Jak się bawić po pracy ale z efektami?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1592
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#11

Post napisał: upadły_mnich » 14 gru 2012, 19:36

Znam to.
W lecie jest za goraco, w zimie za ponuro - nie chce się.
Raz - zbyt wiele rzeczy naraz i wszystkie rozgrzebane (czy "g" wymienia sie na "j" w tym wyrazie? Musze w międzyczasie dziecko uczyc gramatyki) a czasami tylko śrubke przykręcic.
Dwa - chce sie "doszlifować" rzeczy, gdzie póxniej można je (też pytanie kiedy :???: ) rozbudować.
Trzy - Po pracy czlek wraca z bolącym mózgiem - pogoda w TV, lekki film (Moda na sukces zbyt ambitna), forum i odpowiedź na temat wymiarowania gwoździa i przerywany koszmarami ( eee... raczej rzadziej tym..no sexem :roll: zapomnialem jak sie pisze ) sen.
Cztery - dziecku tez trzeba pomóc w nauce. Jak człek poczyta forum inżynierów mechaników to liczenie do 20-tu (1 klasa) urasta do poważnego problemu. Mózg nie przestaje boleć.
Pięć - trzeba sie tłumaczyc na forum za wypowiedzi uczynione wczesniej po godzinie 18. Po tej godzinie mózg nie boli tylko ciągle ćmi a wypowiedzi sa bezlitośnie cytowane.
Mam pomysł aby zbudować frezarkę cnc z puszek od piwa. Narazie gromadzę materiały. Materiały zgromadzę a temat znów utknie. :sad:

Od kilku lat szukam licznika dni do emerytury. Taki, żeby współpracował ze zmieniajacymi sie systemami.


sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej

Tagi:

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#12

Post napisał: DZIKUS » 25 gru 2012, 11:46

Ja parę lat temu podjąłem pewną decyzję, dzięki której mam teraz trochę więcej czasu. Podczas przeprowadzki w starym mieszkaniu zostawiłem telewizor. PONAD PIĘĆ LAT NIE POSIADAM TELEWIZORA I ŻYJĘ. Z pół roku wcześniej przestałem się udzielać na jednym z forów internetowych na którym byłem moderatorem. Później w ogóle przestałem na nie zaglądać - znowu trochę cennego czasu zaoszczędziłem. Ponad dwa lata temu przestałem pisywać a nawet i czytać również i to forum, wróciłem przypadkiem wczoraj ( https://www.cnc.info.pl/topics79/powrot ... t42164.htm ), ale nauczony doświadczeniem, nie zamierzam tu się jakoś specjalnie udzielać. Szkoda mi na to czasu po prostu.

P.S. Pierdoły typu weekendowe obiadki u rodziców, czy wypady na drętwe imprezki do znajomych nigdy nie były dla mnie problemem, bo rzadko brałem w nich udział. Zresztą od lat preferuję imprezy w klubach i na takie zazwyczaj chodzę przynajmniej raz w tygodniu. Choć jak mi się zdarzy trzydniowy maraton (piątek-sobota-niedziela), to nie raz żałuję, bo parę dni chodzę nieprzytomny. Nie z powodu jakiegoś pijaństwa (zdarzy mi się to raz na rok może) tylko z powodu niewyspania. Kobita się strasznie wkurzała na to, że chodzę na imprezy a nie chcę z nią jechać np. do rodziców czy do koleżanki. Jednak po latach mogę powiedzieć, że się do tego generalnie przyzwyczaiła. Zresztą, poniekąd przejęła mój sposób bycia bo widzi, że dzięki temu ma czas na to co lubi, np. na czytanie książek. Nawiasem mówiąc, teraz ona siedzi u rodziny, a ja od środy siedzę w domu sam. Wysypiam się, grzebię w warsztacie, coś tam projektuję na kompie. Reasumując: czas można znaleźć, jeśli się zrezygnuje z rzeczy, które robisz bardziej dla innych niż dla siebie. Okrutne, ale działa.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”