tomcat65 pisze:Już widzę, jak pakuję mały program sterujący- jakieś 300b - do xmegi. Tiny 13 było za duże.
Jak dla mnie nie ma czegoś takiego, że za duże. Albo daje radę, albo nie. Można i na stmie taki program puścić, nie widzę przeszkód.
tomcat65 pisze:Wg mnie lepiej poznać "wnętrzności" i wykorzystywać je do maksimum. A łatwiej nauczyć się na prostszych układach.
Lepiej poznać te bardziej użyteczne wnętrzności xmegi od początku, niż najpierw się zagłębiać w atmegi i potem niepotrzebnie bać litery X. Nie wspominająć o dużo bardziej logicznym rozłożeniu rejestrów w xmedze. A w przyszłości jak nadejdzie potrzeba dużo łatwiej będzie z xmegi przeskoczyć na stmy, bo one mają podobne możliwości sprzętowe. Zapoznanie się z systemem DMA czy eventów może zaprocentować w przyszłości, bo można robić bardzo "wielowątkowe" programy i przerzucać ogrom zadań na możliwości sprzętowe mikrokontrolera. Xmega ma to wszystko co atmega oraz wiele wiele więcej, a kosztuje tyle samo. Używanie jej w takim samym zakresie jak atmegi nie różni się w kodzie jakoś bardzo, wystarczy poczytać datasheet (a to moim zdaniem pierwszy krok do zrozumienia możliwości sprzętowych kontrolera), a już z pomocą książek takich, jak podałem jest to zupełnie prosta sprawa.
tomcat65 pisze:Ilu amatorów jest w stanie zapełnić choćby te 32kb flasha - programem, nie danymi ?
Nie jest to wcale takie trudne. Jakiś wyświetlacz, interfejs użytkownika z tekstem, może biblioteka do usb, żeby mieć proste połączenie z komputerem. Wiadomo, należałoby przerzucić co się da do eepromu itd. ale jeśli można to ominąć to po co angażować dodatkowy podsystem? Zresztą jak na początku mojego posta, nie uznaję czegoś takiego jak overkill. Albo jest za mało i nie działa, albo działa i nieważne, czy zostało 200b wolnej pamięci czy 200kb wolnej pamięci i czy procesor jest taktowany 2MHz i spędza 90% czasu nic nie robiąc czy 32MHz i spędza 99% czasu nic nie robiąc.
Żeby nie było - ja rozumiem, co Kolega ma na myśli i ogólnie pochwalam podejście do tego programowania jak do sztuki. Na pewno lepiej jest pisać programy jak najprostsze i wymagające jak najmniej mocy procesora, ale w przypadku, gdy zależy nam na szybkim rozwiązaniu problemu to uważam, że pokonanie go czystą mocą obliczeniową nie jest niczym złym, o ile efekt końcowy będzie spełniał oczekiwania.
Zresztą takie rzeczy jak np. komunikacja USB o ile wiem w atmegach są niemożliwe, a w dzisiejszych czasach warto czymś takim dysponować i dać spokój tym zmęczonym kartom microSD przekładanym non stop między czytnikiem a urządzeniem
