#217
Post
napisał: MlKl » 21 lis 2012, 22:57
Udziały w firmie się ma, żeby czerpać dywidendę, najogólniej rzecz ujmując. Oczywiście - jeżeli firma jest przyszłościowa, i rozwojowa, udziałowcy mogą ją dofinansowywać, licząc na wyższą dywidendę w przyszłości.
Polskie stocznie przegrywały konkurencję ze stoczniami ze wschodu, i z niemieckimi. Niemców stać na dotowanie swoich stoczni. Nas - nie.
Dodatkowo - ilekroć państwo przejmowało z powrotem sprywatyzowane stocznie, spłacało długi, i w podzięce zaraz miało spór zbiorowy i strajki. Tego węzła gordyjskiego nie dało się rozwiązać inaczej, jak przez upadłość.
Wbijcie sobie do pustostanów między uszami - państwo jest pracodawcą dokładnie takim samym, jak każdy prywaciarz. I jak mu jakiś zakład nie przynosi zysków, to go zamyka, jak każdy inny rozsądny przedsiębiorca.
A stocznie zysków nie przynosiły, trzeba je było systematycznie zasilać kasą z budżetu. Produkować drogo, i sprzedawać poniżej kosztów produkcji każdy głupi potrafi, dopóki mu starczy zapasów gotówki. Mądry z takiej pułapki ucieka jak najszybciej.