Proszę o pomoc w doborze parametrów skrawania

witam wszystkich, mam problem z narzędziami skrawającymi. Jestem w posiadaniu frezów spiralnych fi-12 Z2 i Z3 firmy N-POL, o części roboczej 52mm, zacząłem sie bawić troche frezowaniem i mam wrażenie jak by frez miał sie zaraz złamać.... przy głębszym frezowaniu zmienia dziwięk na taki bardziej trzeszcząco-piszczący. Nie chce nic uszkodzić dlatego najpierw chcę Was zapytać, doświadczonych frezowaczy;-) Prędkości rózne coś między 1-1,5m/min.

Frez to taki jak zaznaczyłem na czerwono, mam też identyczne tylko w wykonaniu Z3





Moje wrzeciono to mokry chińczyk 3KW + falownik LENZE pracujący na 400HZ wiec obroty na 24tys.
Drewno to klejonka z olchy do testów, frezowanie na osi obrotowej, klocek 50x50x1000, solidnie zamocowany, chciałem frezować coś na wzór spirali, jednak przy zbieraniu 12-10mm na szerokości oraz powyżej 14mm na głębokości zaczyna to słychać, i mam wrażenie że ciężko się struga choć wszystko daje radę i może to zupełnie normalne....nie wiem. Frez Z3 troche przypala na wolnych zakrętach.

Dziś założyłem nowy frez + nowa tulejka i tak samo. Zauważyłem że materiał na osi obrotowej minimalnie drży, czy to powód tego dźwięku?


Moje pytania:

1) Mógłby ktoś podać jakie przykładowe zagłębienie, jaki posuw dla takich frezów Z2 i Z3? Najlepiej takie sprawdzone z własnego doświadczenia....

2) Teraz testowałem na klejonce z olchy, chce frezować twarde gatunki, jak z prędkościami do np. dębowego drewna? Który lepszy do twardego Z2 czy Z3? którym łatwiej?


Z góry dziękuję za pomoc, na pewno nagrodzę punktami za jakąkolwiek sugestię....

Znalazłeś odpowiedzi na te pytania?

Też poszukuję choćby przybliżonych wartości obrotów i posuwów dla takich frezów. Z katalogów wynika, że obroty to nawet 3900/min... Coś mi nie chce zatrybić w łepetynie.
Jako żółtodziób we frezowaniu, na teraz wiem tyle, że dla zwykłych stali, prędkość obrotową dla takich frezów wylicza się z prędkości liniowej która wynosi średnio 80-150 m/min. Łatwo to przeliczyć na obroty. W tym zakresie na pewno dużej krzywdy frezowi nie zrobimy. Ilość krawędzi tnących jest dla obrotów mało istotna, ma ona wpływ na posuw.
Co na to uczeni w piśmie koledzy z forum?

PS
Sory za wykopalisko, ale nie chcę zakładać nowego tematu, skoro podobny już jest.

To co jest napisane w katalogach tyczy się sztywnych frezarek przemysłowych, jeśli pytasz się frezowanie na Zośce to parametry musisz dobrać na słuch i wyczucie.
Frez nie może zbytnio piszczeć, a maszyna drgać, posuw powinien być minimum 0,05mm/ząb, żeby frez skrawał a nie tarł o materiał.
Dla wiotkich stołowych frezarek i freza ⌀12 VHM dałbym na próbę 800obr/min, posuw 0,05mm/ząb i wcięcie w materiał 0,5mm.

Nigdy nie robiłem w drewnie więc co do parametrów się nie wypowiem. Wiem natomiast, że jeśli to frez do drewna to w katalogu powinno być podane Vc dla danego materiału. Następnie należy użyć najbardziej podstawowy wzór jaki każdy operator powinien znać: Vc= π*n*D/1000 gdzie π - około 3.14 n-obroty D średnica narzędzia. Po przekształceniach możemy wyliczyć obroty n=1000Vc/πD. Jak już mamy obroty odczytujemy z katalogu posow na ząb (fz) i liczymy F= fz*z*n gdzie z to ilość zębów. I mamy wyjściowe parametry. Potem w zależności od miliona czynników je modyfikujemy. Czy mamy dobry uchwyt narzędzia, czy frez jest bardzo wystawiony z oprawki, czy detal jest sztywny i stabilny, strategia obróbki, czy maszyny da radę osiągnąć zadane parametry (np wrzeciono ma mniejsze obroty max niż wychodzi z wyliczeń).