Tokarka modelarska manualna - pytania ogólne

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#131

Post napisał: RomanJ4 » 14 sie 2012, 09:07

Spokojnie możesz zrobić 20,5mm przelotu, nic nie stracisz na wytrzymałości wrzeciona. Konstrukcja bardzo dobra, pomyśl tylko o tym aby zastosować simmeringi.
Zrób głębsze gniazda łożysk w korpusie o grubość simmeringów (wybierz str. 41-... http://www.tech-gum.com.pl/katalog_inco.pdf )
wydłuż pogrubienie wrzeciona między tarczą a pierwszym łożyskiem (niestety nie ma podanego Φ) o tę grubość (będzie się po niej ślizgała warga simmeringu), i dodaj pierścień dystansowy (też po to aby się po nim ślizgała warga tylnego simmeringu) miedzy tylnym łożyskiem a nakrętką ściągającą na końcu wrzeciona (nie narysowałeś, ale zakładam, że miała być).
Simmeringi uchronią łożyska przed kurzem i wiórami oraz pozwolą na dobre smarowanie w kąpieli olejowej.

[ Dodano: 2012-08-14, 09:19 ]
rozumiem że z tego stożka korzysta się przy zdjętym uchwycie tokarskim
Zasadniczo tak.

Obrazek Obrazek

Chyba, że kieł przejdzie przez otwór w uchwycie a zamocowany w kłach wałek do przetoczenia np gwintu na końcu przy koniku, też tam się zmieści, podobnie jak na zdjęciu poniżej. Ale jest to tylko takie ułatwienie z lenistwa :mrgreen:
Obrazek


pozdrawiam,
Roman

Tagi:


Autor tematu
Krystian
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 78
Posty: 97
Rejestracja: 25 sie 2005, 22:16
Lokalizacja: Poznań

#132

Post napisał: Krystian » 14 sie 2012, 14:47

Drodzy koledzy... !

Jedna sprawa tylko nie daje mi spokoju... ! Mianowicie ten przelot rozumiem że im większy tym lepiej ale... Mój uchwyt tokarski ma średnicę przelotu 16mm, to tak szczerze jest sens robić tak jak wyrysowałem czy po prostu to zmniejszyć...

Moim zdaniem co z tego że za uchwytem będę miał te 20,5mm średnicy przelotowej skoro przez uchwyt przejdzie maksymalnie fi 16mm... Mogę się mylić ale nie wiem czy nie mam racji... ?

Czyli generalnie zszedł bym ze stożka B22 do B18 i chyba było by wszystko bardziej zgrane...

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 36
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#133

Post napisał: MlKl » 14 sie 2012, 15:25

Jaki stożek b - to są stożki pod uchwyty wiertarskie. Ty tam potrzebujesz mieć mk2. Przelot wrzeciona może być istotny w przyszłości, jak zapragniesz przetoczyć dłuższy wałek fi 20. Hint - uchwyt można założyć większy. Mozna też trochę roztoczyć tą 80.

Akurat to nie jest najważniejsze - robisz małą tokarkę, obrabiasz małe detale - zrób przelot 16,5 mm, i stożek MK2 na początku - będzie dobrze. Przelot zawsze idzie potem roztoczyć w razie czego, byle materiału było dość.


Autor tematu
Krystian
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 78
Posty: 97
Rejestracja: 25 sie 2005, 22:16
Lokalizacja: Poznań

#134

Post napisał: Krystian » 14 sie 2012, 18:20

Narysowałem MK3 ale nie wiem czy jest dobrze... ! Oceńcie sami... :)

Obrazek

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#135

Post napisał: RomanJ4 » 14 sie 2012, 22:31

generalnie dobrze, ale łatwiej wykonać skrócony (czyli część długości stożka, łatwiej go będzie wytoczyć ze względu na sztywność długiego wytaczaka, jak również ewentualnie wyszlifować)
Jak widać poniżej stożek kła znacznie wystaje, i w zupełności wystarczy, gdyż jeśli ma być w nim mocowane narzędzie (np wytaczadło do obróbki otworu w korpusie, itp) to i tak zazwyczaj mocuje się je na szpilkę (jak we frezarce)
Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Krystian
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 78
Posty: 97
Rejestracja: 25 sie 2005, 22:16
Lokalizacja: Poznań

#136

Post napisał: Krystian » 15 sie 2012, 01:22

RomanJ4,

Mówisz że część to część zrobię... :) Powiedz mi tylko ile mm musiał by być go wewnątrz... ?
Bo w tej chwili siedzi na 79mm.

I jeszcze odnośnie simmeringów takie pytanie, bo...

Jak mam wał to jest on jednym kawałkiem metalu razem z tarcza zabierakową tak jak doradzał jeden z kolegów więc jak tutaj wygląda z simmeringiem od strony uchwytu...?

Czy to nie jest przypadkiem tak że przy składaniu wrzeciennika w jedną całość na wał najpierw nakładam simmering a następnie nabijam łożysko przednie i taki podzespół ląduje w korpusie a dopiero po skręceniu wału z korpusem i łożyskami zsuwam ten przedni simmering do korpusu i w takiej konfiguracji dopiero go wciskam na stałe... ?

Jakoś tego sobie nie mogę wyobrazić ale to chyba jakoś tak by musiało iść, za to od strony koła pasowego będzie o wiele łatwiej to zrobić...

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#137

Post napisał: RomanJ4 » 15 sie 2012, 22:47

Wystarczy ok połowa, praktycznie - wytaczasz najpierw docelową średnicę przelotu we wrzecionie, następnie ustawiasz obrotnicę do wytaczania stożka na dany kąt, wytaczasz w kilku przejściach (małe przybranie) krótki 15~20mm stożek na takim ustawieniu kąta.
Za pomocą np fabrycznej, nie poharatanej tulejki redukcyjnej Morse'a (np 3/2, 3/1 jesli stożek ma być Mk3 ) lub innego narzędzia z takowym stożkiem oraz tuszu sprawdzasz czy ustawiony kąt jest prawidłowy.
Smaruj równomiernie bez nadmiaru tuszem tę wytaczana powierzchnię i za pomocą fabrycznej tulejki sprawdź czy są równomierne ślady na niej. Zatuszowana wewnętrzna toczona powierzchnia przyda się również do obserwacji jak bierze nóż po ewentualnej korekcji kąta na obrotnicy.
Jeśli sprawdzenie tuszem pokazało, że kąt jest ciut za mały (ślady tuszu na tulei tylko od szerszej strony stożka - czyli u wylotu) lub za duży (ślady tylko od węższej strony - w głębi) - poprawiasz ustawienie kąta i przetaczasz ponownie. Znowu sprawdzasz tuszem, i w razie czego odpowiednio korygujesz, Ślady tuszu powinny być równomiernie rozłożone na całej szerokości jaką wytoczony stożek styka się z tuleją.
Jeśli kąt jest Ok, robisz następne przejścia, aż osiągniesz długość stożka ok 1/2 normalnej długości. Wytaczaj malutkim wiórem na 1przejście i staraj się aby wszystkie przejścia miały jednakowe przybranie, aby nóż odginał się (bo się odgina choć tego nie widać) w jednakowy sposób za każdym razem. Dobrze jest sprawdzać często tuszem.
Niewielką korektę kąta można zrobić na koniec, owijając (najlepiej chwilowo przykleić ) bardzo drobny papier ścierny (≥1000) do fabrycznej tulei i na bardzo wolnych obrotach, ręcznie, delikatnie wciskając do obrabianego stożka. Można na mokro - smarując przy tym olejem.

Co do montażu wrzeciona w korpusie. Przed montażem oczywiście najpierw sprawdzasz czy łożyska wejdą w swoje miejsca w korpusie i na wrzecionie wciskając je kawałeczek i zdejmując.
Wciskasz w korpus od strony uchwytu tokarskiego najpierw łożysko (całe), potem wciskasz w gniazdo simmering (jeśli ma być smarowanie olejowe to sprężynką na wardze do środka korpusu) i przykręcasz na to ewentualną pokrywkę z cienkiej blachy ≠ 0,5~1mm, jeśli taką przewidziałeś (zabezpiecza gumowy simmering przed uszkodzeniem mechanicznym np wiórami).
Następnie wciskasz w tył korpusu zewnętrzną bieżnię tylnego łożyska i w tak przygotowany zespół wciskasz samo wrzeciono. Dobrze jest to robić za pomocą praski np recznej (od biedy z wykorzystaniem podnośnika samochodowego).
Potem nasuwasz wewnętrzną bieżnię tylnego łożyska, wciskasz w gniazdo tylny simmering, tulejkę dystansową po której się będzie ślizgać jego warga, dekielek na simmering (o ile ma być), nakręcasz nakrętkę/nakretki i gotowe.
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Krystian
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 78
Posty: 97
Rejestracja: 25 sie 2005, 22:16
Lokalizacja: Poznań

#138

Post napisał: Krystian » 17 sie 2012, 17:06

RomanJ4,

Więc rozrysowałem całość oprócz stożka oraz zakończenia wału od strony koła pasowego, generalnie chodzi mi czy sam środek będzie dobry... :?:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 31
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#139

Post napisał: RomanJ4 » 18 sie 2012, 09:09

W zasadzie dobrze (dobre rysunki, gratuluję), tylko mala uwaga - w takim układzie kiedy simmeringi osadzone są w przykręcanych do korpusu zewnętrznych pierścieniach, pomiędzy tymi pierścieniami a korpusem powinny być uszczelki (zakładam, że smarowanie olejowe). Jeśli te pierścienie pozycjonowane są względem korpusu tylko śrubami, stwarza to możliwość niewielkiej nieosiowości. Co prawda warga simmeringu jest na tyle elastyczna, że dostosuje się, ale może się z mocniej dociskanej strony szybciej zużywać.
Można usunąć ten mankament albo przez zastosowanie niewielkich (1-2mm szer. wystarczy) zamków na pierścieniach, które wejdą w podtoczenia wykonane w korpusie. Z przednim wg Twojego projektu nie ma problemu, jest dość miejsca do łożyska aby wszedł zamek. W tylnym trzeba by podtoczenie pod zamek zrobić o większej średnicy (2-4mm wystarczy) niż gniazdo łożyska, i takiż zamek na pierścieniu (oczywiście całkowita szerokość pierścieni będzie wtedy większa o ten zamek)

- albo, aby nie komplikować nadmiernie konstrukcji, łożyska obsadzić głębiej w korpusie o szerokość simmeringów, które też będą obsadzone w korpusie, mając tę samą średnicę zewnętrzną co łożysko, wystarczy wytoczyć głębsze gniazda łożysk. Można simmeringi takie dobrać, a średnicę zgrubienia na wrzecionie i średnicę zewnętrzną pierścienia dystansowego z tyłu, po których się ślizgają wykonać odpowiednio do Φ wewnętrznej simmeringu.
I wtedy wystarczą lekkie dekielki z cienkiej blaszki zakrywające simmeringi, jako osłona przed uszkodzeniami mechanicznymi ich gumowych części.
Mam nadzieję, że niezbyt skomplikowanie to przedstawiłem, jeśli coś jest niejasne - pytaj.
Myślę, że to jest najbardziej optymalne rozwiązanie. Im mniej części ważnych dla funkcjonowania urządzenia, tym lepiej. I mniej kosztuje. :grin:
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Krystian
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 78
Posty: 97
Rejestracja: 25 sie 2005, 22:16
Lokalizacja: Poznań

#140

Post napisał: Krystian » 18 sie 2012, 23:54

RomanJ4,

Dziękuję za miłe słowa odnośnie rysunku jak i samej koncepcji... :)

Zgadzam się z tobą iż simmeringi w samym korpusie tuż przed łożyskami były by o wiele lepszym rozwiązaniem, też wychodzę z założenia że im mniej części tym lepiej. Martwi mnie tylko w tym bo też brałem to pod uwagę czy wsunięcie łożysk do wewnątrz o 7mm na stronę nie będzie szkodzić, tzn chodzi mi o odległość pomiędzy łożyskami czy nie będzie zbyt mała ale to już polecam twojej ocenie bo ja na tyle się na tym nie znam...

Choć może ja źle na to patrzę gdyż skupiam się na odległości wewnętrznej pomiędzy łożyskami a przecież one są dość grube bo mają prawie po 20mm (18, 17), a co do wału to masz rację wówczas dotoczyć odpowiednią średnicę i kupa dodatkowej pracy odpada... :)

Zdaję się na Ciebie więc jak możesz to wyraź swoje zdanie... :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”