Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

grg12
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1743
Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
Lokalizacja: Wiedeń

#61

Post napisał: grg12 » 14 lip 2012, 10:10

pitsa pisze: Artykuł o tym jak część studentów traktuje finansowo wzbogacone studia inżynierskie:

http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... 00_zl.html
Początek mocny - ale jak się popatrzy na liczby to - IMHO - nic strasznego. Mniej więcej połowa "pierwszoroczniaków" dociera do końca - bardzo podobnie było kiedy ja studiowałem (EAIE na AGH, 12 lat temu) a płacili za dobre wyniki. Po prostu nie każdemu mgr.inż. jest pisany :)
Co oczywiście nie oznacza że oszustów nie należy ścigać - "W naszym systemie nie nakłada się kary za to, że ktoś zaczął się gorzej uczyć" to raczej marny pomysł




Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 948
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

#62

Post napisał: Pneumokok » 14 lip 2012, 11:54

Czołem :)
To może i ja powiem parę słów. Jestem studentem teraz już w sumie ostatniego roku kierunku Automatyka-Robotyka na Poltechnice Warszawskiej [nazwę wydziału może pominę ;)]

Przez ostatnie 5 lat jak jestem na uczelni widzę jak z roku na rok poziom studenta przychodzącego na wydział strasznie się obniżył. Inna srawa, że mój wydział nigdy nie był jakiś super-hiper elitarny, nie wykłada się na nim wiedzy tajemnej, ale przy jeśli ma się chęci oraz ciężko się pracuje to można posiąść wiedzę, która pozwoli na zdobycie dobrej pracy. Niestety widzę jak teraz innym studentom w głowie tylko picie i palenie [jak to ktos wczesniej ładnie napisał]. Zero pokory i szacunku dla wykładowców, zero przygotowania do zajęć i jeszcze mają pretensje jak czegos nie zaliczą. Dramat, kał, syf i dno.

Druga sprawa to fakt, że poziom wydziału spada. Kadra jest łagodnie mówiąc niedouczona ;). Czasami walą takie bzdury, że ja nie moge :D. Na ostatnim semestrze doktór [;)] nie potrafił podać drugiej zasady dynamiki newtona dla ruchu obrotowego a jak mu Kolega powiedział to twierdził, że ten wzór to nieprawda bo sie miana nie skrócą. Jak mu kumpel wyprowadził rachunek mian to tylko buraka złapał na twarzy i sapnął. Albo dodawał siły bezwładności z momentami bezwładności. To tylko jeden z wielu przykładów. Ja nie mówie, że jestem nieomylny, jednak do wykładu/cwiczeń/laboratoriów chyba należy sie wcześniej przygotować, bo przez takie głupie błędy traci się szacunek...

Kolejna sprawa to fakt ze zajęcia ze studentami są traktowane jak zło konieczne. Części prowadzących wogóle nie ma na zajęciach, a jak są to są zdziwieni ze przyszliśmy i jeszcze chcemy żeby się zajęcia odbyły...

Kolejna sprawa - zajęcia na wydziale to teraz wyłącznie czysta teoria. Ja mialem to szczescie ze moglem jeszcze chwile postać przy tokarce czy w ramach zajęć pojeździć do róznych zakładów zobaczyć jak i co produkują. Teraz panuja tylko teoria. Laboratoria się obcinane, ćwiczenia też bo pieniedzy nie ma, maszyn nie ma, nic nie ma. Jak to jedna doktorka powiedziała 'teraz od politechnik się odchodzi, bedzie tak jak na zachodzie czyli dąży sie do powstawania uniwersytetów technologicznych gdzie będą same zajecia teoretyczne a jak studenci pójdą do pracy to będą nabywać umiejętności praktycznych' - no przepraszam ale gorszego gówna to już dawno nie słyszałem. To tak jakbym poszedł do sklepu kupić zabawkę plastikową dla chrześnicy, a facet zza lady zamiast produktu sypnąłby mi granulatu i rzucił tekstem 'zrób se forme i wtryśnij se panie sam Z takim podejściem to juz nigdy nie bedzie dobrze, może być tylko gorzej. Student to produkt, poltechnika to zakład, który ma z tego człowieka zrobić w mniejszym lub większym stopni inzyniera i dostosować do pracy w przemysle a jak wszyscy sądzą ze to przemysł ma sie dostosować do uczelni to niedługo wszystkie firmy się wypną na Polibude w Warszawie i bedzie klops.

Podsumowaując: olewają wszyscy. zarówno studenci, wykładowcy jak i władze wydziału. Ci wykładowcy którym się jeszcze chce po jakimś czasie tracą zapał i mają wszystko w tyłku bo widząc jak debil jeden z drugim przychodzi nieprzygotowany na zajęcia tylko sie denerwują a jak zaczną wszystko olewać to im psychika wraca do normy i mogą spokojnie zyć.

Przepraszam że taki długi ten post, ale musiałem to wyrzucić z siebie :)

Pozdrawiam
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 25
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#63

Post napisał: pitsa » 14 lip 2012, 12:58

Oj, nie olewają, tylko dostosowują się do warunków i działają w myśl zasady minimum wysiłku maksimum zysku. :) Niestety wciąż zysk naukowy poprzez dydaktykę jest niewielki więc takie efekty i taka wypowiedź:
Pneumokok pisze:jedna doktorka powiedziała 'teraz od politechnik się odchodzi, bedzie tak jak na zachodzie czyli dąży sie do powstawania uniwersytetów technologicznych gdzie będą same zajecia teoretyczne a jak studenci pójdą do pracy to będą nabywać umiejętności praktycznych'
Koledzy jeżdżący na zachodnie uczelnie opowiadają mi o odwrotnej tendencji. Więcej doświadczeń, projektów, prac zespołowych, a teorię to można rozdać wydrukowaną na papierze, dać do obejrzenia w internecie i podyskutować o niej w ramach zajęć. :)

Szkolnictwo wyższe wciąż jest zmieniane. Najnowsza regulacja centralna, pod nazwą krajowe ramy kwalifikacji, wymusza na uczelniach poświęcenie większej uwagi na efekt kształcenia. Taka jest intencja zmian nad którymi teraz pracują uczelnie:

Kod: Zaznacz cały

Należy mocno podkreślić, że analiza efektów kształcenia nie może zakończyć się
zredukowaniem wymagań do średniego poziomu kandydatów na studia. Nikt nie może
zwolnić polskich uczelni z ważnego zadania kształcenia elit intelektualnych naszego kraju; 
najlepsi studenci muszą, jak zawsze, napotkać na swej drodze wyzwania skrojone na miarę
ich możliwości. To oni w przyszłości będą tworzyć elity intelektualne kraju. Jednakże, obok
naszych potencjalnych następców mamy dziś w uczelniach znacznie większą grupę mniej
wybitnych studentów, którzy także pragną zdobyć tak dobre wykształcenie, jak to tylko
możliwe; zadaniem polskich uczelni jest sprostanie także temu wyzwaniu. Jest jasne,
że jednolity proces kształcenia nie jest w stanie skutecznie wypełnić zadań uczelni w stosunku
do obu wskazanych powyżej grup studentów.

Jak rozwiązać powyższe dylematy?
Po pierwsze, należy zrezygnować ze sztywnego gorsetu centralnie zdefiniowanego
procesu kształcenia. Skoro jeden doskonały na każdą okoliczność proces po prostu nie da
się zdefiniować, należy powierzyć jego stworzenie autonomii uczelni. Tylko podstawowe
jednostki organizacyjne uczelni, bezpośrednio pracujące z konkretnymi grupami studentów,
są w stanie podejmować racjonalne decyzje o tym, jaki program kształcenia będzie
najbardziej skutecznym narzędziem przekazywania wiedzy.
Po drugie, należy dostrzec, że obecnie obowiązująca państwowa lista kierunków studiów
nie jest wystarczająco dobrą odpowiedzią na potrzeby rynku pracy oraz na aspiracje
edukacyjne naszej młodzieży. W konsekwencji, należy tę listę "uwolnić", dopuszczając
do kreowania przez uczelnie nowych, oryginalnych kierunków studiów.
Po trzecie, dla każdego kierunku studiów . już istniejącego lub całkiem nowego, uczelnia
powinna starannie przemyśleć i opisać zamierzone efekty kształcenia. Na ich podstawie
należy zaprojektować program kształcenia, prowadzący studentów różnymi ścieżkami
(zależ nie od indywidualnych predyspozycji) poprzez jego moduły tak, by jak najefektywniej
osiągnęli zamierzone efekty. No i najtrudniejsze: należy zaprojektować i wdrożyć system
zapewniania jakości kształcenia, który pozwoli na skuteczne monitorowanie tych
efektów i dokonywanie niezbędnych korekt w procesie kształcenia tak, by naprawdę studenci
umieli to, co dla nich zaprojektowano. System ten powinien w sposób wiarygodny
identyfikować mocne i słabe strony procesów kształcenia, gdyż stanie się podstawowym
źródłem informacji dla zewnętrznego systemu oceny jakości.
Źródło: Podręcznik "Ramy kwalifikacji dla szkolnictwa wyższego"

Zamierzenia piękne, pracy papierkowej wykonywanej dla realizacji nowych wytycznych bardzo dużo. Co z tego wyniknie trudno powiedzieć.

Może z bliska nie widzimy w czym jest problem?
Co chińczyk mówi o europejczykach:
[youtube][/youtube]
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 948
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

#64

Post napisał: Pneumokok » 14 lip 2012, 18:15

Na moim wydziale zmiany idą w złym kierunku. O reszcie Politechniki Warszawskiej się nie wypowiadam bo tam nie studiowałem ;) To co uczą jest około 20lat za późno w stosunku do tego co się dzieje teraz na rynku. Jesli uda mi się zrobić dyplom to będę magistrem a później będę jesli będę miał szczęście to trafie do zakładu w którym zrobią ze mnie inzyniera :) Dlatego też widząc wady mojego wydziału duzo sam się interesuje i robie dodatkowo : nauka gkodów, CAM'ów, kolejnych CAD'ów, wprawianie się w programowaniu sterowników PLC, nauka systemów SCADA.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 25
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#65

Post napisał: pitsa » 14 lip 2012, 19:17

No dobra, ale pewnie dajesz radę, "zwykłe studiowanie" jakoś leci i w twoim studiowaniu jest sporo wkładu własnego, samodzielnego zdobywania nowych umiejętności. Według mnie to zdrowy objaw. Znajdujesz podobnych sobie, tworzysz grupę lub przyłączasz się do grupy i działacie. Tak słabo oceniasz swoją uczelnię, bo może jesteś zbyt dobry i czujesz, że któryś z twoich talentów marnuje się. :-)

Jak kibicuję tej bardzo aktywnej grupie: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /373980657

Zobacz że takie grupy też są na twojej uczelni:
http://www.google.com/search?q=politech ... nci+sukces
http://www.pw.edu.pl/Studenci/Aktualnos ... athon-2011
http://www.skap.meil.pw.edu.pl/

Młodzi zdolni mają dużo możliwości rozwoju na "własny rachunek". Jeden z moich ulubionych zdolnych studentów wybrał się na Letnich praktykach badawczych w http://www.praktyki.ibspan.waw.pl

Kod: Zaznacz cały

Letnie Praktyki Badawcze to inspirowane brytyjskimi wzorcami, interdyscyplinarne warsztaty przeznaczone dla studentów i doktorantów kierunków ścisłych, 
ekonomicznych i technicznych, odbywające się w miesiącach letnich, lipiec-wrzesień, w Warszawie.
Wiedziałeś o czymś takim? :)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 948
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

#66

Post napisał: Pneumokok » 14 lip 2012, 19:33

Ależ ja nie mówie, że jestem zbyt dobry i nie czuje, aby moje talenty się marnowały ;) i nie chodzi o złą ocenę wydziału tylko o stwierdzenie faktu :) Smutne ale prawdziwe. Wszystkie linki [oprócz ostatniego] nie dotyczą mojego wydziału a nie moge należeć do koła naukowego, które nie jest z mojego wydziału. Radzę sobie sam :D dziekuję za zainteresowanie :)
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)


jarekk
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 6
Posty: 1701
Rejestracja: 17 mar 2006, 08:57
Lokalizacja: Gdańsk

#67

Post napisał: jarekk » 14 lip 2012, 20:16

Pneumokok pisze:Podsumowaując: olewają wszyscy. zarówno studenci, wykładowcy jak i władze wydziału. Ci wykładowcy którym się jeszcze chce po jakimś czasie tracą zapał i mają wszystko w tyłku bo widząc jak debil jeden z drugim przychodzi nieprzygotowany na zajęcia tylko sie denerwują a jak zaczną wszystko olewać to im psychika wraca do normy i mogą spokojnie zyć.
I potem jak potrzebuję do firmy kogoś kto zna się na mechanicę (podstawowe modelowanie 3D aby potem zlecać elementy na CNC) i potrafi programować (na podstawowym poziomie) to mi koledzy mówią że takicj nie ma.
Nie wziąłem roboty bo nie miałem kim jej zrobić :-(.

Dzisiaj dobrze jest znać kilka dziedzin (będąc jednak specjalistą w jednej z nich).


Pneumokok
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 948
Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
Lokalizacja: Miasto nieudaczników

#68

Post napisał: Pneumokok » 14 lip 2012, 22:48

Tak :) i dlatego rozwijam wczesniej wspomniane umiejętności :) aby po studiach móc szukać pracy zarówno jako kontruktor, programista CNC lub technolog obróbki skrawniem [ewentualnie automatyk, choć nie ukrywam, że to w ostateczność ;)] Zwiększa to moje szansce na znalezienie pracy, a czasem w mniejszych zakładach tak jak powiedział Kolega jarekk, trzeba zaopiekować się detalem od A do Z czyli od konstrukcji przez program i technologię, na montażu kończąc :)
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł :)

Awatar użytkownika

blue_17
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1715
Rejestracja: 16 kwie 2009, 07:55
Lokalizacja: Kraków/Kornatka

#69

Post napisał: blue_17 » 15 lip 2012, 00:12

Witam może wtrącę swoje 3 grosze osobiście również sam się edukowałem i dzięki temu posiadam pewne umiejętności które czasami bardzo się przydają chociażby do pokazania czegoś komuś na szybko lub innych pomocnych rzeczy.

Nie studiuję na typowo technicznej uczelni aczkolwiek mam bardzo multidyscyplinarne zajęcia

Chciałem również zauważyć że występuje taka polska mentalność również wśród studentów że jeżeli ktoś umie coś robić albo już umie dobrze coś robić to większość patrzy na takiego człowieka z nienawiścią w oczach, a czasami bywa inaczej jeśli zrobi się coś wymagającego trochę wiedzy np migającą diodkę na procesorze, a gość wyciąga telefon z kieszeni i mówi ze on może włączyć wygaszacz i też mu miga na dwa kolory ;)

Różnic może nie widać na pierwszy rzut oka ale w rozmowach kwalifikacyjnych nieco inaczej to się przedstawia i w "wykonywanych profesjach"

Pozdrawiam
"I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili sie tego." :D


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2057
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

#70

Post napisał: Andrzej 40 » 15 lip 2012, 23:03

Yogi_ pisze:
Andrzej 40 pisze:Różniczka to wyniczek odejmowanka :mrgreen: .
A w takim razie sumka???
Kol. Bydgost proszę o nie udzielanie odpowiedzi. :-D
Wywołano mnie do tablicy, więc spróbuję - sumka to będzie wyniczek dodawanka. Zdałem? :mrgreen:
Nie było podpowiedzi :cry:.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”