Zegar gwintow do Nutoola
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 mar 2017, 23:55
- Lokalizacja: Thurles
Zegar gwintow do Nutoola
Moj pierwszy post tutaj. Witam wszystkich. Moze od razu powiem ze nacinanie gwintow nie jest czyms co robie czesto. Zdarzylo sie moze, na palcach jednej reki policzyc. Reki zony stolarza zeby byc calkiem dokladnym. Pewnie wielu z was powie ze lepiej gwintowac z zapietym posuwem i zegar nie jest do niczego potrzebny. Ja sie jednak przekonalem ze nie wymyslono go dla zabawy, a fakt ze kazda “dorosla” tokarka jest w niego wyposazona nie jest wcale przypadkiem.
Gwintowalem sobie raz gwint w takiej flanszy adaptacyjnej, w ktora miala sie wkrecac dosc dluga (okolo 200mm) oska. To razem skrecone mialo sie w zamysle krecic, z jakimis tam obrotami, wiec chcialem zeby wszystko ladnie pasowalo. Nie za luzno nie za ciasno. Plan byl taki zeby dochodzenie do wymiaru koncowego zrobic malutkimi kroczkami. Po pare setek. Wszystko szlo pieknie do momentu kiedy sie malutkie kroczki zaczely. Zdalem sobie wtedy sprawe ze zeby oske przymierzyc musze odjechac suportem ponad 20 centymetrow. Potem przyjechac z powrotem. Razem prawie pol metra. No i jeszcze zwykle sie tak dzieje ze jezeli kroczki malutkie to trzeba ich zrobic bardzo duzo.
Praca na tych maszynach jest generalnie ciaglym, nigdy niekonczacym sie testem cierpliwosci. Zebranie paru milimetrow z grubosci to czasami dni nawet, nie tylko godziny. Dlatego jezeli jest gdzies miejsce zeby rzeczy unormalnic to ja zawsze jestem za. Zegar nie wydawal sie tak trudny do zrobienia, wiec powiedzialem sobie ze bez niego wiecej do gwintowania sie nie zabiore.
No i jest
Moze bardziej tutaj slowo zegarek niz zegar pasuje. Taki jakis maly wyszedl. Ale dziala jak nalezy i wszystko dobrze widac.
Gwintowalem sobie raz gwint w takiej flanszy adaptacyjnej, w ktora miala sie wkrecac dosc dluga (okolo 200mm) oska. To razem skrecone mialo sie w zamysle krecic, z jakimis tam obrotami, wiec chcialem zeby wszystko ladnie pasowalo. Nie za luzno nie za ciasno. Plan byl taki zeby dochodzenie do wymiaru koncowego zrobic malutkimi kroczkami. Po pare setek. Wszystko szlo pieknie do momentu kiedy sie malutkie kroczki zaczely. Zdalem sobie wtedy sprawe ze zeby oske przymierzyc musze odjechac suportem ponad 20 centymetrow. Potem przyjechac z powrotem. Razem prawie pol metra. No i jeszcze zwykle sie tak dzieje ze jezeli kroczki malutkie to trzeba ich zrobic bardzo duzo.
Praca na tych maszynach jest generalnie ciaglym, nigdy niekonczacym sie testem cierpliwosci. Zebranie paru milimetrow z grubosci to czasami dni nawet, nie tylko godziny. Dlatego jezeli jest gdzies miejsce zeby rzeczy unormalnic to ja zawsze jestem za. Zegar nie wydawal sie tak trudny do zrobienia, wiec powiedzialem sobie ze bez niego wiecej do gwintowania sie nie zabiore.
No i jest
Moze bardziej tutaj slowo zegarek niz zegar pasuje. Taki jakis maly wyszedl. Ale dziala jak nalezy i wszystko dobrze widac.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Zegar gwintow do Nutoola
No i fajnie.Strużki pisze:No i jest.
Może wrzucisz jakieś rysunki z wymiarami aby można było wykonać coś takiego.
Zębatkę wykonywałeś sam czy udało się coś gotowego dobrać?
Jeśli sam to w jaki sposób?
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 mar 2017, 23:55
- Lokalizacja: Thurles
Za male? Myslalem ze widac dobrze.
Na rysunki to chyba za leniwy jestem. Sory. Wymiary? Nie sadze ze ktores maja krytyczne znaczenie. Tak dlugo jak zebatka siega gwintu sruby, pelna swoboda. Sama zebatka, jak zrobilem? Bedziecie sie smiac, to piersze powiem jak sie jej zrobic nie da. W ten sposob jej nie zrobicie:
W sumie od tego filmiku idea zegara sie zaczela. Mysle sobie, genialny koles, gwintownik troche brazu, i mam glowny komponent zegara. Okej, biegusiem na eBay, gwintownik trapezowy, TR 20x3, jest… ale 60 euro. Za drogo, ale czekaj, 10x3 tylko 15 euro. Generalnie profil zeba powinien byc taki sam, roznica tylko w luku dna. Dobra, buy it now, i zanim sie obejrzalem (pol roku mniej wiecej) mam gwintownik. No to do roboty. Zrobilem podstawke ucialem krazek brazu, frezuje zebatke. Zmielilem 5 milimetrow ze srednicy, zadnych zebow nie widac. Przy trzecim krazku mysle, cos mi sie tu nie dodaje. Jeszcze raz patrze na filmik, i co mnie uderza, te zeby w jego kolku jakies drobne, igielkowate takie. Probuje jeszcze raz, przygladam sie dokladnie, i mam… no jasne, zasadniczy blad w samym koncepcie.
Gwintownik ma podluzne rowki, sluzace ….do odprowadzania wiora jesli sie nie myle. Trzy wzdluz calej dlugosci. Na tych rowkach ostrza po prostu traca kontakt z obrabiana powierzchnia, i nasz krazek na moment przystaje. Ostrza lapia sie z powrotem z drugiej strony rowka, ale tna juz po innych sladach. Taki stary a taki glupi. Znowu sie przyjalem na youtubowego oszoloma. Metoda mogla by dzialac, gdyby zapewnic naped dla krazka. Schynchronizowany z obrotami gwintownika do tego. Albo miec taki skrecony maszynowy gwintownik.
Maszynowych gwintownikow trapezowych nie znalazlem, napedu dla krazka tez, jak sie pewnie domyslacie, nie zrobilem. Chcialem zamowic frez modulowy do kol zebatych i naciac zebatke normalnie na podzielnicy, ale tak mnie to wszystko nagrzalo ze czekanie na frez nastepne pol roku nie wchodzilo w gre. Na podzielnicy poznaczylem odstepy i wstepnie nacialem zeby reczna pilka do zelaza. Potem profil zebow poprawilem gwintownikiem. Metoda youtubowa, tylko ze uchwyt krecilem reka, a kolko podsuwalem, od zeba do zeba, palcem. Moge z pelnym przekonaniem powiedzec ze tak kol zebatych nacinac sie nie powinno.
Na rysunki to chyba za leniwy jestem. Sory. Wymiary? Nie sadze ze ktores maja krytyczne znaczenie. Tak dlugo jak zebatka siega gwintu sruby, pelna swoboda. Sama zebatka, jak zrobilem? Bedziecie sie smiac, to piersze powiem jak sie jej zrobic nie da. W ten sposob jej nie zrobicie:
W sumie od tego filmiku idea zegara sie zaczela. Mysle sobie, genialny koles, gwintownik troche brazu, i mam glowny komponent zegara. Okej, biegusiem na eBay, gwintownik trapezowy, TR 20x3, jest… ale 60 euro. Za drogo, ale czekaj, 10x3 tylko 15 euro. Generalnie profil zeba powinien byc taki sam, roznica tylko w luku dna. Dobra, buy it now, i zanim sie obejrzalem (pol roku mniej wiecej) mam gwintownik. No to do roboty. Zrobilem podstawke ucialem krazek brazu, frezuje zebatke. Zmielilem 5 milimetrow ze srednicy, zadnych zebow nie widac. Przy trzecim krazku mysle, cos mi sie tu nie dodaje. Jeszcze raz patrze na filmik, i co mnie uderza, te zeby w jego kolku jakies drobne, igielkowate takie. Probuje jeszcze raz, przygladam sie dokladnie, i mam… no jasne, zasadniczy blad w samym koncepcie.
Gwintownik ma podluzne rowki, sluzace ….do odprowadzania wiora jesli sie nie myle. Trzy wzdluz calej dlugosci. Na tych rowkach ostrza po prostu traca kontakt z obrabiana powierzchnia, i nasz krazek na moment przystaje. Ostrza lapia sie z powrotem z drugiej strony rowka, ale tna juz po innych sladach. Taki stary a taki glupi. Znowu sie przyjalem na youtubowego oszoloma. Metoda mogla by dzialac, gdyby zapewnic naped dla krazka. Schynchronizowany z obrotami gwintownika do tego. Albo miec taki skrecony maszynowy gwintownik.
Maszynowych gwintownikow trapezowych nie znalazlem, napedu dla krazka tez, jak sie pewnie domyslacie, nie zrobilem. Chcialem zamowic frez modulowy do kol zebatych i naciac zebatke normalnie na podzielnicy, ale tak mnie to wszystko nagrzalo ze czekanie na frez nastepne pol roku nie wchodzilo w gre. Na podzielnicy poznaczylem odstepy i wstepnie nacialem zeby reczna pilka do zelaza. Potem profil zebow poprawilem gwintownikiem. Metoda youtubowa, tylko ze uchwyt krecilem reka, a kolko podsuwalem, od zeba do zeba, palcem. Moge z pelnym przekonaniem powiedzec ze tak kol zebatych nacinac sie nie powinno.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 440
- Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
- Lokalizacja: Częstochowa
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 mar 2017, 23:55
- Lokalizacja: Thurles
Zęby, no wlasnie. W zegarach do malych tokarek, ktore zdolalem znalezc w internecie, jest 16 zebow. Kolko z szesnastoma zebami troche male. Znaczy, w nutoolu jest ta listwa ochronna sruby pociagowej, i zeby takie male kolo siegnelo sruby, zegar musialby atakowac od dolu. Pewnie tez by tak moglo byc ale kulawo by chyba wygladalo.
Ja zrobilem 24. Kolo jest na tyle duze ze siega sruby przy zegarze skierowanym lekko do gory. Bardzo lekko. Zegar jest umocowany prawie poziomo, jakies kilka stopni pochylenia ku gorze. Mozna by dac jeszcze wieksze kolo, wtedy zegar moglby isc jeszcze bardziej do pionu. Tylko ze im wieksze kolo tym wolniej sie kreci, a nie po to nam zegar zebysmy go musieli zaklinac zanim sie kreski zejda.
Ja zrobilem 24. Kolo jest na tyle duze ze siega sruby przy zegarze skierowanym lekko do gory. Bardzo lekko. Zegar jest umocowany prawie poziomo, jakies kilka stopni pochylenia ku gorze. Mozna by dac jeszcze wieksze kolo, wtedy zegar moglby isc jeszcze bardziej do pionu. Tylko ze im wieksze kolo tym wolniej sie kreci, a nie po to nam zegar zebysmy go musieli zaklinac zanim sie kreski zejda.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 440
- Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
- Lokalizacja: Częstochowa
tylko tego się na oko nie dobiera
w nutoolu jest śruba pociągowa o skoku 3mm,
skoki których wielokrotność równa się śrubie czyli 0,2 0,25 0,3 0,5 0,6 0,75 1 1,5 3 zegar nie jest potrzebny i można nakrętkę zapinać jak się chce
dla skoku 1,25 2,5 5 itd przydałby się zegar z zębatką o liczbie zębów np. 20
dla 0,35 0,7 1,75 3,5 itd z kolei potrzeba 14 zębów
trafiłeś 24 więc i tak nieźle bo można wtedy zegar używać przy skoku 2mm lub 4mm
w nutoolu jest śruba pociągowa o skoku 3mm,
skoki których wielokrotność równa się śrubie czyli 0,2 0,25 0,3 0,5 0,6 0,75 1 1,5 3 zegar nie jest potrzebny i można nakrętkę zapinać jak się chce
dla skoku 1,25 2,5 5 itd przydałby się zegar z zębatką o liczbie zębów np. 20
dla 0,35 0,7 1,75 3,5 itd z kolei potrzeba 14 zębów
trafiłeś 24 więc i tak nieźle bo można wtedy zegar używać przy skoku 2mm lub 4mm