedzinie zmieniają się techniki i technologie, jednak w informatyce zmienia się to na tyle szybko, że to taka dodatkowa presja, z którą trzeba żyć - a ja mam tego dość.
Kolejna sprawa to fakt, że nie wyobrażam sobie siebie w wieku 50 lat przy komputerze, programując i wymyślając kolejne algorytmy. Umysł zapewne nie będzie już tak pracował jak teraz. Za 20 lat informatyka może się zmienić do tego stopnia, że nie ogarnę tego jako 50latek i lepiej teraz zmienić branże aniżeli później.
Kolejny powód jest taki, że jako dzieciak zawsze chciałem mieć warsztat jak mój dziadek i "tworzyć". Może po kolejnych 15 latach ponownie się znudzę tym zagadnieniem i ponownie będę chciał zmienić zawód, jednak mam nadzieje, że do tego nie dojdzie.

No i dochodzimy do clou sprawy:
- Czy osoba, która ma 28 lat, nie ma żadnego doświadczenia w obróbce, ma szansę znaleźć zatrudnienie? Jakieś szkolenia/kursy etc. mogę zrobić. Samemu w wolnych chwilach również mogę się uczyć (ograniczę projekty po godzinach). Docelowo chce ukończyć podobne studia co kolega, jednak czy to już nie jest za późno, żeby zmieniać branżę?
- Jeżeli widzicie jakąś szansę to od czego zacząć? Ksiązki, kursy, studia? Na studia chce iść od pierwszego semestru, na którym będą przyjęcia. Chce zacząć ponownie inżyniera, gdyż robienie magistra bez wiedzy inżynierskiej z tej dziedziny nie ma najmniejszego sensu, chyba, że dla papierka.



Tagi:


Autor tematu
kamiloperator
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 6
Posty: 62
Rejestracja: 07 sty 2013, 12:05
Lokalizacja: północ

#22

Post napisał: kamiloperator » 09 sty 2013, 14:30

Chodź ze mną ;) co dwie motywujące się osoby to nie jedna :P co to jest 28 lat :) jeszcze 40 lat roboty przed Tobą ;) a wielu ludzi w obróbce jeszcze na emeryturze dorabia bo nie jest ciężka fizycznie robota (to też zależy)

A tak poważnie, to jak masz głowę do informatyki, to spokojnie podołasz. Warto zacząć od kursu i już szukać pracy w zawodzie. A studiować jak już pracujesz :)


coldzik
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 4
Posty: 57
Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
Lokalizacja: Katowice

#23

Post napisał: coldzik » 09 sty 2013, 17:15

Niby 28 lat to nie duzo, jednak patrzac z drugiej strony - obieranie na nowo ścieżki kariery w tym wieku już może być głupim pomysłem :)

Właśnie też sie zastanawiałem nad tym, żeby zacząć od kursu - poszukać pracy i wtedy zacząć studia, chociaż na forum większość jednak odradza kursy.


G3d
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 326
Rejestracja: 02 sty 2009, 18:07
Lokalizacja: Warszawa

#24

Post napisał: G3d » 09 sty 2013, 21:28

coldzik, z tego co widzialem w watkach o pracy, zarobkach itd...
Jako programista komputerowy zarobisz kilkukrotnosc pensji programisty cnc, a pamietaj, ze narazie jestes nikim dla pracodawcy w tej branzy.
Jestem w podobnym wieku co ty, branza tez zblizona grafika/internet, ale jak patrze na watki o zarobkach to dziekuje postoje - CNC jako hobby mi odpowiada.
Oczywiscie inaczej sie sprawa ma na swoim, ale na etacie u kogos to widze, ze lekko nie jest.


coldzik
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 4
Posty: 57
Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
Lokalizacja: Katowice

#25

Post napisał: coldzik » 09 sty 2013, 21:52

Wiem o tym, ze jako programista komputerowy zarobię zdecydowanie więcej, ale nie samymi pieniędzmi człowiek żyje... Zawsze jak będzie brakowało kasy to po godzinach mogę robić zlecenia już na spokojnie i w normalnym tempie. Po prostu jestem tak niemiłosiernie znudzony i zmęczony tym co robię, że jestem w stanie sporo poświęcić, żeby to zmienić (zarobkowo również). Pytanie czy jest sens?


G3d
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 326
Rejestracja: 02 sty 2009, 18:07
Lokalizacja: Warszawa

#26

Post napisał: G3d » 09 sty 2013, 22:04

Stoje przed podobnym dylematem.
Natomiast u mnie nie ma opcji pracy dla kogos.
To mam tutaj - w korporacji.
Ewentualna zmiana to tylko powrot na swoje.
Pozdrawiam kolege w podobnej niedoli ;)
Mniej gadania - więcej robienia.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#27

Post napisał: MlKl » 09 sty 2013, 22:54

Prawda jet taka, że można zarobić i na etacie i jako freelancer, ino na etacie trzeba pójść do pracy na 8 godzin pięć razy w tygodniu, a freelancer to samo zarabia pracując kilka razy razy w tygodniu po godzinie. Minusem jest brak pewności stałego przychodu, plusem - dużo więcej czasu dla siebie, i łatwość gospodarowania nim.


G3d
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 326
Rejestracja: 02 sty 2009, 18:07
Lokalizacja: Warszawa

#28

Post napisał: G3d » 09 sty 2013, 23:23

MlKl pisze:Prawda jet taka, że można zarobić i na etacie i jako freelancer, ino na etacie trzeba pójść do pracy na 8 godzin pięć razy w tygodniu, a freelancer to samo zarabia pracując kilka razy razy w tygodniu po godzinie. Minusem jest brak pewności stałego przychodu, plusem - dużo więcej czasu dla siebie, i łatwość gospodarowania nim.
No z tymi kilkoma godzinami w tygodniu to nie przesadzaj ;)
Za darmo pieniedzy dawac nie chca klienci, a jeszcze trzeba ich znalesc, zus zaplacic, do ksiegowej sie kopnac, wyjasnienia w skarbowce czasem zlozyc ;)
Roznie bywa, ale ogolnie dobrze wspominam prowadzenie firmy i freelance.
Jeszcze do tego wroce :)

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#29

Post napisał: MlKl » 09 sty 2013, 23:28

Osobiście staram się nie przekroczyć normy: Kwadrans dziennie na chleb i masełko do niego. Życie jest zbyt cenne i krótkie, żeby je marnować na pracę :)


G3d
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 326
Rejestracja: 02 sty 2009, 18:07
Lokalizacja: Warszawa

#30

Post napisał: G3d » 09 sty 2013, 23:32

Na maselko i chleb to ja wyrobie z butelek po wypitych browarach, tylko kto zaplaci za mieszkanie i frezy :P
Filozofie ogolnie popieram :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”