
Tak zareagował przemiły handlowiec na wieść o moim zakupie VF0 z 1999 roku.
Zapraszam do dyskusji na temat starych haasów.
Maszyny na klasycznym sterowaniu da się już kupić w cenach zbliżonych do własnoręcznej budowy czegoś konkretnego (już od około 35-40 tysięcy w zależności od farta).
Miałem maszynę na LinuxCNC i na Piko i moim zdaniem mimo wielu plusów, nie ma co porównywać tego do fabrycznego sterowania gdzie po prostu wszystko działa.

Starsze Haasy są zazwyczaj nieźle wyposażone.
U mnie:
- rigid tapping
- wrzeciono 20Hp 7500 obrotów
- serva bezszczotkowe 710ipm
- USB zamiast stacji dyskietek
- POWALAJĄCY 1MB ramu
- makra
- obrót/skalowanie
- ustawiana dysza chłodziwa
- wędka
- cała elektrownia pod 4 oś
- piękny falloutowy, pomarańczowy CRTek

Właśnie dorabiam automatyczny pomiar narzędzi (już działa) i sondę materiału.
Maszyna robi w setce pod moją amatorską ręką samouka, więc chyba całkiem całkiem

Na YT jest parę kanałów użytkowników klasyki, u nas niczego nie widziałem, a może będą chętni do rozmowy.
Zapraszam do wymiany doświadczeń i... pamiętajcie o kropce
