Model w 3d, jak zrobić g-code ?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Raven - mnie też chodzi o czas
Zrobienie takiego elementu w cad-zie od podstaw łącznie z fazką to chwila. Zrobienie g-codów w cam-ie to jeszcze mniejsza chwila. Wyfrezowanie takiej bryły to jaka radość. Ale pisanie g-codów na pulpicie to już chyba trzeba trochę czasu poświęcić. Ale kolega jest początkującym i najlepiej aby cały proces poznał od zera do gotowego produktu czyli do tego co zdejmie z obrabiarki. Więc w przypadku kolegi trzeba opanować oprogramowanie CAD i CAM. Ja wiem to troche czasu zajmie, ale to jest nauka i na efekty trzeba poczekać ewentualnie zapracować.
robert
Zrobienie takiego elementu w cad-zie od podstaw łącznie z fazką to chwila. Zrobienie g-codów w cam-ie to jeszcze mniejsza chwila. Wyfrezowanie takiej bryły to jaka radość. Ale pisanie g-codów na pulpicie to już chyba trzeba trochę czasu poświęcić. Ale kolega jest początkującym i najlepiej aby cały proces poznał od zera do gotowego produktu czyli do tego co zdejmie z obrabiarki. Więc w przypadku kolegi trzeba opanować oprogramowanie CAD i CAM. Ja wiem to troche czasu zajmie, ale to jest nauka i na efekty trzeba poczekać ewentualnie zapracować.
robert
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Wszystko trwa "kilka sekund". Tylko jak się chce coś zamówić, za pieniądze, to nie dość że jęczenie i stękanie, nie dość że trwa to "ruski miesiąc", to jeszcze na dodatek efekt końcowy tego co wyszło spod ręki "sekundowego" specjalisty jest zwykle dalekie od oczekiwań
Dłużej niż kilka sekund to się sam komputer włącza i system startuje.

Dłużej niż kilka sekund to się sam komputer włącza i system startuje.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
mc2kwacz pisze:Wszystko trwa "kilka sekund". Tylko jak się chce coś zamówić, za pieniądze, to nie dość że jęczenie i stękanie, nie dość że trwa to "ruski miesiąc", to jeszcze na dodatek efekt końcowy tego co wyszło spod ręki "sekundowego" specjalisty jest zwykle dalekie od oczekiwań![]()
Dłużej niż kilka sekund to się sam komputer włącza i system startuje.
Bo kolego jaka płaca taka praca. Takich zleceniodawców to ja nikomu nie życze, bo taki zleceniodawca to "wymogi" ma np. "zrób pan mi to na wczoraj a będzie się panu opłacało". A jak dochodzimy do sedna rozliczeń finansowych to następne pytanie zleceniodawcy brzmi "a przelewem 14-sto dniowym to można" a później zaczyna się narzekanie, że firma "bidna", że krach na rynku, że ten produkt to on musi jeszcze sprzedać - a jeszcze temat zaliczki nie został napoczęty. Dlatego takim zleceniodawcom to odpowiada się NDB (czyli noga, d..a, brama) i więcej się dziadu nie pokazuj. Przez takich "pseudobiznesmenów" to się musze prawie pięć lat po sądach wozić. Dlatego takich skur....w to bym rozbierał do naga wieszał za nogi na drzewie i napie...ał kijem i tylko patrzył co chwile czy ..... kij się nie łamie. Dlatego kolego nie licz na to, że zadzwonisz do firmy i telefonicznie złożysz zamówienie a firma od razu zatrzyma produkcje w jej trakcie i weźmie się za Twoje zlecenie. Zleceniobiorca musi mieć pewność, że ten który złożył zamówienie to zlecenie odbierze a nie dostanie tekstu "że jemu też nie zapłacili i on nie ma kasy". Teraz chyba zrozumiałeś dlaczego tzw "szybkich klientów" olewa się cienkim strumieniem.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Skonkretyzuj kubus, do kogo właściwie mówisz i o czym właściwie mówisz. Bo nie za bardzo rozumiem o jakich "takich biznesmenach" piszesz. I co to ma do czyjejkolwiek wypowiedzi w tym wątku.
Chcesz się wypłakać, ktoś Cię wykorzystał i porzucił, to napisz raczej do "Przyjaciółki".
P.S.
Warunki realizacji zamówienia ustala się przed a nie po wykonanej pracy. Wszystkie.
Jak się nie opłaca, to się nie podejmuje zlecenia WCALE.
Chcesz się wypłakać, ktoś Cię wykorzystał i porzucił, to napisz raczej do "Przyjaciółki".
P.S.
Warunki realizacji zamówienia ustala się przed a nie po wykonanej pracy. Wszystkie.
Jak się nie opłaca, to się nie podejmuje zlecenia WCALE.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
mc2kwacz
Odpisuje na Twoją wypowiedź którą napisałeś wyżej. W mojej wypowiedzi jest przykład postępowania klienta który chce "coś" na już. Ale ten przykład postępowania nie jest skierowany w Twoja stronę i nie jest żadnym porównaniem do Ciebie. W dzisiejszych czasach ludzie poprostu tak postępują czyli chce zjeść jabłko i mieć jabłko a tak się nie da. Skarżysz się, że jak chcesz zamówić coś szybko i w "kilka sekund" to zlecenia takie trwa ruski rok. Tak jest, masz racje bo jak przychodzi/dzwoni klient do firmy i chce coś szybko to jest poprostu mówiąc bardziej zrozumiale traktowany "małopoważnie" i to też nie jest kierowane do Twojej osoby bo Ty nie jesteś temu winny. Kiedyś tak się robiło dzwoniło się do firmy mówiło co mają przygotować wysyłało rysunek faxem i za dwa dni zlecenie zostało przygotowane. Jechało się odbierało przygotowaną fakture płaciło gotówką i wszyscy byli zadowoleni. Ale teraz tak nie ma i żadna firma nie podejmie się zlecenia bez przynajmniej podpisu klienta na dokumencie zlecenia o zaliczce juz nie wspomnę.
Oczywiście, że warunki zlecenia trzeba ustalić przed realizacją tylko głupi najpiew robi a potem mówi klientowi ile ma zapłacić. I tylko "cwany" klient nie pyta się ile to ma kosztować bo wie, że jak zlecenie jest skomplikowane a wykonawca nie podał mu ceny to przy odbiorze może się kłocić o cenę i albo "wynegocjuje" odpowiednią cene albo nie odbierze zlecenia i tym sposobem nic nie traci. A zleceniobiorca jest "w plecy" za materiał, energie, pensje pracownika i amortyzacje.
I to wcale nie jest wypłakiwanie się tylko opis działania cwanych zleceniodawców. A najgorsze jest to, że oni zawsze się spieszą i chcą coś "na już". Bo myślą, że jak w taki sposób złożą zamówienie to juz wszystko jest załatwione o należność za zlecenie "to później przy odbiorze" i to są właśnie pseudobiznesmeni.
Już chyba zrozumiałeś i nie musze konkretyzować.
robert
Odpisuje na Twoją wypowiedź którą napisałeś wyżej. W mojej wypowiedzi jest przykład postępowania klienta który chce "coś" na już. Ale ten przykład postępowania nie jest skierowany w Twoja stronę i nie jest żadnym porównaniem do Ciebie. W dzisiejszych czasach ludzie poprostu tak postępują czyli chce zjeść jabłko i mieć jabłko a tak się nie da. Skarżysz się, że jak chcesz zamówić coś szybko i w "kilka sekund" to zlecenia takie trwa ruski rok. Tak jest, masz racje bo jak przychodzi/dzwoni klient do firmy i chce coś szybko to jest poprostu mówiąc bardziej zrozumiale traktowany "małopoważnie" i to też nie jest kierowane do Twojej osoby bo Ty nie jesteś temu winny. Kiedyś tak się robiło dzwoniło się do firmy mówiło co mają przygotować wysyłało rysunek faxem i za dwa dni zlecenie zostało przygotowane. Jechało się odbierało przygotowaną fakture płaciło gotówką i wszyscy byli zadowoleni. Ale teraz tak nie ma i żadna firma nie podejmie się zlecenia bez przynajmniej podpisu klienta na dokumencie zlecenia o zaliczce juz nie wspomnę.
Oczywiście, że warunki zlecenia trzeba ustalić przed realizacją tylko głupi najpiew robi a potem mówi klientowi ile ma zapłacić. I tylko "cwany" klient nie pyta się ile to ma kosztować bo wie, że jak zlecenie jest skomplikowane a wykonawca nie podał mu ceny to przy odbiorze może się kłocić o cenę i albo "wynegocjuje" odpowiednią cene albo nie odbierze zlecenia i tym sposobem nic nie traci. A zleceniobiorca jest "w plecy" za materiał, energie, pensje pracownika i amortyzacje.
I to wcale nie jest wypłakiwanie się tylko opis działania cwanych zleceniodawców. A najgorsze jest to, że oni zawsze się spieszą i chcą coś "na już". Bo myślą, że jak w taki sposób złożą zamówienie to juz wszystko jest załatwione o należność za zlecenie "to później przy odbiorze" i to są właśnie pseudobiznesmeni.
Już chyba zrozumiałeś i nie musze konkretyzować.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Tylko że, zauważ, ja się odniosłem do wykonawców którzy się tu chwalą jacy to są szybcy, "kilkusekundowi" w czynnościach. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z oczekiwaniami pewnej grupy klientów. Ten temat Ty poruszyłeś i nie ma on zupełnie nic wspólnego ani z moją wypowiedzią ani z żadną inną w tym wątku, jak sądzę.
Ja akurat większość rzeczy robię sobie sam. Wolę kupić narzędzie czy maszynę, żeby stała 99% czasu, niż się "bujać" po warsztatach mechanicznych i prosić, żeby ktoś łaskawie się podjął. Bo w tej kwestii mam bardzo złe doświadczenia. Mentalność ludzi potrafi sięgać głębokiego PRL-u i epoki "terroru fachowca", mimo że to 20 lat temu było a ci ludzie już w wielu przypadkach tego nie pamiętają. Ciekawostka - mieszkam w mieście, w którym jest potężna ilość warsztatów i firm mechanicznych na kilometr kwadratowy. A jak przychodziło co do czego, to ostatecznie zmuszony byłem zlecać pracę... w Warszawie. Bo lepiej i taniej a jeśli nawet nie taniej, to bardziej rzeczowo i można się porozumieć w języku ojczystym. Paranoja.
Ja akurat większość rzeczy robię sobie sam. Wolę kupić narzędzie czy maszynę, żeby stała 99% czasu, niż się "bujać" po warsztatach mechanicznych i prosić, żeby ktoś łaskawie się podjął. Bo w tej kwestii mam bardzo złe doświadczenia. Mentalność ludzi potrafi sięgać głębokiego PRL-u i epoki "terroru fachowca", mimo że to 20 lat temu było a ci ludzie już w wielu przypadkach tego nie pamiętają. Ciekawostka - mieszkam w mieście, w którym jest potężna ilość warsztatów i firm mechanicznych na kilometr kwadratowy. A jak przychodziło co do czego, to ostatecznie zmuszony byłem zlecać pracę... w Warszawie. Bo lepiej i taniej a jeśli nawet nie taniej, to bardziej rzeczowo i można się porozumieć w języku ojczystym. Paranoja.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
A ja odniosłem się do drugiej strony czyli ludzi co chcą załatwić "temat od ręki". A tak między nami mówiąc to Ty "rozgrzebałeś" taką dyskujse skarżąc się, że gdzieś, coś zamawiasz to musisz czekać bardzo długo. A teraz postaw sie po drugiej stronie np. masz parę zleceń dla klientów którzy wpłacili Ci zaliczke podpisali zlecenie i czekają, aż tu wpada klient i błaga abyś coś zrobił mu na szybko czyli np. w "kilka sekund". Podczas rozmowy pokazuje Ci rysunek co ma być przedmiotem zlecenia a jest to element dosyć prosty, a obróbka zajmie troche czasu, ale klient odbiega od tematu płatności. I co wtedy robisz? Zgadasz się i przyjmujesz zlecenie, czy zdecydowanie odmawiasz? A klient robi się natarczywy i delikatnie daje Ci do zrozumienia, że to nie ostatnie zlecenie z jego firmy? I co Ty na to? Przerwiesz obróbke rozpoczętych zleceń i zajmiesz się zleceniem takiego "pseudobiznesmena" a co za tym idzie popsujesz sobie marke wsród normalnych klientów czy jednak zrezygnujesz z pracy dla takiego osobnika.
To że niektóre rysunki/projekty/programy na obrabiarkę można przygotować w parę sekund to jest prawda i wiele osób to potwierdzi. Ale to nie znaczy, że trzeba to robić dla każdego który zadzwoni/przyjdzie bo jemu jest potrzebne na już. Każdy zleceniodawca musi spełnić podstawowe warunki czyli: powiedzieć czego chce, zdecywać się na forme płatności, przedłożyć zaliczke. Takich warunków nie da się spełnić w ciagu kilku sedund. Dlatego niektróre firmy poprostu odpuszczają takie zlecenia. Ja rozumiem to i wcale Cię o to nie obwiniam. Ty poprostu stałeś się ofiarą działań psedubiznesmenów i to nie tylko Ty. Czy jest to wina przejścia z czasów PRL-u do obecnych raczej nie.
robert
To że niektóre rysunki/projekty/programy na obrabiarkę można przygotować w parę sekund to jest prawda i wiele osób to potwierdzi. Ale to nie znaczy, że trzeba to robić dla każdego który zadzwoni/przyjdzie bo jemu jest potrzebne na już. Każdy zleceniodawca musi spełnić podstawowe warunki czyli: powiedzieć czego chce, zdecywać się na forme płatności, przedłożyć zaliczke. Takich warunków nie da się spełnić w ciagu kilku sedund. Dlatego niektróre firmy poprostu odpuszczają takie zlecenia. Ja rozumiem to i wcale Cię o to nie obwiniam. Ty poprostu stałeś się ofiarą działań psedubiznesmenów i to nie tylko Ty. Czy jest to wina przejścia z czasów PRL-u do obecnych raczej nie.
robert
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 681
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
- Lokalizacja: Warszawa
Nie wiem dlaczego tak się uczepiliście "sekundówek".
Ogólnym zamiarem było zwrócenie uwagi na fakt, że autor tematu chciał uniknąć właśnie ręcznego określania wysokości początkowych, głębokości docelowych i tak dalej.
Wszystko w swoim czasie - też zaczynałem naukę od "jak w ogóle uzyskać kod" a potem widząc jak jest koszmarny przechodziłem kolejne etapy i teraz uczę się pisać z palucha.
Nic bardziej nie zniechęca jak odbijanie się ciągle od problemu "jak w ogóle", jak już się coś uzyska to można poprawiać i usprawniać.
Ogólnym zamiarem było zwrócenie uwagi na fakt, że autor tematu chciał uniknąć właśnie ręcznego określania wysokości początkowych, głębokości docelowych i tak dalej.
Wszystko w swoim czasie - też zaczynałem naukę od "jak w ogóle uzyskać kod" a potem widząc jak jest koszmarny przechodziłem kolejne etapy i teraz uczę się pisać z palucha.
Nic bardziej nie zniechęca jak odbijanie się ciągle od problemu "jak w ogóle", jak już się coś uzyska to można poprawiać i usprawniać.
