Sterowanie zabytkowe, więc decyzja prosta- robimy wszystko od nowa.
Stan przed pojawieniem się u mnie:



Transport i rzut oka na sterowanie:






Zaczynamy demontaż i czyszczenie:



Pierwsze przymiarki:






Poddaję się, zmywanie zaschniętego, chińskiego mydła (olej roślinny saponifikowany), zmieszanego z pyłem metalicznym i wszelkim innym brudem nie ma sensu - piaskowanie, szpachlowanie korpusu, malowanie dwuskładnikowym podkładem epoksydowym i dwuskładnikową farbą poliuratanową:





Maszynka tak mi się podoba, że kupuję drugą, komputer z niej brał podobno udział w misji Apollo, inni twierdzą, że jest nadal montowany w 737 MAX:




Zaczynamy montaż:






Ooo, jaka fajna wgłębna, zaczyna podobać mi się drążenie:






Montujemy dalej, nowy pulpit, wszystkie drobne elementy zostały ocynkowane, nowe płyty montażowe do szafy:




Maszynka już blisko końca:

Tniemy pierwsze detale:




Co zostało zrobione:
- Wywalone resztki starego sterowania
- Korpus i drobnica wypiaskowane
- Część elementów była szpachlowana, część malowana, część cynkowana
- Dorobienie "ludzkiego" pulpitu na obrotowym ramieniu
- Montaż kontrolera SZGH 990 w wersji 4 osiowej
- Montaż MPG
- Wymiana wszystkich łożysk, kasowanie luzów itp.
- Dołożenie filtracji chłodziwa
- Wywalenie autotransformatora z pulpitu, na jego miejsce trafił rezystor 1500kΩ, 50W, służy do obniżania napięcia na silniku rewersyjnym służącym do napinania drutu
Do zrobienia:
- Drobna reorganizacja przycisków, sitodruk z opisami a pulpicie
- Nowe osłony stolika
- poprawa dysz od chłodziwa, oryginalne jakoś działają, z naciskiem na jakoś
- 3 i 4 oś
- Nowy zbiornik na chłodziwo, ze ściankami grodziowymi, osadnikiem
- Skimmer do oleju
- Montaż liniałów
- Zwiększenie pola roboczego? (może jednak nie, bo kupiłem właśnie 3 drutówkę, znacznie większą od tej).
Tak z grubsza to tyle, aktualne zdjęcia maszynki wrzucę jutro, jak ją wytrę z brudu po aktualnej szychcie
