Witam ponownie.
Jakiś czas temu wspominałem o moich problemach dotyczących tarcz zabierakowych i tokarki. Sprawa do tej pory nie wyjaśniła się

. Postanowiłem więc jeszcze raz przypomnieć temat i zaczerpnąć opinii Szanownych Kolegów Fachowców. Przytoczę list, jaki napisałem do mojego Znajomego- Kolegi Jorgo, który mam nadzieję, przedstawi ponownie sedno sprawy. Ponieważ On, jak ja jest posiadaczem takiej samej tokarki, postanowiłem zasięgnąć rady, o którą proszę i Was. Oto treść listu:
Witaj!
Jakiś czas temu, o ile pamiętasz, pomogłeś mi w kwestii hamulca do tokarki TSB-20. Dziś znowu przychodzę z prośbą, czy też zapytaniem. Wiem, że podobnie jak ja, jesteś użytkownikiem tej tokarki. Ja ze swoją mam problem, który wyszedł w trakcie eksploatacji. Postanowiłem zakupić dodatkowe uchwyty tokarskie samocentrujące o wymiarach 125 i 160mm. Udało mi się na Allegro nabyć takowe z zapasów magazynowych jakie były wyprzedawane po likwidowanym zakładzie. To polskie porządne uchwyty, nowe fabrycznie, choć wyprodukowane przed laty. Kupiłem je zapakowane w oryginalne opakowanie ze wszystkimi akcesoriami, ale nie to jest najistotniejsze... Powstała w związku z zakupem kwestia dorobienia tarcz zabierakowych. Zleciłem to zadanie fachowcowi z zakładu specjalizującego się w wykonywaniu prac tokarskich. Tarcze zostały wykonane, jednak po założeniu okazało się, że mają straszne bicie- promieniowe i obwodowe. Dziwnym było to, że za każdym razem założenie uchwytu powodowało mniejsze lub większe bicie, jakby za każdym razem stożek tarczy i wrzeciona inaczej były spasowane. Poprosiłem zaznajomionego fachowca, aby zobaczył, co jest powodem takiego stanu. Przyszedł, pooglądał, przetoczył tarcze, skrócił kołeczki zabierakowe (te, które są na wewnętrznej części stożka tarczy), twierdząc, że to one blokowały właściwe ułożenie stożka i poszedł........

, ale problem pozostał, może w mniejszej skali, ale jednak. Trzpień wsadzony w uchwyt (długość około 20cm) zatacza na końcu "małe" kółeczko, co świadczy o tym, że uchwyt nadal nie jest dobrze zamocowany. Zacząłem się zastanawiać, czy to wina stożka w mojej tokarce, a może krzywego wrzeciona....... tarczy???!!! I tu pojawia się pytanie do Ciebie. Jakie miałeś doświadczenia z tego rodzaju problemem. Czy dorabiałeś do swojej tarczę, a jeśli tak, czy też był z tym problem? Czy mierzyłeś kiedyś czujnikiem bicie wrzeciona swojej tokarki, a jeśli, to w jakich granicach się ono mieści i w jakim punkcie było mierzone? Ja niestety nie mam czujnika i mogę się kierować wyłącznie (póki co) oceną wzrokową sytuacji jaka u mnie występuje. Jak znajdziesz chwilkę, napisz co myślisz o tym wszystkim, może przyjdzie Ci jakieś rozwiązanie do głowy... Z góry dziękuję za okazaną pomoc i pozdrawiam.
Heniek.
Do zacytowanego listu dodam, że zrobiłem jeszcze jeden "eksperyment" mający mi pomóc w zdiagnozowaniu problemu. Mianowicie... Do stożka wrzeciona, zamiast uchwytu (i tarczy) wsadziłem bardzo duże wiertło, które miałem pod ręką, o średnicy 35mm mocowane na stożek Morsa MK3. Tokarkę z tak zamocowanym prowizorycznie wiertłem uruchomiłem na bardzo wolnych obrotach opierając równocześnie o wystającą górną część wiertła metalowy trzpień i obserwowalem jego ruchy. Trzpień wydawal się być nieruchomy, napewno nie miał tak mocnego bicia- posługując się oceną wzrokową, jak trzpień zamocowany w uchwycie (uchwytach). świadczyłoby to o tym, że napewno stożek wewnętrzny, a może i całe wrzeciono tokarki są proste... Pewnie Szanowni Koledzy czytając o moich zmaganiach i próbach wyjaśnienia sprawy, zaczęli się chwytać za głowę i zastanawiają się, co za herezje wypisuję. Ja jednak posłużyłem się domowymi metodami, aby rozwikłać zagadkę tarczy zabierakowych i uchwytów, na naukowe metody też przyjdzie czas, jak i odpowiedni sprzęt zostanie zastosowany.
Proszę więc o kolejne sugestie i porady, nie tylko posiadaczy TSB-20, ale innych osób mających na codzień do czynienia z tokarkami. Ja póki co jestem marnym wyrobnikiem i uczę się nowego fachu tylko i wyłacznie dla swoich potrzeb przydomowego warsztaciku modelarza, w którym jednak chciałbym robić dobrą robotę, sprawnymi i dobrymi maszynami i narzędziami.
Do mojego posta dołaczam fragment DTR-ki, aby nieco przybliżyć konstrukcję mojej tokareczki

.