frezarka cnc - sterowanie 4 silnikami

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#21

Post napisał: Leoo » 30 cze 2012, 22:18

AndrzejJS pisze:Teraz mam nareszcie maszynę na serwach, bardzo szybką, z oddzielnym bazowaniem
i synchronizacją każdej strony bramy i całą masą innych wspaniałych własności,
waży prawie cztery tony i ma sporą powierzchnię roboczą 4300 x 2100 x 400 mm.
Tylko pogratulować.
Rozumiem, że silniki napędzające bramę nie posiadają sprzężenia mechanicznego.
Zastanawiał się Kolega może jak kształtuje się siła napędu bramy w funkcji długości bramy? Wnioski wydają się być proste i oczywiste ale nie dla wszystkich.



Tagi:

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 4774
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#22

Post napisał: pitsa » 30 cze 2012, 22:32

Leoo pisze: jak kształtuje się siła napędu bramy w funkcji długości bramy?
Może konkretniej. Chodzi o siłę czy moment siły? :)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 8104
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#23

Post napisał: tuxcnc » 30 cze 2012, 22:35

Leoo pisze:Wnioski wydają się być proste i oczywiste ale nie dla wszystkich.
Czy to tak trudno zrozumieć, że są rzeczy które po prostu działają i to zupełnie niezależnie od tego co na ten temat myślisz ?
I na odwrót, rzeczy które się Tobie teoretycznie podobają w praktyce zrobić się nie da.

Dwa silniki krokowe sterowane tymi samymi sygnałami będą się kręcić synchronicznie nawet jak będą oddalone o kilometr.
Zrób oś o takiej długości, której się skręcić nie da ...

.


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#24

Post napisał: Leoo » 30 cze 2012, 23:08

pitsa pisze:Może konkretniej. Chodzi o siłę czy moment siły?
Jakieś problemy z czytaniem?
Nie pytałem o moment silników.
tuxcnc pisze:Czy to tak trudno zrozumieć, że są rzeczy które po prostu działają i to zupełnie niezależnie od tego co na ten temat myślisz ?
I na odwrót, rzeczy które się Tobie teoretycznie podobają w praktyce zrobić się nie da.
No, teraz to Kolega mnie przekonał.
tuxcnc pisze:Dwa silniki krokowe sterowane tymi samymi sygnałami będą się kręcić synchronicznie nawet jak będą oddalone o kilometr.
W niepodważalnym zdaniu Kolegi zabrakło dwóch słów kluczy : "bez obciążenia".
Maszyny zawsze pracują pod obciążeniem, nawet lasery. W związku z powyższym zdanie Kolegi jest zwyczajnie nieprawdziwe. Poza tym, przy wyłączonym zasilaniu mogę dowolnie przestawić napęd a po włączeniu maszyny synchronizm będzie tylko elektryczny a nie o to walczymy.


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1027
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#25

Post napisał: jacek-1210 » 30 cze 2012, 23:37

Oczywiście że pod obciążeniem, ale zadaniem projektanta jest tak dobrać parametry napędu, żeby możliwe obciążenie nie przekroczyło dopuszczalnego. W końcu bez względu czy jest jeden czy dwa silniki, to już w założeniu, należałoby przyjąć, że w obu rozwiązaniach krokowców nie dobieramy tak, żeby od czasu do czasu mogły gubić kroki...

W lotnictwie np. są dwie metody obsługi: "safe life" i "fail safe". Obie mają tyle samo zwolenników co przeciwników, obie są certyfikowane i stosowane wg rzeczywistych potrzeb :wink:
(dla tych którzy mogą nie wiedzieć: "safe life": typowa obsługa resursowa - wyczerpany resurs części: wymiana na nową. "Fail safe" to obsługa wg stanu: dopuszczalne są niewielkie uszkodzenia które nie zagrażają bezpieczeństwu i dopiero wtedy wymiana. Oczywiście można dążyć do absolutu i działać wg "safe life" ale to okazało się zwyczajnie nieekonomiczne)
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 4774
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#26

Post napisał: pitsa » 01 lip 2012, 00:11

Leoo pisze:
pitsa pisze:Może konkretniej. Chodzi o siłę czy moment siły?
Jakieś problemy z czytaniem?
Nie pytałem o moment silników.
Też nie pytałem o moment silników. :)
Konkretnie nie jest dla mnie oczywiste o co chodzi z tym kształtowaniem siły w tym:
Leoo pisze: Zastanawiał się Kolega może jak kształtuje się siła napędu bramy w funkcji długości bramy? Wnioski wydają się być proste i oczywiste ale nie dla wszystkich.

Niejednoznaczne jest na przykład pojęcie szerokość i długość bramy. Szerokość bramy to jest od prowadnicy do prowadnicy czy od wózka do wózka na danej prowadnicy? ;)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#27

Post napisał: Leoo » 01 lip 2012, 00:16

jacek-1210 pisze:Oczywiście że pod obciążeniem, ale zadaniem projektanta jest tak dobrać parametry napędu, żeby możliwe obciążenie nie przekroczyło dopuszczalnego. W końcu bez względu czy jest jeden czy dwa silniki, to już w założeniu, należałoby przyjąć, że w obu rozwiązaniach krokowców nie dobieramy tak, żeby od czasu do czasu mogły gubić kroki...
To niby jest ochrona życia, czy przed błędem?
Nigdy Kolega nie widział kolizji albo złamanego freza?
Co się stanie w takim wypadku, nawet jeśli operator zauważył problem i zatrzymał maszynę?

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 8104
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#28

Post napisał: tuxcnc » 01 lip 2012, 00:43

Leoo pisze:
tuxcnc pisze:Dwa silniki krokowe sterowane tymi samymi sygnałami będą się kręcić synchronicznie nawet jak będą oddalone o kilometr.
W niepodważalnym zdaniu Kolegi zabrakło dwóch słów kluczy : "bez obciążenia".
No właśnie że obciążenie jest nieistotne, dopóki nie przekroczy wartości dopuszczalnej.
Zasadniczo żadnej różnicy nie ma czy silnik chodzi na pusto czy z pełnym momentem znamionowym.
Póki nie zgubi kroku synchronizm jest zachowany.
Drobne odchyłki rzędu ułamka kroku są nieistotne, bo i maszyna nie jest idealnie sztywna.

Natomiast co do przekoszenia bramy przy wyłączonym napędzie, to jest to raczej niemożliwe.
Śruby samohamowne są samohamowne i przesunąć się niczego nie da, śruby niesamohamowne, paski czy zębatki są niesamohamowne i po ustąpieniu siły brama wróci na swoje miejsce od sił sprężystości.
Oczywiście jak będzie luz to nie wróci, tak samo zresztą jak w dowolnym innym układzie kinematycznym.

A kolizja to sytuacja wyjątkowa i moze być obsługiwana wyjątkową procedurą.

.


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1027
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#29

Post napisał: jacek-1210 » 01 lip 2012, 05:29

kamar pisze: Ciekawy tok rozumowania. Idąc tym tropem to i w kosmos mogę polecieć bo przecież latają ruskie, amerykanie i nawet chińczycy. To czemu ja mam nie zbudować promu i polecieć.
No właśnie, dlaczego nie ? Dla rozrywki polecam ciekawy film "Ranczer w kosmosie", a z życia: jest już kilka prywatnych konsorcjów, które już latają albo niedługo mogą zacząć latać w kosmos - problemem jest potrzebny zasób gotówki, który jest o całe lata świetlne większy od tego, którego potrzeba do własnej maszyny cnc :wink:

Wracając do tego co pisałem wcześniej: ochrona życia w lotnictwie jest ZAWSZE. Chodzi o obsługę: np. wał czy głowice wirnika śmigłowca, nawet jeśli jest w idealnym stanie wymienia się zawsze jeśli tylko przekroczyła resurs (safe life), natomiast np. w strukturze płata samolotu może występować określony procent mikropekniec, o ile nie zagraża bezpieczeństwu (fail safe)

Co do naszych maszyn: jeśli z jednej strony bramy zetnie śruby mocujace zebatke do walka synchronizujacego bramę, to będziemy mieć pełną "asymetrie ciągu". Co do ulamanego freza, to w obrabiarkach są osłony, a w ploterach operator powinien stosować środki ochrony osobistej. Tyle ze od przekoszenia bramy - bo o tym tu chyba mówimy (?) - frez się raczej nie zlamie

[ Dodano: 2012-07-01, 06:10 ]
Z innej beczki: nie tak dawno temu, Kol. Kamar - na pozór wbrew zdrowemu rozsądkowi - ostro zgwałcił Matematykę, wzbudzając tym niemałe kontrowersje, w efekcie urodziło się zdrowe, matematyczne dziecko :smile: - często, rozwiązania na pozór nieracjonalne okazują się sprawne i wystarczające :smile:
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:


AndrzejJS
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 5
Posty: 508
Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
Lokalizacja: Europa

#30

Post napisał: AndrzejJS » 01 lip 2012, 10:36

Z jednej strony ciasna ortodoksja i fanatyzm a z drugiej wiedza,
praktyka oraz zdrowy rozsądek. Wyboru trzeba dokonać samemu.
Jest tak jak to określił ładnie, prawie biblijnie, ;-) kolega Pitsa:
,,Trzeba umieć oddzielić ziarno od plew.'' Początkujący amator
będzie miał z tym kłopot.

Pozdrawiam, Andrzej

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”