Frezarka prawie biurkowa - prośba o opinię

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę
Awatar użytkownika

zacharius
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2558
Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#11

Post napisał: zacharius » 21 mar 2012, 12:54

w kressa wejdzie 10ka. tylko tuleje trza mieć. do ramy dałbym po 2 profile jako zastrzał żeby stworzyła trójkąty z podstawą. łożyska na krzyżaku na blachę od Z dałbym wałki a łożyska na krzyżaka


Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły

Tagi:


Autor tematu
Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 49
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

#12

Post napisał: Zhan » 21 mar 2012, 13:04

zacharius pisze:łożyska na krzyżaku na blachę od Z dałbym wałki a łożyska na krzyżaka
A jaka z tego będzie korzyść?

Awatar użytkownika

ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#13

Post napisał: ursus_arctos » 21 mar 2012, 13:23

1. Przy takiej konstrukcji mamy jeden duży element ("plecy" zetki) - krzyżak może być mały
2. Kiedy obrabiamy wyższy element maszyna robi się sztywniejsza (łożyska są bliżej końca wrzeciona) - to można wykorzystać również przy obróbce niższych detali, montując je wyżej
3. Taka konstrukcja jest w sumie prostsza do wykonania.


Autor tematu
Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 49
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

#14

Post napisał: Zhan » 21 mar 2012, 21:22

ursus_arctos pisze:1. Przy takiej konstrukcji mamy jeden duży element ("plecy" zetki) - krzyżak może być mały
2. Kiedy obrabiamy wyższy element maszyna robi się sztywniejsza (łożyska są bliżej końca wrzeciona) - to można wykorzystać również przy obróbce niższych detali, montując je wyżej
3. Taka konstrukcja jest w sumie prostsza do wykonania.
To prawda ale z moich symulacji wynika, że przy zachowaniu tego samego pola roboczego zetki i tej samej wysokości bramy musiałbym zmniejszyć rozstaw prowadnic osi X oraz zmniejszyć odległość zastrzału od wierzchołka kąta, który ma podtrzymywać. Poza tym nie bardzo podoba mi się, że razem z wózkiem musi jeździć silnik. Rozumiem, że w mojej konstrukcji jest większa dźwignia i szanse na większą niedokładność ale czy w praktyce będzie to odczuwalne?

Awatar użytkownika

zacharius
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2558
Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#15

Post napisał: zacharius » 21 mar 2012, 21:38

w praktyce wygląda to tak (z mojego doświadczenia) idzie sobie frezik 0,8mm w alu np i robi kieszeń zabierając np po 0,1-0,2 mm idzie idzie i nagle tak o sam z siebie się łamie na równym miejscu albo prostym odcinku. a byłby np 2mm to by może i przetrwał, wszystko zależy.
praktyka pokazuję że sztywności maszyny chyba nigdy za mało lecz sztuką jest znaleźć ten właściwy kompromis.
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły


Autor tematu
Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 49
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

#16

Post napisał: Zhan » 24 mar 2012, 15:40

Rozumiem, że mniejsza dźwignia zawsze jest lepsza niż większa. Czy w moim projekcie zetki poprawiło by się coś gdybym zamiast wałków podpartych użył prowadnic i wózków liniowych Hiwin?


Autor tematu
Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 49
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

Do czego przykręcić prowadnice?

#17

Post napisał: Zhan » 01 cze 2012, 19:18

Witam,

Mam takie pytanko, w mojej konstrukcji, na profile naspawany jest płaskownik 10mm. Czy przykręcenie prowadnicy tylko do płaskownika będzie dużym błędem? Wydaje mi się, że lepiej byłoby rozwiercić płaskownik i złapać się do profilu (ścianka 5mm) ale będę to robił ręcznie więc trochę łatwiej byłoby mi do płaskownika przykręcić. Płaskownik przyspawany jest punktowo, odcinkami ok. 2-3cm co jakieś 10cm.

pozdrawiam


premorepa
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 201
Rejestracja: 02 kwie 2007, 17:13
Lokalizacja: Gorzów

#18

Post napisał: premorepa » 03 cze 2012, 21:23

j abym lecial na wylot, gwintowanie bez przelotu jest ciezsze, i wymaga troszke innych gwintownikow, normalnymi tez sie da, ale trzeba wykrecac i czyscic...
a i dlugosc sruby musisz miec dopasowana, a przy otworach na wylot wejda ile chca :)


Autor tematu
Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 49
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

#19

Post napisał: Zhan » 03 cze 2012, 22:04

Właściwie otwór tak czy inaczej byłby na wylot... może poniższy rysunek wyjaśni o co dokładnie mi chodzi:

Obrazek

Najwygodniej byłoby mi nagwintować jak pozycja 3 ale najsensowniejsze wydaje się pozycja 1 bo wtedy płaskownik będzie dodatkowo dociągany do profilu... nie wiem tylko czy przy tych grubościach takie dociąganie śrubką M3 cokolwiek zmieni. Pozycja 2 to propozycja alternatywna do dwóch pozostałych


premorepa
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 201
Rejestracja: 02 kwie 2007, 17:13
Lokalizacja: Gorzów

#20

Post napisał: premorepa » 04 cze 2012, 08:00

M3 raczej za wiele nie zdziala, chyba ze dostaniesz utwardzane, ja bym polecial 2 wersje, przynajmiej ilosc "uzwojen" gwintu bedzie solidniejsza...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”