Tokarka G. Karger
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 138
- Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
- Lokalizacja: Żołynia
kamar
Tak... Oczywiście... Ale normalnie jest tam jeszcze jeden , co powoduje że one
w sumie robią krecią robotę, jak chcesz zmienić szybko prędkość wirowania silnika
U mnie w tym zabytku nie jest tak łatwo zatrzymać wrzeciono na każdej prędkości...
Albo szybko zmienić prędkośc wirowania dwukrotnie
Tak... Oczywiście... Ale normalnie jest tam jeszcze jeden , co powoduje że one
w sumie robią krecią robotę, jak chcesz zmienić szybko prędkość wirowania silnika
U mnie w tym zabytku nie jest tak łatwo zatrzymać wrzeciono na każdej prędkości...
Albo szybko zmienić prędkośc wirowania dwukrotnie
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1236
- Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Ze się tak wtrącę do dysputy o falownikach.
Mam silnik 0,6 kW, i nominalnie powinienem użyć falownika 0,75(wektor). Ale skoro można aż tak przeciążać, lub mieć takie wrażenie, można by użyć w tym wypadku 0,37 ( co daje 160% przeciążenia). Nie chodzi o to, że ..., tylko po co przepłacać. Różnica w cenie 0,37 a 0,75 wynosi nieraz 300%. Jeśli do tego używane by było 1-2h i to nie codziennie. Długo tak to by wytrzymało ?
Mam silnik 0,6 kW, i nominalnie powinienem użyć falownika 0,75(wektor). Ale skoro można aż tak przeciążać, lub mieć takie wrażenie, można by użyć w tym wypadku 0,37 ( co daje 160% przeciążenia). Nie chodzi o to, że ..., tylko po co przepłacać. Różnica w cenie 0,37 a 0,75 wynosi nieraz 300%. Jeśli do tego używane by było 1-2h i to nie codziennie. Długo tak to by wytrzymało ?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 138
- Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
- Lokalizacja: Żołynia
tomcat65
W dosyć skomplikowany i "niebezpieczny" obszar wchodzimy
Nie podejmę się odpowiedzi na Twoje pytanie w obawie, że koledzy obłożą mnie ekskomuniką
Ale...
Chętnie odpowiem Ci na tak postawione pytanie:
"Co ja bym zrobił w takim wypadku ? "
Ale bez "krótkiego" wstępu i tak się nie obejdzie...
Falowniki na małe moce konstruowane są niejako w dwu
kierunkach... I nie chodzi mi tutaj o wektorowe/skalarne...
Dwa typy zasilania tutaj mamy...
Pierwszy to klasyczny, czyli taki, gdzie falownik zasilany jest z trzech faz i dostarcza
na wyjściu też trzy fazy...
Nie będę wdawał się w dalszy opis, bo przy małych mocach takich falowników
produkuje się coraz mniej i trudno je kupić...
Drugi to ten, gdzie zasilamy falownik z jednej fazy, a na wyjściu falownika
mamy trzy fazy rozsunięte o 120 stopni ( jak w sieci elektrycznej )
ale o napięciu międzyfazowym nie 400V ( jak w sieci ) ale 230 V...
Tzn między fazami jest 230 V mierzone przy 50 Hz...
I tutaj musimy zastosować silnik o parametrach gwiazda/trójkąt 400/230 ...
I połączyć go w trójkąt...
Tych falowników obecnie jest najwięcej na rynku ( w interesującym Cię jak sądzę zakresie )
I dokładnie tak jak zauważyłeś... Ich ceny drastycznie rosną wraz ze wzrostem mocy
silników do których są dedykowane.
Dzieje się tak ( w dużym uproszczeniu ) dlatego, że przy niskim ( stosunkowo napięciu zasilającym...
Żeby zachować odpowiednią moc na wyjściu, musimy operować dużym prądem... Tzn stosunkowo duze prądy są tam kluczowane...
Dlatego też układy odpowiedzialne za utrzymanie warunków pracy takiej przetwornicy są
bardzo dokładne... Oczywiście upraszczam opis i wielu kolegów może się przyczepić, ale
z grubsza do tego się to sporowadza...
Dokładniej pracują zabezpieczenia i nie da się go tak bardzo przeciążać...
Czyli kicha...
No nie zupełnie...
Ale tutaj dochodzimy właśnie do tego co ja bym zrobił...
Mimo, że jest to głupie, nieodpowiedzialne itd... Słowem " nie próbujcie tego w domu"
Dlatego nie będę namawiał ani uzasadniał co, jak dlaczego...
"Niech czyta kto umie" po prostu
Kupił bym falownik z tej drugiej grupy na połowę mniejszą moc, ale...
Silnik połączył bym w gwiazdę
I był by to falownik dobrej firmy
Ale, jak mówiłem... To wyjątkowo kretyńska metoda...
W dosyć skomplikowany i "niebezpieczny" obszar wchodzimy
Nie podejmę się odpowiedzi na Twoje pytanie w obawie, że koledzy obłożą mnie ekskomuniką
Ale...
Chętnie odpowiem Ci na tak postawione pytanie:
"Co ja bym zrobił w takim wypadku ? "
Ale bez "krótkiego" wstępu i tak się nie obejdzie...
Falowniki na małe moce konstruowane są niejako w dwu
kierunkach... I nie chodzi mi tutaj o wektorowe/skalarne...
Dwa typy zasilania tutaj mamy...
Pierwszy to klasyczny, czyli taki, gdzie falownik zasilany jest z trzech faz i dostarcza
na wyjściu też trzy fazy...
Nie będę wdawał się w dalszy opis, bo przy małych mocach takich falowników
produkuje się coraz mniej i trudno je kupić...
Drugi to ten, gdzie zasilamy falownik z jednej fazy, a na wyjściu falownika
mamy trzy fazy rozsunięte o 120 stopni ( jak w sieci elektrycznej )
ale o napięciu międzyfazowym nie 400V ( jak w sieci ) ale 230 V...
Tzn między fazami jest 230 V mierzone przy 50 Hz...
I tutaj musimy zastosować silnik o parametrach gwiazda/trójkąt 400/230 ...
I połączyć go w trójkąt...
Tych falowników obecnie jest najwięcej na rynku ( w interesującym Cię jak sądzę zakresie )
I dokładnie tak jak zauważyłeś... Ich ceny drastycznie rosną wraz ze wzrostem mocy
silników do których są dedykowane.
Dzieje się tak ( w dużym uproszczeniu ) dlatego, że przy niskim ( stosunkowo napięciu zasilającym...
Żeby zachować odpowiednią moc na wyjściu, musimy operować dużym prądem... Tzn stosunkowo duze prądy są tam kluczowane...
Dlatego też układy odpowiedzialne za utrzymanie warunków pracy takiej przetwornicy są
bardzo dokładne... Oczywiście upraszczam opis i wielu kolegów może się przyczepić, ale
z grubsza do tego się to sporowadza...
Dokładniej pracują zabezpieczenia i nie da się go tak bardzo przeciążać...
Czyli kicha...
No nie zupełnie...
Ale tutaj dochodzimy właśnie do tego co ja bym zrobił...
Mimo, że jest to głupie, nieodpowiedzialne itd... Słowem " nie próbujcie tego w domu"
Dlatego nie będę namawiał ani uzasadniał co, jak dlaczego...
"Niech czyta kto umie" po prostu
Kupił bym falownik z tej drugiej grupy na połowę mniejszą moc, ale...
Silnik połączył bym w gwiazdę
I był by to falownik dobrej firmy
Ale, jak mówiłem... To wyjątkowo kretyńska metoda...
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1236
- Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
No to zabiłeś mi niezłego ćwieka .
Jak słusznie zauważyłeś, interesuje mnie falownik tej drugiej grupy, czyli zasilany jednofazowo. Co prawda na razie mam dostęp do 3~, i przy dorywczym użyciu maszyny mogę bawić się paskami, to jednak gdyby trafiła się okazja - cenowa - nie zawaham się jej użyć . A silnik to normalny, stary co prawda,ale działa, 220/380V trójkąt/gwiazda.
Zastanowiło mnie jednak inne podłaczenie, tzn. w gwiazdę a nie trójkąt jak normalnie być powinno.
Jako że z elektryki jestem noga, choć koledzy z forum już co nieco mi rozjaśnili, to mądrzyć się nie mam czym. Wiem, że będą wtedy zmiany napięcia i prądu na silniku, ale z czym to sę je ?
Ponieważ lubie czytać mądre rzeczy, choć nie zawsze wszystko rozumiem, to proszę o więcej, wyjaśnień. Może nie tylko mnie się przyda.
P.S. a firma Lenze to ?, nie znam jej z żadnego wyrobu. Np coś takiego:
Uploaded with ImageShack.us
Może odpowiedz w moim watku , aby nie zaśmiecać tu koledze.
https://www.cnc.info.pl/topics56/ous-1- ... htm#238041
Jak słusznie zauważyłeś, interesuje mnie falownik tej drugiej grupy, czyli zasilany jednofazowo. Co prawda na razie mam dostęp do 3~, i przy dorywczym użyciu maszyny mogę bawić się paskami, to jednak gdyby trafiła się okazja - cenowa - nie zawaham się jej użyć . A silnik to normalny, stary co prawda,ale działa, 220/380V trójkąt/gwiazda.
Zastanowiło mnie jednak inne podłaczenie, tzn. w gwiazdę a nie trójkąt jak normalnie być powinno.
Jako że z elektryki jestem noga, choć koledzy z forum już co nieco mi rozjaśnili, to mądrzyć się nie mam czym. Wiem, że będą wtedy zmiany napięcia i prądu na silniku, ale z czym to sę je ?
Ponieważ lubie czytać mądre rzeczy, choć nie zawsze wszystko rozumiem, to proszę o więcej, wyjaśnień. Może nie tylko mnie się przyda.
P.S. a firma Lenze to ?, nie znam jej z żadnego wyrobu. Np coś takiego:
Uploaded with ImageShack.us
Może odpowiedz w moim watku , aby nie zaśmiecać tu koledze.
https://www.cnc.info.pl/topics56/ous-1- ... htm#238041
Ostatnio zmieniony 08 sty 2012, 20:52 przez tomcat65, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 31
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:14
- Lokalizacja: Rzeszów
Witam
Oto z grubsza moja instalacja, ktora juz MarekSCO juz rozszyfrowal.
Zmienie ja z wykorzystaniem tych styczników, ktore radziliście.
Zostawie bezpieczniki topikowe a postaram sie w najblizszym czasie zanabyc droga kupna ten ,,samowylacznik" zabezpieczajacy silnik.
Pompe oleju podlacze zaraz za wylacznikiem głównym.
Falownik natenczas sobie podaruje, za duzo innych wydatkow, a tokarka u mnie jest raczej do lekkich prac i nie zarobkowo. Remontuje czy usprawniam rozne stare silniki (motocyklowe) . I takie tam.
4,5KW moze jest za duzo, ale jest jak jest, nie mam innego silnika pod reka, jedynie nowoczesny 4,5KW ktory przy starcie mocno ,,mruga swiatlem" albo 1,1KW ktory tez niezle przygasa światło. W porownaniu do ww. oryginalny silnik z Kargerka 4,5KW wlacza sie jakby mial ,,soft start". Probowalem go wczoraj na wszystkich obrotach, nawet na najwyzszych 1068 zaroweczka ledwo mignie, a silnik startuje nie pelna moca. I bardzo dobrze.
Chyba ze falownik przekona mnie jak juz kiedys odwiedze kolege MarkaSCO i jednoznacznie przekonam sie o wyzszosci falownika nad reduktorem i przyjemnej z nim pracy. I pewnie tak bedzie, ale to przyszlosc. Za duzo innych spraw jest w moim "Ala Kargerku" do poprawienia. Najpierw mechanika, a elektryke doprowadze do minimum bezpieczenstwa i sprawnosci.
Dzieki wszystkim za cenne porady.
Wkrotce zamieszcze pełnąw 90% tabliczke gwintow i posuwow dla takarek G.Karger typu DL2 i DL3 i pochodnych. Mysle ze tablica ta jest identyczna do oryg. Kargerow. To porownac trzeba z maszynka MarkaSCO.
Marek SCO, jak sobie radzisz z luzami na posuwie poprzecznym czy szufladzie? JA mam listwy ,,klinowe", ale mocno nierownomiernie wyrobione ...
Oto z grubsza moja instalacja, ktora juz MarekSCO juz rozszyfrowal.
Zmienie ja z wykorzystaniem tych styczników, ktore radziliście.
Zostawie bezpieczniki topikowe a postaram sie w najblizszym czasie zanabyc droga kupna ten ,,samowylacznik" zabezpieczajacy silnik.
Pompe oleju podlacze zaraz za wylacznikiem głównym.
Falownik natenczas sobie podaruje, za duzo innych wydatkow, a tokarka u mnie jest raczej do lekkich prac i nie zarobkowo. Remontuje czy usprawniam rozne stare silniki (motocyklowe) . I takie tam.
4,5KW moze jest za duzo, ale jest jak jest, nie mam innego silnika pod reka, jedynie nowoczesny 4,5KW ktory przy starcie mocno ,,mruga swiatlem" albo 1,1KW ktory tez niezle przygasa światło. W porownaniu do ww. oryginalny silnik z Kargerka 4,5KW wlacza sie jakby mial ,,soft start". Probowalem go wczoraj na wszystkich obrotach, nawet na najwyzszych 1068 zaroweczka ledwo mignie, a silnik startuje nie pelna moca. I bardzo dobrze.
Chyba ze falownik przekona mnie jak juz kiedys odwiedze kolege MarkaSCO i jednoznacznie przekonam sie o wyzszosci falownika nad reduktorem i przyjemnej z nim pracy. I pewnie tak bedzie, ale to przyszlosc. Za duzo innych spraw jest w moim "Ala Kargerku" do poprawienia. Najpierw mechanika, a elektryke doprowadze do minimum bezpieczenstwa i sprawnosci.
Dzieki wszystkim za cenne porady.
Wkrotce zamieszcze pełnąw 90% tabliczke gwintow i posuwow dla takarek G.Karger typu DL2 i DL3 i pochodnych. Mysle ze tablica ta jest identyczna do oryg. Kargerow. To porownac trzeba z maszynka MarkaSCO.
Marek SCO, jak sobie radzisz z luzami na posuwie poprzecznym czy szufladzie? JA mam listwy ,,klinowe", ale mocno nierownomiernie wyrobione ...
Ostatnio zmieniony 08 sty 2012, 22:08 przez Wulkan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 82
- Rejestracja: 12 sty 2011, 14:02
- Lokalizacja: Kraków
Obawiam się, że nie - 16-tka jest dla prądów w zakresie od 10 do 16A. Twój silnik będzie ciągnął pewnie coś w okolicach 10A przy pełnym obciążeniu (albo i trochę mniej) - więc byłbyś na styk. 12-tka ma zakres prądów od 8 do 12A - to by Cię bardziej urządzało.Wulkan pisze:Witam
Wylacznik na allegro widze ze jest 16-tka taniej jak 10-tka, i 12-tka, , rozumiem ze wiekszy sie nad bez problemu?
"Ramię na milimetr"? Ale myślę, że to nie ma większego znaczenia dla Ciebie - posuwy masz w mm/obrót i taka informacja wystarczy.Wulkan pisze: Nie moge teraz sprawdzc ale na 99,9% jest tam napisane (na tabliczce gwintow, a raczej nad posuwami dokladnymi - Feinvorschub) wlasnie Arm auf milimeter. "Arm" z duzej litery.
Dziękuję, przekażęWulkan pisze: Clausing Colchester Master 6½/36 Mk. 1 to ladna maszynka.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 138
- Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
- Lokalizacja: Żołynia
Nie... DL2 była pierwsza w tej serii... Produkowana jeszcze przez tych niemieckich Niemców
Pod koniec lat 30` ubiegłego stulecia...
To była, jak na tamte czasy, ekstraklasa w dziedzinie tokarek narzędziowych...
Dlatego po wojnie dalej kontynuowano produkcję w różnych miejscach mira
DL1 to własnie powojenna uproszczona wersja DL2...
Zaś ta, którą posiada Wulkan to jakby forma przejściowa...
Tzn produkowana na Węgrzech... Mechanicznie podobna bardzo do DL2...
A Elektrycznie własnie do DL1... Ta sama skrzynka, brak hamulca na silniku itp...
Pod koniec lat 30` ubiegłego stulecia...
To była, jak na tamte czasy, ekstraklasa w dziedzinie tokarek narzędziowych...
Dlatego po wojnie dalej kontynuowano produkcję w różnych miejscach mira
DL1 to własnie powojenna uproszczona wersja DL2...
Zaś ta, którą posiada Wulkan to jakby forma przejściowa...
Tzn produkowana na Węgrzech... Mechanicznie podobna bardzo do DL2...
A Elektrycznie własnie do DL1... Ta sama skrzynka, brak hamulca na silniku itp...
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 31
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:14
- Lokalizacja: Rzeszów
Witam
Poniżej prezentuję pełną tabliczke gwintów dla tokarki Karger DL-2-DL-3 i pochodnych. Spisana z , najprawdopodobniej licencyjnie wyprodukowanego G. Kargera z Budapeszteńskiej Fabryki Obrabiarek.
Marek SCO, moglbys porownac te dane do swoich doswiadczen w tym temacie?
Aha, tak jak poprzednio. Kolorem czarnym oznaczono pewne dane
Kolorem niebieskim oznaczono dane nie dajace sie do konca jedoznacznie zinterpretowac.
Kolorem czerwonym oznaczone sa dane wpisane draga dedukcji.
Gwinty calowe ,,rurowe" 1/16- 16/16 udalo mi sie w calosci zapelnic z dosc duzym prawdopodobnienstwem w oparciu o tabele. Mysle ze jest ok. W razie jakichs obiekcji, oczywiscie poprawie tabele.
W pozniejszym czasie zamieszcze pelna tabele z wszystkimi posuwami wzdluznymi i poprzecznymi.
Tabela gwintow zamieszczona powyzej to tylko ok 1/3 calej tabliczki na obudowie wrzeciona Kargerka.
Napisy w j. niemieckim pod tabale gwintow sa takze na oryginalnej tabliczce dokladnie w tym ukladzie jak zamiescilem.
Poniżej prezentuję pełną tabliczke gwintów dla tokarki Karger DL-2-DL-3 i pochodnych. Spisana z , najprawdopodobniej licencyjnie wyprodukowanego G. Kargera z Budapeszteńskiej Fabryki Obrabiarek.
Marek SCO, moglbys porownac te dane do swoich doswiadczen w tym temacie?
Aha, tak jak poprzednio. Kolorem czarnym oznaczono pewne dane
Kolorem niebieskim oznaczono dane nie dajace sie do konca jedoznacznie zinterpretowac.
Kolorem czerwonym oznaczone sa dane wpisane draga dedukcji.
Gwinty calowe ,,rurowe" 1/16- 16/16 udalo mi sie w calosci zapelnic z dosc duzym prawdopodobnienstwem w oparciu o tabele. Mysle ze jest ok. W razie jakichs obiekcji, oczywiscie poprawie tabele.
W pozniejszym czasie zamieszcze pelna tabele z wszystkimi posuwami wzdluznymi i poprzecznymi.
Tabela gwintow zamieszczona powyzej to tylko ok 1/3 calej tabliczki na obudowie wrzeciona Kargerka.
Napisy w j. niemieckim pod tabale gwintow sa takze na oryginalnej tabliczce dokladnie w tym ukladzie jak zamiescilem.
Pozdrawiam