"Kolega myli chyba zawód inżyniera z kontrolerem produkcji i podobnymi."
Ten co to robi jest inzynierem. Niby kto ma wykonywac taki zawod? Technik biologi?
"Inżynier powinien być wykorzystywany do prac innowacyjnych"
Mhm... na przyklad ostrzenia szpadla. Bo gospodarka takiej ilosci innowacyjnosci to nie wciagnie co polibudy produkuja.
Ale madrych ludzi, zeby sprawdzic czy to co JUZ jest produkowane, to czy przypadkiem nie sa gnioty, to oczywiscie trzeba brac z sufitu. Bo przeciez dla inzyneira to by bylo ponizenie cos zmierzyc (jeszcze by wyszlo ze na studiach nie uczyli).
"To oznacza, że musi mieć odpowiednie podstawy żeby umieć rozwiązywać napotkane problemy"
A jakies to koelga ma problemy do rozwiazania?
Bo w wiekszosci firm problemem jest utrzymanie jakosc, a nie wymyslanie pi***ol.
Inzynier ma umiec to czego potrzebuje przemysl, a nie co sobie wydumaja oderwane od rzeczywistosci geronty na uczelniach. Geronty, ktore sa tak durne, ze ucza o przemysle, samemu nie prowadzac produkcji...
Kupilbys wiedze od ekonomisty co jest biedny?
"Zasada jest prosta - najpierw trzeba umieć liczyć, a potem podejmować pracę lub praktykę w banku"
Najpierw trzeba umiec zamiatac podloge i otwierac drzwi. I umiec sie przy tym do wszystkich usmiechac.
Jak sie nauczy usmiechac-znaczy ze ma szanse wytrzymac z klientem.
"Może jaśniej - inżynierowie projektujący samochód Kubicy"
Noo... i kazdy inzynier wlasnie po to sie uczy, kazdy bedzie robil statki kosmiczne...
"Każdy ma inne kwalifikacje i zadania"
To jest przestarzala metoda zarzadzanai produkcja... I patrzac na pensje w Polsce i Szwecji widze czarno na bialym ktora jest lepsza.
"Kolega myli czasy słusznie minione, w których dobry tokarz zarabiał 2-3x więcej od dobrego konstruktora obrabiarek"
Jesli w kazdej firmie bylo stanowisko "budowacz obrabiarek" to sie nie dziwie, ze ten, co mial mu tak durnie zaprojektowane czesci wykonac zarabial wiecej.
"Tak samo jak obecnie niektórzy debile sądzą, że praca nauczyciela jest łatwa."
Skoro placa tyle ile placa (a laska akurat pedagog), to jedynie sprawny inaczej na rozumie pojdzie tam pracowac.
Co swiadczy o tym ze praca ta, na tym poziomie jaki jest uzyskwiany za te pieniadze jest prosta.
Przeegzaminowalem przedszkolanke w kilka minut... prosze uciac trzy deski na zadana dlugosc... taaa... i pani uczy dzieci jak robic wycinanki? A to ze to sa trzy rozne dlugosci to jakos przeskoczymy? Gratuluje zarobkow, odpowiednie dla umiejetnosci i dokladnosci oraz poswieceniu wykonywanemu rzemioslu

"Tego durnia, który usunął matematykę z matury nie spotkała za to najmniejsza przykrość, a parę niedouczonych roczników wyszło w świat. "
Zdaje sie to NAUCZYCIELE pozaliczali tym baranom Matematyke w klasie pierwszej, drugiej... I kolejni NAUCZYCIELE dopuscili tych baranow do matury, a pozniej kolejni sprawdzili te matury i im ZALICZYLI?
Czy to tez zrobil minister, co?
"Zapewniam, że do skontrolowania spawu nie trzeba być spawaczem. "
Wyjechalbys z takim tekstem w norweskiej stoczni i cos, co bylo piekne na rtg i dzwiekach cieklooby jak krowie cyce

Zrobiliby Ci to tylko po to zeby pokazac, ze jednak wrobelek ma nozke bardziej. Zrobilby to inspektor, ktory i spawaczem jest, i inzynierem spawalnikiem.
"Jest przynajmnmiej kilka obiektywnynch metod sprawdzania jakości spawu - na pewno kolega wie jakich"
I na kazda z nich jest metoda jest celowego sfalszowania. Kolega wie jaka, bo takie gnioty co wychodza ze stoczni strasza po morzach i oceanach

"Ale też nie od tego, żeby wykonywać prace w których nie wykorzystuje swojej wiedzy i które inni zrobią lepiej."
Zeby ocenic stopien zuzycia konstrukcji, to trzeba wziasc latarke w zeby, butle z powietrzem, maske i wczolgac sie miedzy kadluby, dotrzec na miejsce kontroli, popukac, podrapac, zrobic foty, ocenic, oznaczyc, pomyslec, i w jednym kawalku wrocic. Co miedzy cieknacymi kadlubami chemikaliowcow wcale nie jest takie oczywiste.
Biurek w srodku jakos... nie przewidzieli. A stopnia zuzycia nie moze ocenic nikt inny jak inspetor i spawacz, inspektorem moze byc tylko inzynier, a wysylanie tam dwuosobowej delegacji jest mozliwe tylko w gospodarkach, ktorych juz nie ma.
Budowania samochodu Kubicy jakos tu nie ma.
" Bill Gates raczej ani węgla ani białych rekawiczek nie nosił. "
Billow jest na calym swiecie sztuk JEDEN. A do tego urodzil sie w bogatej rodzinie, i nawet jakby nic nie robil, glodny by nie chodzil.
"Jeśli chce się twórczo pracować trzeba mieć inwencję, sporo czytać, coś wymyślić, zaprojektować, przeliczyć, czasem stanąć przy desce (obecnie komputerze), narysować i zrealizować swój pomysł."
Przemysl nie potrzebuje stada inzynierow z pomyslami, co je reszta bedzie rezalizowac. Tu potrzeba utrzymania poziomu tego, co juz robimy. A nei przelomy i rewolucje wszysktim we lbach, a wior po podlodze wala sie tak samo jak sto lat temu.
"Niestety zdobycie doświadczenia wymaga czasu i ciągłego dokształcania. "
Wiedza nie jest doswiadczeniem.
Ciezko sie odniesc do myslenia z innej planety. Planety, ktora wykazuje zyskami, pensjami, oraz produkowanym badziewiem i likwidowana produkcja, ze to wszystko jest o kant d.
W Polsce inzynier inwestora, co przeprowadzil w Polsce tyle duzych budow ze ciezko zliczyc okazal sie krawcem. Wystarczylo

Trzeba duzo dobrej woli, zeby potraktowac powaznie inzyniera budowy drog z kraju, gdzie mozna zawisnac na zawieszeniu na prostej drodze.
Jeszcze wiecej zeby brac na powaznie specow od budowy samochodow w kraju, ktory nie ma zadnej wlasnej marki ani fabryki. A byly przeciez...
Przodujace produkcyjnie gospodarki stawiaja jasne i czytelne wymagania oraz maja sprawdzone metody ksztalcenia. I swoje racje uzasadniaja PENSJAMI.
Tez kiedys bylem madry, a pozniej zobaczylem jak to sie robi naprawde.
Nie "teoria budowy samolotu", tylko "na trzy miesiace jedziesz do Linkoping macac produkcje JAASow".
Nie teoria budowy samochodu, a kwartal praktyk w Saabie.
Nie teoria budowy obrabiarki, tylko won na produkcje.
Juz wiesz jak wyglada obrabiarka? Jak dziala? Sprzatales ja od srodka codziennie, wiesz jaka ma budowe? No to tu masz teorie i sobie doczytaj przy nastepnym odkurzaniu w srodku.
Jako przyklad moge tylko podac zjawisko, jakie zauwazylem w Polsce... kursy CNC po 20h... bez kontaktu z prawdziwym sprzetem.
Jakby mi jakis guzikowy po tym kursie powiedzial, ze umie pracowac z maszynami, to bym podszedl do pierwszego z brzegu urzadzenia i pacnal wylacnzik awaryjny w trakcie zmiany narzedzia.
A pozniej poszedlbym obstawiac z kumplami ile mu zajmie wymyslenie, ze do rozwiazania problemy potrzebny jest klucz nasadkowy, drabina i kwadransik.
Zaznacze ze juz to widzialem jak przypadkiem taki czlowiek wcisnal guzik... nikt mu nie mowil zeby tego raczej nie robi, dlaczego, i nigdy nie widzial jak sie taka mine rozbraja...
A inzynier bez praktyki to nawet nie umie zresetowac mitutoyo... bo tam sa az trzy guziki
