blacha kupalowa stroną aluminiową da się zgrzać z obudową kondensatora. Możesz też wykorzystać te lepiszcza typu Alumet, Alublusupersprawa czy takie tam lutowane zgrzewarką oporową jak przy lodówkach.
A druga strona miedziana udostępnia wtedy lutowanie cyną.
Tylko poćwicz z boku sam proces zgrzewania.

Grzybki/klipsy albo jak pisałem zgrzewanie tarciowe - dzala

lubię takie wrzutki, można coś napisać.
Bardzo często ludzie na potrzeby krótkich/łatwych wtrysków mają tzw ślepe formy gdzie trzeba tylko dorobić wkładki formujące a koszt takich jest znacząco mniejszy. To popularne rozwiązanie, mogłeś się z tym spotkać.
Natomiast z pewnością nie spotkałeś się praktycznie ze zgrzewaniem ultradzwiękami natomiast ja
przypadkiem od 20 lat tym właśnie się zajmuję. Taki jestem misiu co to takie lubi.
I tak jak przy wtrysku to tutaj też trzeba zrobić narzędzia - tą sonotrodę, uchwyt, trochę podłubać aby cokolwiek wyszło. Pewnie nie uwierzysz ale to nie jest spawarka którą na lewo i prawo topisz co w zasięgu spawacza da się stopić z nadzieją że gdy skrzepnie to się połączy.
I koszty nie są z du**, raczej to oceniasz na podstawie własnego wyobrażenia.
Pomijam fakt że to w ogóle się nie da tej blaszki zgrzać ultradzwiękami do elementu takiego jak nabka tego kondensatora bo brak jest podparcia co jest podstawowym wymogiem dla ultradzwieków.
Zwykłe działanie polega na wytworzeniu ciepła topiącego łączone powierzchnie - dla tworzyw
termoplastycznych.
Ale dla metali nie łączysz ciepłem wytworzonym od drgań tylko przez powierzchniową adhezję ściskanych elementów. No tu nie ściśniesz.

A tu coś co tygryski takie lubią - to właśnie niezbędny element w każdym procesie zgrzewania
ultradzwiekowego - czoło sonotrody do tworzywa termoplastycznego. I dla Twojej wiadomości - to nie jest tylko kawałek wałka z ryflowanym czołem. To jest kawałek materiału o kształcie i wymiarach pozwalających na wprowadzenie go w odkształcenia ze zmianami rezonansowo dopasowanymi do napędzajacego go przetwornika. To tak jakby instrument muzyczny.
A współpracujacą podkładkę mam w galeri, mozesz poszukać

masz tygrysku, popatrz sobie

Pneumokok pisze: ↑

28 kwie 2024, 20:11

Nie wiem,... ... Coś kojarzę

Jeżeli wyobrażasz sobie że tak z marszu wchodzisz i jest usługa to...
Pomijając formalizmy uczelniane i feudalne stosunki decydentów to sam aspekt techniczny jest podobny do uzyskania wtrysku z tworzywa. Też masz potrzebę, wchodzisz do przetwórcy który w tworzywie robi wiec ma wtryskarki i prosisz o taki jeden wtrysk który jest potrzebny. Przecież wtryskują.
Zapomnij.
Na start kilkaset na samą sonotrodę, dalej kilkaset dla docenta, dalej kilkaset na stanowisko uchwytowe, kilkaset na próby i kilkanaście kondensatorów, kilkaset na przygotowanie tych blaszek, kilkaset...
Ale w ogóle to pod koniec roku bo teraz granta mamy.

Dodane 2 minuty 1 sekunda:
te kilkaset to poziom na fuchę..

nie wiem czy są dostępne jeszcze podkładki kupalowe.
Wyginasz przeciwległe brzegi tak aby powstał zabierak, zakładasz na czoło wałka - po to zabierak - i na alublaszce ćwiczysz próbne przygrzania tarciowe za pomocą wiertarki
Ale uwaga - wymagana praca z gwałtownym zatrzymaniem aby wybieg silnika nie zepsuł efektu.
Albo ten trzpień dociskowy który łatwo wychodzi z zasprzęglenia zrobionego z dwóch kół stożkowych. Takich od zabawek

pavyan pisze:Kolega który miał ten problem ... można było delikatnie wywiercić w tej płaskiej elektrodzie

bez uszczypliwiści ale gratuluję i sukcesu i odwagi wobec takiego akumulatora
czyżby klub obsługi szczygła?

Dodane 8 minuty 33 sekundy:
albo przylutuj miedzią do czoła trzpienia a gdy zgrzew już będzie łapał to podgrzany lut zerwie się sam i może pozwoli na docisk zgrzewu mimo obrotów dociskajacego trzpienia.