Lekka niewspółosiowość

W moim dawnym zakładzie tokarz miał półkę, a na niej noże położone na odp. podkładkach

Też mam półkę, do której uprzejmy sąsiad stolarz dorobił mi przegródki po to, żeby podkładki leżące razem z nożami nie mieszały się ze sobą. Półka ta umieszczona jest nad wrzeciennikiem tokarki i noże są w zasięgu ręki.

Napisz jak jest zaciskany konik do łoża czy są dwie śruby czy jedna, jak ogóle jest rozwiązane w tej tokarce mocowanie konika do łoża?
Zamiast kła w uchwycie, włóż kawałek materiału i wytocz kieł, nie musi być taki piękny, wystarczy aby powstał sam czubek i wtedy porównaj współosiowość. Przy porównywaniu współosiowości kieł w koniku musisz wcisnąć trochę mocniej niż włożenie tylko z ręki. Załóż kawałek rurki na obydwa kły i dociśnij konikiem, tak aby pewnie zaklinował się kieł w stożku...

Jak zbudowany jest mechanizm ustawiania tulejki konika to nie wiem, bo nie rozbierałem. Jednak kilka fotek zdemontowanego konika mam. To powinno coś wyjaśnić:


Myślałem, że w razie problemów z osiowością konika mozna by splanować widoczną na powyzszym zdjęciu górną powierzchnię dolnej części konika (tam gdzie jest regulacja lewo-prawo


I fotka łoża - może się przyda


Oczywiście zdaje sobie sprawę, że najpierw trzeba sprawdzić bicie wrzeciona. Postaram się zakupić jakiś czujnik z podstawą i obadać sprawę. Spróbuję rozkręcić całkowicie konik i jego mechanizmy. Widząc ile chińczycy zostawili drobnych opiłków we wszystkich możliwych miejscach porządne umycie wszystkiego jest sprawą bardzo istotną. Przykładowo zdejmując pokrywę wrzeciennika, tuż pod nią widać nawiercone i nagwintowane miejsca na małe śruby Po tym nawiercaniu pozostały oczywiście opiłki. Za jasną ch....ę nie wiem po co są te nagwintowane otworki pod śrubki. Być może jeden odlew służy do kilku modeli tokarek. Piasku opisywanego w innym temacie wprawdzie nie zauważyłem, jednak widząc wszędobylskie opiłki i brud bardzo możliwe że dokładne umycie wszystkiego poprawi nieco sytuację, a nawet jeśli nie to przynajmniej poznam budowę tokarki.
Z niecierpliwoscią czekam na Wasze rady i dziękuję za odzew i pomoc!

edit:
Mam głupie pytanie - czy niedokręcenie konika do łoża mogło spowodować nieosiowość? Sprawdzałem bez dokręconego konika, ponieważ uważałem, że przecież powinien leżeć płasko na łożu. Może się przeliczyłem?

m.j. pisze:czy niedokręcenie konika do łoża mogło spowodować nieosiowość?

W sumie nie powinno, ale po takim wykonaniu wszystkiego można się spodziewać. Lepiej dokręcić, ale gdyby dokręcenie powodowało zmianę położenia konika to by oznaczało, że powierzchnie współpracujące z prowadnicami są krzywo splanowane.

mogło tak być bo części konika są ściskane tą jedną śrubą

m.j. pisze:Mam głupie pytanie - czy niedokręcenie konika do łoża mogło spowodować nieosiowość? Sprawdzałem bez dokręconego konika, ponieważ uważałem, że przecież powinien leżeć płasko na łożu. Może się przeliczyłem

Właśnie chciałem wiedzieć czy są dwie śruby czy jedna, a tu piszesz że w ogóle nie dokręciłeś ...

Czyli rozumiem, że jednak pojedyncza śruba może mieć znaczenie?

m.j. pisze:Czyli rozumiem, że jednak pojedyncza śruba może mieć znaczenie?

Zapytałem, czy jedna, czy dwie bo w przepadku dwóch śrub należy dokręcić dwie, np: u mnie jest dwie i w z jednej wyprowadzona jest dźwignia którą można szybko zablokować konik, a druga śruba jest na klucz. Do prostych czynności wystarczy zacisnąć ręcznie dźwignią ale do dokładniejszych prac dokręcam jeszcze drugą śrubę kluczem i jest dokładnie osiowo. U ciebie jest jedna więc nie ma tematu, ale na pewno trzeba dokręcić tą jedną bo ona nie tylko blokuje konik do łoża ale też ściska sam konik który składa się z dwóch elementów ...(inny temat)

Mam nadzieję, że masz rację i tutaj zgubiłem ten ułamek milimetra

Nie dokręcenie konika ma znaczenie każdy kto mierzył go na czujnik wie o tym że jak dokręcamy śrubę wskazówka potrafi sporo się przesunąć.... Uwaga też na wióry które mogą się dostać miedzy konika a prowadnice łoża będą wtedy fałszować pomiar w dodatku mogą także wgnieść się na skutek dokręcenia konika od spodu i z pozoru wszystko będzie OK a jednak jakiś złośliwie przyklejony wiórek może nam psocić.... proponuje też rozkręcić to co na foto wyczyścić i przejechać krawędzie pilnikiem żeby nie było farby i zadziorów.
Złóż wszystko do kupy przetocz wałek na np. L=200 fi 19 zmierz wymiar mikrometrem przy koniku i uchwycie.. jeśli masz stożek to przesuń konia śrubą regulacyjna w odpowiednia stronę. Powtórz próbę i tak do skutku

[ Dodano: 2009-08-27, 23:27 ]
Opis ustawienia konika:
1.wałek o długości powiedzmy L=200 planujemy z obu końców i robimy nakiełki ( przy pomocy nawiertaka)
2.w uchwyt łapiemy kawałek materiału i toczymy (może być z ręki) na stożek (widać na pierwszym rys.
3.materiał mocujemy kłach (zakładamy lekko dociskamy konikiem obracamy go na kłach żeby się dobrze ustalił w nawierconych otworach, mocno dociskamy i blokujemy pinole (kieł w koniku najlepiej żeby był obrotowy a nie stały jeśli jest stały pamiętamy o smarowaniu ja stosowałem obrotowy kieł) rys2
4.przetaczamy surowy wałek na średnice np. ok. fi19 (proponowany kierunek toczenia strzałka czerwona rys. 3
5.miezymy średnice wałka od str. Konika na skali suportu poprzecznego dodajemy wartość tak aby np. wyszła średnica 18,5 i toczymy całość .
6. mierzymy mikrometrem oba końce wałka(rys.3 strzałki niebieskie) i oceniam jaką mamy różnice i w którą stronę skorygować położenie konika(rys 3 strzałki fioletowe- śruby do ustawienia położenia osi konika)
7. i znowu dokręcamy wszystko i jedziemy na mniejsza średnice nasz wałeczek i znowu pomiar i ewentualna korekta