

Wiesz że lubię się po przekomarzać ale wszystko ma jakieś granice.
Nie jest to tak do końca prawdziwe, szczególnie w tokarce.MlKl pisze: Żeby maszyna była precyzyjna, musi dostać śruby kulowe. .
kolego przeczytaj dalej mojego posta , to było napisane ironicznieIMPULS3 pisze:Z takim podejściem to to forum umrze.dziabi3 pisze: Może i masz racje a raczej na pewno niejednokrotnie nie warto komuś coś tłumaczyć bo po co lepiej dla siebie zachować i wziąć do grobu.
nie do końca kolego bo pisząc program można wykasować te luzy wykonując odpowiednie ruch , z resztą sam to określiłeś bardzo ładnieqqaz pisze:Nie jest to tak do końca prawdziwe, szczególnie w tokarce.
Też tak myślałem, do czasu, aż przyszło toczyć stożek z kulką na końcu. I okazało się, że luz na posuwie poprzecznym strasznie przeszkadza. Gdyby chodziło o zrobienie mniej więcej takiego kształtu - byłoby ok. Ale jak trzeba było dokładności w setkach przy zmianie kierunku posuwu, wyszła lipa.qqaz pisze:Nie jest to tak do końca prawdziwe, szczególnie w tokarce.MlKl pisze: Żeby maszyna była precyzyjna, musi dostać śruby kulowe. .
Głownie problem występuje w luzie nawrotnym podczas frezowania. Ale tokarka z natury pracuje w jedną stronę - zawsze jest powrót na początek i roboczy ruch do przodu z samoistnym kasowaniem luzu.
W starszych obrabiarkach wręcz nie przejmowano się luzem tylko obciążano śrubę wstępnym napieciem od strony obciążenia roboczego.
Do dzisiaj takie rozwiazania są stosowane w lżejszych maszynach np w szlifierkach.
Dla rozwiązania klasy home przyczepiłbym sprężynę gazową i po kłopocie.
Ważniejsze jest aby mocowania łożysk i nakrętki były sztywne, dobrze i czysto przylegające, a napędzany element miał gładkie prowadnice
Ja mam po prostu duży trening w netowych flejmach. I nie biorę tego zbyt serio - net wyzwala w niektórych coś, czego w realu u nich nie uświadczysz.kamar pisze:Miki, Ty jesteś chodząca dobroć i miłosierdzieNiestety, daleko mi do Ciebie
Wiesz że lubię się po przekomarzać ale wszystko ma jakieś granice.
Po prostu od samego początku macie problem z komunikacją. Rozmowa w realu w większości składa się z tzw bodźców niewerbalnych - tzw "mowa ciała". Mina, ton, gesty mają olbrzymie znaczenie. Rozmowa w necie jest tego pozbawiona, a to rodzi frustrację i agresję. Mnie dziesiątki netowych poderwańców obiecywały spuścić łomot - za wypowiedzi, albo za moderowanie ich wypowiedzi. Wielu zapraszałem, żeby to zrealizowali, do tej pory dojechał jeden. Wysiadł z samochodu, popatrzył na mnie, i pobiegł do bagażnika po zgrzewkę piwa...dziabi3 pisze: ja pracuje u kogoś klepie potężne partie detali jaki i nietypowe detale które z racji kształtu są na manualnej nie do-wykonania w danej dokładności lub zajęło by to dużo czasu , jestem sam w sobie serwisantem tych maszyn i podążam ciągle za nowościami które oferują panowie z cslab i samego artsoftu
i dlatego na te maszyny poszło tyle kasy i staram się cały czas wszystkim właśnie to uświadomić , a w wątku w którym kamar pisał o zaleta cnc , też to chciałem przedstawić że za tylko 20 tysi można trzasnąć przyzwoity kombajn do masówek
Pozwolisz, że sie z Tobą nie zgodzę. Skoro net " to coś" wyzwala to znaczy ze " to coś " w nich jest. I tylko potrzebuje katalizatora. I z lekkim sercem po prostu skreślam !MlKl pisze:[
Ja mam po prostu duży trening w netowych flejmach. I nie biorę tego zbyt serio - net wyzwala w niektórych coś, czego w realu u nich nie uświadczysz. ...
Czytalem...... Wielokrotnie tu na tym forum toczylem boje z Kamarem, póżniej nawet bylem u niego (jeszcze żyjędziabi3 pisze: kolego przeczytaj dalej mojego posta , to było napisane ironicznie