jednostronne łożyskowanie śruby pociągowej
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 863
- Rejestracja: 02 lip 2004, 23:38
- Lokalizacja: --
a czy lozyska nie powinny byc skrecone do elementu trzymającego ?
moim skromnym zdaniem zewn. czesci lozysk powinny byc na sztywno przytwierdzone ( przykręcone ) do elementu trzymającego , a srodkowe powinny byc tak dopasowane do siebie zeby po ich skręceniu można było kręcić łożyskami a nie występował luz wzdluzny.
moim skromnym zdaniem zewn. czesci lozysk powinny byc na sztywno przytwierdzone ( przykręcone ) do elementu trzymającego , a srodkowe powinny byc tak dopasowane do siebie zeby po ich skręceniu można było kręcić łożyskami a nie występował luz wzdluzny.
PiteR
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 314
- Rejestracja: 20 paź 2005, 17:45
- Lokalizacja: cz?uchĂłw
ale po co??pit202 pisze:moim skromnym zdaniem zewn. czesci lozysk powinny byc na sztywno przytwierdzone ( przykręcone ) do elementu trzymającego
jezeli to sie tyczy tego rys powyzej to wlasnie tak to jest zrealizowanepit202 pisze:a srodkowe powinny byc tak dopasowane do siebie zeby po ich skręceniu można było kręcić łożyskami a nie występował luz wzdluzny.

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 863
- Rejestracja: 02 lip 2004, 23:38
- Lokalizacja: --
zgadza się , co prawda na rysunku nie widać tuleji to mozna o niej doczytaćjezeli to sie tyczy tego rys powyzej to wlasnie tak to jest zrealizowane Mr. Green

natomiast wydaje mi się ze trzymanie zewn. czesci lozysk za pomocą scisku kulek
jest zlym pomysłem i moze powodowac szybsze sie ich zuzywanie, no ale to tylko
takie moje zdanie - moze nie bez potrzeby na kazdym rysunku rexrotha widzialem
umocowane wg mojego opisu lozyska ?
PiteR
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 314
- Rejestracja: 20 paź 2005, 17:45
- Lokalizacja: cz?uchĂłw
to rozwiazanie ktore ja opisuje jest zerzniete od firmy ISEL
a dokladnei tuleji jako takiej nie ma na rysunku ( bo role tej tuleji pelni wystep w obudowie lozyska)
tak jak pisze co do Rextotha wiem ze oni stosuja trzymanie zew pierscienia lozyska
a tak wlasciwie to wklada sie lozysko w otwor i i wkreca nakretke ktora dociska pierscien zew( lub cos takiego) tyle ze jak dobrze pamietam to stosuje sie to do lozysk kolkowych skosnych dwu rzedowych ALE z dzielonym pierscieniem zewnetrznym
i tak czy siak lozysko sie trzyma na zasadzoe scisku kulek
zapodaj jakis obrazek bo mi gdzies wcielo katalog boscha
aha i wlasnie te lozyska z dzielonym pierscieniem sa zajeb.. drogie bodajze cos z typu ZKLF
a dokladnei tuleji jako takiej nie ma na rysunku ( bo role tej tuleji pelni wystep w obudowie lozyska)
tak jak pisze co do Rextotha wiem ze oni stosuja trzymanie zew pierscienia lozyska
a tak wlasciwie to wklada sie lozysko w otwor i i wkreca nakretke ktora dociska pierscien zew( lub cos takiego) tyle ze jak dobrze pamietam to stosuje sie to do lozysk kolkowych skosnych dwu rzedowych ALE z dzielonym pierscieniem zewnetrznym
i tak czy siak lozysko sie trzyma na zasadzoe scisku kulek
zapodaj jakis obrazek bo mi gdzies wcielo katalog boscha
aha i wlasnie te lozyska z dzielonym pierscieniem sa zajeb.. drogie bodajze cos z typu ZKLF
-
- Moderator
-
ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1494
- Rejestracja: 11 kwie 2005, 13:00
- Lokalizacja: Gdansk
Po co się tak rozwiązuje najlepiej wykonać oprawę tak jak na rysunku powyżej i się człowiek
przekona sam. Oprócz tego, że papier jest cierpliwy i przyjmuje wszystko, co się na nim narysuje to pozostaje technologia wykonania.
przekona sam. Oprócz tego, że papier jest cierpliwy i przyjmuje wszystko, co się na nim narysuje to pozostaje technologia wykonania.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2006, 19:30 przez Piotrjub, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 314
- Rejestracja: 20 paź 2005, 17:45
- Lokalizacja: cz?uchĂłw
wg mnie oba rozwiazania sa poprawne
ot rys z dokumentacji ISEL

mozna sobie robic jak kto woli - bylo bylo dobrze
jezeli chodzi o technologie wykonania to nie widze zadnych trudnosci (wiertarko-frezarka czy wytaczarka)
wykonujemy tylko jeden element - i ot cala nasza oprawa
jak dla mnie element spelnia swoje podstawowe zadanie, czas wykonania jest napewno krotrzy niz oprawa o jakiej pisze Piotr, jest mniej elementow przez co mniej material i co za tym idzie taniej - jak dla mnie same plusy
pozostaje kwestia wyboru co kto lubi
chyba ze jest jeszcze cos o czym nie wiem
pozdr
ot rys z dokumentacji ISEL

mozna sobie robic jak kto woli - bylo bylo dobrze

jezeli chodzi o technologie wykonania to nie widze zadnych trudnosci (wiertarko-frezarka czy wytaczarka)
wykonujemy tylko jeden element - i ot cala nasza oprawa
jak dla mnie element spelnia swoje podstawowe zadanie, czas wykonania jest napewno krotrzy niz oprawa o jakiej pisze Piotr, jest mniej elementow przez co mniej material i co za tym idzie taniej - jak dla mnie same plusy

pozostaje kwestia wyboru co kto lubi

chyba ze jest jeszcze cos o czym nie wiem
pozdr
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 241
- Rejestracja: 15 cze 2004, 18:59
- Lokalizacja: KrakĂłw/Bia?ystok
Jeśli chodzi o rozwiązanie kolegi "bartek_iw" to w mojej maszynie działa to już od 2 lat i to bez żadnych problemów.
Jedyne, czym się różni od jego rozwiązania to brak pierścienia dystansowego i dodana kontr nakrętka by ustalić wstępnie napięcie łożysk.
Co do pracy maszyny to nie mogę narzekać bo chodzi bezawaryjnie i utrzymuje dokładnośc do 0.01mm.
Jedyne, czym się różni od jego rozwiązania to brak pierścienia dystansowego i dodana kontr nakrętka by ustalić wstępnie napięcie łożysk.
Co do pracy maszyny to nie mogę narzekać bo chodzi bezawaryjnie i utrzymuje dokładnośc do 0.01mm.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 321
- Rejestracja: 03 kwie 2005, 16:43
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A mi sie pojawił jeszcze taki problem, mocowanie śruby załużmy tak jak na rysunku od bartek_iw, tyle ze własnie zaczyna się probem bo...śruba która chcę zastosowac to TR10x2 - gwint jest wcięty do fi6,89, śruba do mocowania w łożysku musiałaby byc zrobiona na fi6, żeby ją zablokowac w łożysku nakretka wychodzi gwint M6, żeby zamocowac sprzęgło do silnika, trzeba by zrobić fi4,8. No i wydaje mi się to że to już troche za mała średnica? pozatym nie widziłem sprzęgła z 6,35 na 4,8.
Czy ktos ma jakies sugestje ?
Bo i przychodzi tylko dogłowy, żeby dac łożyska skosne z drugiej strony, a przy silniku puścic luźno przez zwykłe albo i nawet bez niego ?, dodam ze mojaśruba bedziemiała długość 250..300mm, a może ktoś widziłą śrubę TR12x2 ?
Czy ktos ma jakies sugestje ?
Bo i przychodzi tylko dogłowy, żeby dac łożyska skosne z drugiej strony, a przy silniku puścic luźno przez zwykłe albo i nawet bez niego ?, dodam ze mojaśruba bedziemiała długość 250..300mm, a może ktoś widziłą śrubę TR12x2 ?
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 paź 2004, 18:46
- Lokalizacja: Płock/Warszawa
jednostronne łożyskowanie śruby pociągowej
Witam,
Jeśli nie będziesz dawał napięcia wstępnego za pomocą nakrętki od strony silnika, to do zamocowania końca śruby - tego gdzie chcesz dać sprzęgło do silnika wystarczy prosta rzecz - zwykłe calowe łożysko kulkowe o średnicy wewnętrznej 6,35mm - i po kłopocie. Ja mam takie z demontażu i pod nie miałem stoczoną śrubę trapezową.
Jeśli nie będziesz dawał napięcia wstępnego za pomocą nakrętki od strony silnika, to do zamocowania końca śruby - tego gdzie chcesz dać sprzęgło do silnika wystarczy prosta rzecz - zwykłe calowe łożysko kulkowe o średnicy wewnętrznej 6,35mm - i po kłopocie. Ja mam takie z demontażu i pod nie miałem stoczoną śrubę trapezową.