Problem jest taki, że ciężko kupić obrabiarkę nie wiedząc co się będzie robić - więc jak widzicie roboty na nią jeszcze nie mam.
Na samą tokarkę nie licząc oprzyrządowania nie chciałbym wydać więcej jak 100k więc nowej nakamury nie kupię

Opcję w zasadzie widzę trzy, nowy cormac albo coś jego pokroju z poziomym łożem (wrzucam zdjęcie) nie mam pojęcia jak one się sprawdzają chociąż cudów bym się nie spodziewał, druga opcja używana maszyna również z poziomym łożem, no i trzecia czyli również używany sprzęt ze skośnym łożem, stary gildemeister przykładowo..
Napiszcie jak to u was wyglądało, podejrzewam, że większość osób w ten sposób zaczynała. Bez plucia jadem proszę
