"zero" na uchwycie tokarkim

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.
Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#21

Post napisał: clipper7 » 08 wrz 2011, 14:57

Dzisiaj zdejmowałem uchwyt Bisona wraz z tarczą zabierakową i znalazłem to słynne "0" wybite na tarczy od strony wrzeciennika. Stąd wniosek, że "0" służy do odpowiedniego ustawienia uchwytu względem tarczy. Co, oczywiście, nie wyklucza zastosowania, jakie podali koledzy w poprzednich postach.


Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


bogdan54
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 2
Posty: 93
Rejestracja: 09 maja 2010, 22:13
Lokalizacja: Wrocław

#22

Post napisał: bogdan54 » 08 wrz 2011, 17:58

clipper7 pisze:Stąd wniosek, że "0" służy do odpowiedniego ustawienia uchwytu względem tarczy. Co, oczywiście, nie wyklucza zastosowania, jakie podali koledzy w poprzednich postach.
Zrobiłem kilkanaście pomiarów bicia po szlifowaniu szczęk i wychwyciłem pewną prawidłowość . Otóż : mocujemy obrobiony wałek i dociągamy orzechem nr.1 ( może być pierwszy za zerem ) mierzymy bicie ,następnie luzujemy szczęki nie dotykając wałka i dociągamy orzechem nr2 , mierzymy bicie i powtarzamy czynność na orzechu nr. 3( nie ruszamy wałka ) . Wartości będą się znacznie zmieniać może się okazać że dla materiału fi10 najlepiej dociągać orzechem nr.2 , a dla fi 25 orzech nr.1( czy może ktoś potwierdzić ?) .Wtedy wybite zero pomaga zapamiętać dany orzech . Sam dla siebie wybiję numery szczęk na obwodzie i zrobię mapkę najkorzystniejszych orzechów dla różnych średnic .


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#23

Post napisał: Mariuszczs » 08 wrz 2011, 19:06

To masz spiralę zbyt niedokładną - na innym uchwycie może wyjść że wszystkie te średnice jednym orzechem mają najmniejsze bicie

Nie wiem jaki jest skok spirali, ale pewnie średnice będą się zgadzać z jednym orzechem tyle co podwójny skok spirali.


bogdan54
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 2
Posty: 93
Rejestracja: 09 maja 2010, 22:13
Lokalizacja: Wrocław

#24

Post napisał: bogdan54 » 08 wrz 2011, 20:16

Mariuszczs pisze:To masz spiralę zbyt niedokładną
Prawdopodobnie masz rację , uchwyt ma ćwierć wieku , ale nie katowany bo w TSA-16 używany sporadycznie dla własnych potrzeb . Z wcześniejszych wypowiedzi wynika , że w uchwycie wystarczył by tyko jeden orzech . Dziwne że nikt z pracujących w Bisonie się nie wypowiedział na temat zera .

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 4259
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#25

Post napisał: BYDGOST » 08 wrz 2011, 22:16

Mam jeden taki uchwyt, dość stary, który ma tylko jednego orzecha. Średnica uchwytu 80 mm.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


januszs0
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 116
Rejestracja: 23 lip 2004, 07:29
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

#26

Post napisał: januszs0 » 09 wrz 2011, 07:21

Witam

Ja również mam taki uchwyt tzn Bizon 80 z jednym orzechem. Tyle że w moim uchwycie żadne zabiegi nie dają efektu bo nawet po szlifowaniu szczęk zakręcony wałek ma bicie i po każdym przesunięciu go w inną pozycje bicie jest różne od 0.1 do 0.3mm. Przypuszczam że mam uszkodzona spiralę co skutkuje takim zachowaniem.

Pozdrawiam Janusz


Autor tematu
pabloid
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 14
Posty: 1030
Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
Lokalizacja: ~ Kraków

#27

Post napisał: pabloid » 09 wrz 2011, 09:50

0,3mm to dużo, ale że za każdym zamocowaniem jest inaczej w granicach kilku setek (nawet do 10) to normalne, szczęki zawsze inaczej się ustawiają. A jak szczęki mają luż na prowadnicach w którymkolwiek kierunku to jeszcze bardziej. Za każdym razem inne bicie wystąpi nawet jak zamocowany wałek polużnisz i zakręcisz ponownie tym samym orzechem bez jakiegokolwiek ruchu wałka względem szczęk...Tak to już jest...aby ruchome części uchwytu (szczęki, spirala-) mogły się poruszać- MUSZĄ mieć jakiś luz. To powoduje za każdym razem inne ich ułożenie. Im starszy i bardziej wytarty uchwyt tym większe odchyłki i bardziej przypadkowe są te ułożenia. Poza tym powierzchnia robocza szczęk zawsze inaczej układa się na mocowanym wałku, bo przyleganie jest liniowe a nie powierzchniowe. Dopiero obtoczone na wymiar szczęki miękkie dają docisk całą powierzchnią, a co za tym idzie większą powtarzalność ustawienia się wałka względem nich. Dochodzimy do sedna sprawy- toczymy co się da z jednego zamocowania, czasem wtedy niestety trzeba póść na kompromis i na przykład toczyć gwint wewnętrzny na dużym wysięgu noża, bo akurat wypada w głębi otworu albo używać dziwacznych noży, żeby gdzieś podejść ale toczyć z jednego zamocowania. A jak sie nie da to nieraz detal pół godziny trzeba zakręcać i odkręcać aż się wreszczie oczywiście PRZEZ PRZYPADEK dobrze ustawi, czasem jak się zauważy jakies dominujące bicie w jedną stronę to podkładanie folii stalowej, aluminiowej itp. pomaga....

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#28

Post napisał: RomanJ4 » 09 wrz 2011, 10:40

Kolega pabloid ma słuszną rację, musimy się pogodzić z tym, że materiał zamocowany w uchwycie tokarskim będzie miał bicie (no, może poza specjalnymi). Mniejsze lub większe, co nie umniejsza chęci takiego jego "dopracowania" aby te wartości były jak najmniejsze. I dlatego, jak słusznie radzi, powinniśmy sobie tak ułożyć kolejne procesy obróbkowe aby powierzchnie współosiowe obrabiać w jednym zamocowaniu, oczywiście w miarę możliwości.
Wtedy bicie uchwytu nie będzie miało aż takiego znaczenia.
Tak to jest. "Nie są to żadne dla żołnierza arkana!.." jak rzekł Kmicic.. :grin:
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
pabloid
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 14
Posty: 1030
Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
Lokalizacja: ~ Kraków

#29

Post napisał: pabloid » 09 wrz 2011, 11:23

Ze szczękami to niestety jest tak, że bicia nie wyeliminujemy nigdy i tu różne zabiegi tak jak Kolega Roman pisze są tylko w kierunku żeby uzyskać jakiś najlepszy z naszego punktu widzenia, wynikający z potrzeb, mozliwości i nakładu pracy stan, co nie oznacza, że jest nim uzyskanie zerowego bicia w każdym położeniu, bo to niemożliwe. Jeśli chodzi o uchwyt jako całość to warto natomiast wyeliminowac (w praktyce zminimalizować) bicie korpusu co ma duże znaczenie przy toczeniu detali o małej srednicy a zatem na dużej prędkości obrotowej, gdyż wtedy ujawnia sie problem drgań tokarki, pochodzących od niewyważonego uchwytu, odczuwalny zwłasza w tokarkach małych. I to warto zrobić, bo raz ustawiony porządnie uchwyt będziemy mieli zawsze (do czasu zdjęcia tarczy zabierakowej z wrzeciona) i komfort pracy bez drgań pochodących z tego żródła. Ale to już chyba zupełnie inny temat niż "0" na uchwycie :grin:

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#30

Post napisał: clipper7 » 09 wrz 2011, 14:19

Koledzy, czemu wyważacie otwarte drzwi :roll:
Jeżeli komuś zależy na dużej powtarzalności zamocowania ( a nie może korzystać z tulejek), to zawsze można skorzystać z takich wynalazków :
Załączniki
3264_pl.pdf
(669.05 KiB) Pobrany 482 razy
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”