"zero" na uchwycie tokarkim
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Dzisiaj zdejmowałem uchwyt Bisona wraz z tarczą zabierakową i znalazłem to słynne "0" wybite na tarczy od strony wrzeciennika. Stąd wniosek, że "0" służy do odpowiedniego ustawienia uchwytu względem tarczy. Co, oczywiście, nie wyklucza zastosowania, jakie podali koledzy w poprzednich postach.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 maja 2010, 22:13
- Lokalizacja: Wrocław
Zrobiłem kilkanaście pomiarów bicia po szlifowaniu szczęk i wychwyciłem pewną prawidłowość . Otóż : mocujemy obrobiony wałek i dociągamy orzechem nr.1 ( może być pierwszy za zerem ) mierzymy bicie ,następnie luzujemy szczęki nie dotykając wałka i dociągamy orzechem nr2 , mierzymy bicie i powtarzamy czynność na orzechu nr. 3( nie ruszamy wałka ) . Wartości będą się znacznie zmieniać może się okazać że dla materiału fi10 najlepiej dociągać orzechem nr.2 , a dla fi 25 orzech nr.1( czy może ktoś potwierdzić ?) .Wtedy wybite zero pomaga zapamiętać dany orzech . Sam dla siebie wybiję numery szczęk na obwodzie i zrobię mapkę najkorzystniejszych orzechów dla różnych średnic .clipper7 pisze:Stąd wniosek, że "0" służy do odpowiedniego ustawienia uchwytu względem tarczy. Co, oczywiście, nie wyklucza zastosowania, jakie podali koledzy w poprzednich postach.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 maja 2010, 22:13
- Lokalizacja: Wrocław
Prawdopodobnie masz rację , uchwyt ma ćwierć wieku , ale nie katowany bo w TSA-16 używany sporadycznie dla własnych potrzeb . Z wcześniejszych wypowiedzi wynika , że w uchwycie wystarczył by tyko jeden orzech . Dziwne że nikt z pracujących w Bisonie się nie wypowiedział na temat zera .Mariuszczs pisze:To masz spiralę zbyt niedokładną
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 116
- Rejestracja: 23 lip 2004, 07:29
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Witam
Ja również mam taki uchwyt tzn Bizon 80 z jednym orzechem. Tyle że w moim uchwycie żadne zabiegi nie dają efektu bo nawet po szlifowaniu szczęk zakręcony wałek ma bicie i po każdym przesunięciu go w inną pozycje bicie jest różne od 0.1 do 0.3mm. Przypuszczam że mam uszkodzona spiralę co skutkuje takim zachowaniem.
Pozdrawiam Janusz
Ja również mam taki uchwyt tzn Bizon 80 z jednym orzechem. Tyle że w moim uchwycie żadne zabiegi nie dają efektu bo nawet po szlifowaniu szczęk zakręcony wałek ma bicie i po każdym przesunięciu go w inną pozycje bicie jest różne od 0.1 do 0.3mm. Przypuszczam że mam uszkodzona spiralę co skutkuje takim zachowaniem.
Pozdrawiam Janusz
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
0,3mm to dużo, ale że za każdym zamocowaniem jest inaczej w granicach kilku setek (nawet do 10) to normalne, szczęki zawsze inaczej się ustawiają. A jak szczęki mają luż na prowadnicach w którymkolwiek kierunku to jeszcze bardziej. Za każdym razem inne bicie wystąpi nawet jak zamocowany wałek polużnisz i zakręcisz ponownie tym samym orzechem bez jakiegokolwiek ruchu wałka względem szczęk...Tak to już jest...aby ruchome części uchwytu (szczęki, spirala-) mogły się poruszać- MUSZĄ mieć jakiś luz. To powoduje za każdym razem inne ich ułożenie. Im starszy i bardziej wytarty uchwyt tym większe odchyłki i bardziej przypadkowe są te ułożenia. Poza tym powierzchnia robocza szczęk zawsze inaczej układa się na mocowanym wałku, bo przyleganie jest liniowe a nie powierzchniowe. Dopiero obtoczone na wymiar szczęki miękkie dają docisk całą powierzchnią, a co za tym idzie większą powtarzalność ustawienia się wałka względem nich. Dochodzimy do sedna sprawy- toczymy co się da z jednego zamocowania, czasem wtedy niestety trzeba póść na kompromis i na przykład toczyć gwint wewnętrzny na dużym wysięgu noża, bo akurat wypada w głębi otworu albo używać dziwacznych noży, żeby gdzieś podejść ale toczyć z jednego zamocowania. A jak sie nie da to nieraz detal pół godziny trzeba zakręcać i odkręcać aż się wreszczie oczywiście PRZEZ PRZYPADEK dobrze ustawi, czasem jak się zauważy jakies dominujące bicie w jedną stronę to podkładanie folii stalowej, aluminiowej itp. pomaga....
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Kolega pabloid ma słuszną rację, musimy się pogodzić z tym, że materiał zamocowany w uchwycie tokarskim będzie miał bicie (no, może poza specjalnymi). Mniejsze lub większe, co nie umniejsza chęci takiego jego "dopracowania" aby te wartości były jak najmniejsze. I dlatego, jak słusznie radzi, powinniśmy sobie tak ułożyć kolejne procesy obróbkowe aby powierzchnie współosiowe obrabiać w jednym zamocowaniu, oczywiście w miarę możliwości.
Wtedy bicie uchwytu nie będzie miało aż takiego znaczenia.
Tak to jest. "Nie są to żadne dla żołnierza arkana!.." jak rzekł Kmicic..
Wtedy bicie uchwytu nie będzie miało aż takiego znaczenia.
Tak to jest. "Nie są to żadne dla żołnierza arkana!.." jak rzekł Kmicic..

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
Ze szczękami to niestety jest tak, że bicia nie wyeliminujemy nigdy i tu różne zabiegi tak jak Kolega Roman pisze są tylko w kierunku żeby uzyskać jakiś najlepszy z naszego punktu widzenia, wynikający z potrzeb, mozliwości i nakładu pracy stan, co nie oznacza, że jest nim uzyskanie zerowego bicia w każdym położeniu, bo to niemożliwe. Jeśli chodzi o uchwyt jako całość to warto natomiast wyeliminowac (w praktyce zminimalizować) bicie korpusu co ma duże znaczenie przy toczeniu detali o małej srednicy a zatem na dużej prędkości obrotowej, gdyż wtedy ujawnia sie problem drgań tokarki, pochodzących od niewyważonego uchwytu, odczuwalny zwłasza w tokarkach małych. I to warto zrobić, bo raz ustawiony porządnie uchwyt będziemy mieli zawsze (do czasu zdjęcia tarczy zabierakowej z wrzeciona) i komfort pracy bez drgań pochodących z tego żródła. Ale to już chyba zupełnie inny temat niż "0" na uchwycie 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Koledzy, czemu wyważacie otwarte drzwi
Jeżeli komuś zależy na dużej powtarzalności zamocowania ( a nie może korzystać z tulejek), to zawsze można skorzystać z takich wynalazków :

Jeżeli komuś zależy na dużej powtarzalności zamocowania ( a nie może korzystać z tulejek), to zawsze można skorzystać z takich wynalazków :
- Załączniki
-
- 3264_pl.pdf
- (669.05 KiB) Pobrany 482 razy
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ