Telemarketer musi podczas rozmowy wtrącić zdanie określające przedmiot sprzedaży i zobowiązania nabywcy. Ma to powiedzieć szybko i zagadać zaraz czymś innym. Poza tym zdaniem powiedzieć może wszytsko, co mu tylko przyjdzie do głowy. Tę technikę stosują także sprzedawcy rozmaitych usług telefonicznych, kablówki itp. Istnieją całe przedsiębiorstwa zajmujące się telesprzedażą dla innych firm i prowadzące dla nich tzw callcenter. To jest wyspecjalizowany i przemyślany proceder.
Niestety nie mogę powiedzieć skąd to wiem, przyjmijmy, że powtarzam plotki zasłyszane w tramwaju
Pamiętajmy, że mamy prawo do odstąpienia od tak zawartej umowy. Ja z reguły nie rozmawiam z takimi sprzedawcami. Po prostu od razu stawiam żądanie wykreślenia moich danych z ich bazy. Niektórzy rzeczywiście więcej nie dzwonią. Warto też na koniec rozmowy oświadczyć, że nie zgadzamy się na jakikolwiek zakup, ani zapłatę. Mojego domowego telefonu nie zna nikt, poza bliską rodziną, numer jest zastrzeżony od lat, a mimo to dzwonią z ofertami po kilka razy w tygodniu.
stary a głupi !!! [przestroga]
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4264
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Coś podobnego przytrafiło się mojej żonie. Po jakichś tam rozmowach, szczegółów nie pamiętam, przyszła do niej paczka. Odebrała ją, otworzyła a tam jakieś badziewie. Zaraz wzięła się za odkręcanie sprawy, że otrzymała coś czego nie zamawiała, ale w ogóle nie było z kim gadać więc sprawę odłożyła. Po miesiącu przyszło żądanie zapłaty zwykłym listem. Potem przychodziły następne z coraz to większym zakresem pogróżek. Olaliśmy je wszystkie a potem się uspokoiło. Teraz ma nauczkę, żeby nie wdawać się w takie sprawy.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1555
- Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:23
- Lokalizacja: trójmiasto
o temacie zapomniałem
sprawa rozwiązała się tak :
w 14 dniu odesłałem im paczkę z badziewiem za potwierdzeniem odbioru na ich koszt
potwierdzenie (zwrotkę ) podpisali ale nie opłacili paczki więc poczta odesłała do mnie i musiałem zapłacic parę groszy
ale co ciekawe na zwrotce zamiast podpisu ujrzalem :
"farciarze "
i tyle żadnich monitów
sprawa rozwiązała się tak :
w 14 dniu odesłałem im paczkę z badziewiem za potwierdzeniem odbioru na ich koszt
potwierdzenie (zwrotkę ) podpisali ale nie opłacili paczki więc poczta odesłała do mnie i musiałem zapłacic parę groszy
ale co ciekawe na zwrotce zamiast podpisu ujrzalem :
"farciarze "
i tyle żadnich monitów
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 331
- Rejestracja: 20 sty 2007, 12:27
- Lokalizacja: Leszno
- Kontakt:
To ja przestrzegam przed usługami 'internetowymi'.
Mam wykupionych pare domen o koncowce .pl i ogolnie caly czas wydzwaniaja do mnie firmy ktore mowia, ze wlasnie pojawil sie kupiec na taka domene tylko z koncowka .com/.eu/.co.uk/.de/wszystkie inne swiatowe konce. Mowia, ze znalezli klienta na taka domene ale poniewaz ja jestem wlascicielem .pl mam prawo pierwokupu. Oczywiscie splawiam ich od razu tekstem ze pomylili numer telefonu. Ale firmy te w swej perfidii potrafily znalezc dane mojej firmy i wystawic fakture. Ksiegowa powiedziala, ze taka faktura przyszla a ja nieswiadomy ze to przekret powiedzialem ze trzeba zaplacic. No i pieniadze poszly, ale na szczescie tylko raz, jak sie przyjrzalem fakturze to zabronilem platnosci na jakiekolwiek faktury z tej firmy.
Ogolnie TRZEBA UWAZAC!!!
Mam wykupionych pare domen o koncowce .pl i ogolnie caly czas wydzwaniaja do mnie firmy ktore mowia, ze wlasnie pojawil sie kupiec na taka domene tylko z koncowka .com/.eu/.co.uk/.de/wszystkie inne swiatowe konce. Mowia, ze znalezli klienta na taka domene ale poniewaz ja jestem wlascicielem .pl mam prawo pierwokupu. Oczywiscie splawiam ich od razu tekstem ze pomylili numer telefonu. Ale firmy te w swej perfidii potrafily znalezc dane mojej firmy i wystawic fakture. Ksiegowa powiedziala, ze taka faktura przyszla a ja nieswiadomy ze to przekret powiedzialem ze trzeba zaplacic. No i pieniadze poszly, ale na szczescie tylko raz, jak sie przyjrzalem fakturze to zabronilem platnosci na jakiekolwiek faktury z tej firmy.
Ogolnie TRZEBA UWAZAC!!!
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 42
- Rejestracja: 23 maja 2010, 17:57
- Lokalizacja: Lower Silesia
Mnie jakaś firma przy okazji "promocji" przysłała bez uprzedzenia pierwszy tom z jakiegoś wielotomowego cyklu w twardych okładkach wydanego ze środków pomocowych, rozpakowałem, sprawdziłem, że treść tomu ma charakter encyklopedyczno-przestarzały, więc na drugi dzień odesłałem im wraz z fakturą. Zwróconej przesyłki nie odebrali. Jak mi objaśnił listonosz - nieodebrana pójdzie do Koluszek a tam po 2latach? zostanie przemielona na makulaturę. Moja strata - koszty przsyłki z potwierdzeniem odbioru! 10 lat temu było to 10.50 zł.
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 42
- Rejestracja: 23 maja 2010, 17:57
- Lokalizacja: Lower Silesia
W moim przypadku było nieco inaczej, prawdopodobnie księgowa firmy, w której coś kupowałem dorabiała dodatkowe zlecenia, więc miała dostęp do moich danych...
Zadzwoniłem, więc powiedziano mi, że to "promocja" jakiegoś wydawnictwa biznesowego przy okazji, no i oczywiście, mogę śmiało odesłać gdyby...
Spotkałem się również z innym zjawiskiem dot. rekrutacji do pracy w firmie: na pół godziny wcześniej przed telefonem z tej firmy (w której miałem pracować / podjąć pracę), dzwoniła jakaś pani-ubezpieczycielka z propozycją, żebym dodatkowo ubezpieczył się na życie w towarzystwie ubezpieczeniowym ♥♥♥ ale ja nie wykazywałem zainteresowania, a pół godz. później był telefon z firmy pragnącej zatrudnić mnie do pracy, że - niestety, nie zostanę zatrudniony.
Powtórzyło się tak kilka razy. Trochę zdziwiłem się, gdy przy piwie ktoś objaśnił mi, że kadrowa tej firmy dorabia w ubezpieczeniach akurat tow. ♥♥♥.
Zadzwoniłem, więc powiedziano mi, że to "promocja" jakiegoś wydawnictwa biznesowego przy okazji, no i oczywiście, mogę śmiało odesłać gdyby...
Spotkałem się również z innym zjawiskiem dot. rekrutacji do pracy w firmie: na pół godziny wcześniej przed telefonem z tej firmy (w której miałem pracować / podjąć pracę), dzwoniła jakaś pani-ubezpieczycielka z propozycją, żebym dodatkowo ubezpieczył się na życie w towarzystwie ubezpieczeniowym ♥♥♥ ale ja nie wykazywałem zainteresowania, a pół godz. później był telefon z firmy pragnącej zatrudnić mnie do pracy, że - niestety, nie zostanę zatrudniony.
Powtórzyło się tak kilka razy. Trochę zdziwiłem się, gdy przy piwie ktoś objaśnił mi, że kadrowa tej firmy dorabia w ubezpieczeniach akurat tow. ♥♥♥.