Nieudane gwinty, co robię źle?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 874
- Rejestracja: 13 sie 2009, 16:15
- Lokalizacja: xxx
tak zgadza się stal 45 lepiej wychodzi od noża składanego bez smarowania
testowałem to gwintując około 400 sztuk śrub długości 170mm i m 16X1,5
kiedyś gwintowałem te same śruby z jakiejś gliny bez toczenia pod gwint tylko prosto z czarnego pręta i tam bez trebora oleju do gwintowania ani rusz , olej maszynowy wymiękał chłodziwo zrywało gwint
ale jeśli chodzi o gwintowanie narzynkami i gwintownikami stali to polecam specjalny olej do gwintowania i konkretne narzędzia
testowałem to gwintując około 400 sztuk śrub długości 170mm i m 16X1,5
kiedyś gwintowałem te same śruby z jakiejś gliny bez toczenia pod gwint tylko prosto z czarnego pręta i tam bez trebora oleju do gwintowania ani rusz , olej maszynowy wymiękał chłodziwo zrywało gwint
ale jeśli chodzi o gwintowanie narzynkami i gwintownikami stali to polecam specjalny olej do gwintowania i konkretne narzędzia
Tagi:
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 sie 2010, 14:47
- Lokalizacja: Radom
Re: Nieudane gwinty, co robię źle?
Możesz spróbować użyć jako płynu smarującego substancji o nazwie "Terabor" o ciemno niebieskim kolorze, specjalnie stworzona do operacji gwintowania
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 lip 2022, 08:44
Re: Nieudane gwinty, co robię źle?
Witam wszystkich
Śledzę temat na forum nt. smarowania materiału w trakcie gwintowania i przypominam sobie jak długo ja się z tym problemem przepychałem i całkiem przypadkowo natrafiłem na ciekawa rozmowę Starego sovieta tokarza z początkującym uczniakiem. Ten mu zrobił wykład nt tego jak w czasach powojennych i latach 60-tych ten problem rozwiązano. Otóż wg niego świetnie sprawdza się kreda i olej rzepakowy. Szklanka oleju i 3 laski kredy szkolnej zmielonej, zmiażdżonej, Wszystko dokładnie wymieszać i do dzieła. Ja ten pomysł praktykuje z powodzeniem - sprawdza się świetnie, jakość gwintu super zapomniałem co to zerwane zwoje i poszarpana powierzchnia. Polecam pomysł i czekam na wasze opinie.
Śledzę temat na forum nt. smarowania materiału w trakcie gwintowania i przypominam sobie jak długo ja się z tym problemem przepychałem i całkiem przypadkowo natrafiłem na ciekawa rozmowę Starego sovieta tokarza z początkującym uczniakiem. Ten mu zrobił wykład nt tego jak w czasach powojennych i latach 60-tych ten problem rozwiązano. Otóż wg niego świetnie sprawdza się kreda i olej rzepakowy. Szklanka oleju i 3 laski kredy szkolnej zmielonej, zmiażdżonej, Wszystko dokładnie wymieszać i do dzieła. Ja ten pomysł praktykuje z powodzeniem - sprawdza się świetnie, jakość gwintu super zapomniałem co to zerwane zwoje i poszarpana powierzchnia. Polecam pomysł i czekam na wasze opinie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Nieudane gwinty, co robię źle?
Ot, i sposób, człowiek się uczy całe życie...
Szkoda tylko, że coraz mniej starych mistrzów ma możliwość przekazania swych sekretów następcom.
Nie tylko w tej dziedzinie, choć internet, jak widać, nieco w tym pomaga..
Kredę (bez oleju) stosuje się też do posmarowania nią(na sucho) chwytu Morse'a kiedy narzędzie samoistnie wykleszcza się z gniazda...
Szkoda tylko, że coraz mniej starych mistrzów ma możliwość przekazania swych sekretów następcom.
Nie tylko w tej dziedzinie, choć internet, jak widać, nieco w tym pomaga..
Kredę (bez oleju) stosuje się też do posmarowania nią(na sucho) chwytu Morse'a kiedy narzędzie samoistnie wykleszcza się z gniazda...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 792
- Rejestracja: 04 lut 2008, 20:26
- Lokalizacja: Rzeszów
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Nieudane gwinty, co robię źle?
Adam Domański pisze:Ja do gwintowania używam samego olej rzepakowego.
Podobnie, ale o dodatku kredy nie wiedziałem...
Tyle, że pozostałości oleju rzepakowego trzeba zaraz zmywać/wycierać, bo pozostawione się utleniają i twardnieją tworząc trudno usuwalne skorupy.
pozdrawiam,
Roman
Roman