
Ale chyba warto taki temat wyodrębnić.
Proponuje aby wpisywać tu przemyślane propozycje dla autora. Koniecznie z uzasadnieniem. Proponuję tez wstrzymać się od dyskusji a propozycje udoskonaleń innych propozycji zamieszczać jako nowe pomysły.
Chodzi o to, żeby adresatowi było łatwiej czytać.
Zbombardowałem już wcześniej skrzynkę cosimo licznymi pomysłami i nie będę do nich wracał bez potrzeby. Ale ostatni zacząłem używać intensywniej plotera, i zaczęły wychodzić nowe sprawy.
Zacznę.
1. Proponuję aby wyraźnie zaznaczyć tytułem okno pozycji narzędzia względem stołu oraz względem materiału. Na chwilę obecną wyróżnienie jest jedynie przez kolor. Po pewnym czasie nieużywania plotera nie pamięta się który kolor czego dotyczy. Popełniłem błąd, bo wydawało mi się, że kolor tła odpowiada kolorowi linii na podglądzie, a było DOKŁADNIE NA ODWRÓT. Dlatego proponuję jasny tytuł zamieszczony nad oknem pozycji, "współrzędne maszynowe" oraz" względem materiału".
Dodatkowo potrzebne jest ostrzeżenie przed zerowaniem lub edycją współrzędnych maszynowych. Za łatwo jest to zrobić a COFNĄĆ BŁĘDU SIĘ NIE DA! Konsekwencje przypadkowego błędu operatora są bardzo poważne, szczególnie jeśli to nastąpiło w trakcie obróbki.
2. Związane z 1. Nie wiem dlaczego tak to zostało wymyślone, ale softlimity mają wyższy priorytet niż krańcówki bazowe! Zauważyłem, to przypadkiem. Po najechaniu przy szybkim posuwie na zderzak (bo niechcący zmieniłem pozycję maszynową zamiast materiałowej), czyli kolizji która mnie zaskoczyła, wykonałem jazdę referencyjną. I, ku mojemu zdziwieniu, po tej jeździe nie trafiłem w przewidywany początek pracy. Zrobiłem jeszcze raz jazdę referencyjną - bez różnicy. Zaskoczenie duże, bo dzięki "hybrydowym" czujnikom home mam pozyjonowanie z precyzją na pojedynczych setkach każdorazowo. Włączyłem, monitor i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie mam sygnałów z obydwu czujników home. Dopiero po pewnym czasie do mnie dotarło o co chodzi (środek nocy i spore zmęczenie).
Jaki sens ma pozycjonowanie na krańcówkach, skoro te krańcówki są ignorowane? Rozumiem, że softlimit mógłby a nawet powinien zasygnalizować, że fizycznych krańcówek nie znaleziono w spodziewanym miejscu, czyli niezgodność pozycji home domniemanej z faktyczną. I zatrzymać ruch na wypadek awarii czujnika. Ale przejść nad tym do porządku dziennego?
Dlatego proponuję w przypadku nie dojechania do krańcówki (krańcówek) home w trybie jazdy referencyjnej, zgłaszanie tego faktu oknem ostrzeżenia. Aby operator był w takim przypadku zobligowany SAM podjąć decyzję, co dalej.
3. Zauważyłem fakt, ale nie wiem w jakim momencie to się zdarza. Mianowicie mam w maszynie podłączoną 4 oś. Jest ona demontowalna i najczęściej zdemontowana. Jednak oprogramowanie cały czas ją obsługuje. Okazuje się, że 4 oś potrafi "sama" odjechać od zera(?!). A to ma wpływ na parametry obróbki. Nie wiem na ile, ale z całą pewnością na wysokość narzędzia. Tymczasem w trybie podglądu 3D nie widać małych odchyłek od pozycji 0 czwartej osi. Skutek - zniszczenie materiału nieprawidłową głębokością obróbki.
Proponuję albo sygnalizować w jakiś czytelny sposób odchylenie osi 4 od pozycji 0, albo wprowadzić możliwość szybkiej blokady tej osi, gdy projekt nie jest 4D (np z wyszarzeniem pozycji). Wiem, że oś można wyłączyć, ale to powoduje zmianę rozmiaru okna pomiarowego co jest problemem na laptopie.
4. Proponuję uwzględnić zaprogramowaną dynamikę osi przy zbliżaniu sie do krawędzi obszaru roboczego. Obecnie maszyna, zależnie od ustawień dynamiki, wyjeżdża mniej lub bardziej poza ograniczniki (softlimity). Szczególnie gdy prędkości sa duże a przyspieszenia małe. Niestety to powoduje konieczność zmniejszania obszaru roboczego o cenne milimetry a nawet powyżej centymetra(!) jeśli tego się nie zrobi, wtedy szybki posuw do krawędzi kończy się dzwonem na zderzaku.
Po kilku uderzeniach w zderzak, moja maszyna jest obecnie wirtualnie skrócona o ponad 2 cm na X i to samo na Y. Niby niewiele, ale dlaczego w ogóle? A co w przypadku maszyn z małym stołem roboczym i szybkimi posuwami?
Proponuję aby oprogramowanie uwzględniało parametry ruchu i arbitralnie wyhamowywało w takim momencie, który zapewniłby zatrzymanie dokładnie na softlimicie albo prawie. Tu akurat w megaplocie było to zrobione dobrze i maszyna bez problemu wykorzystywała pełen obszar roboczy, praktycznie 1mm przed zderzakiem.
5. Jeszcze jeden drobny wniosek związany z dynamiką. Jest jeden element cyklu pracy maszyny, który jak zaobserwowałem, nie słucha się parametrów dynamiki ustawionych przez użytkownika. Mianowicie jest to bodaj zjazd do czujnika długości narzędzia. Maszyna zjeżdża z krańcówek home z zaprogramowaną prędkością (powoli, żeby odczyt był dokładny) po czym bardzo gwałtownie przemieszcza się do czujnika. Przyspieszenie jest bardzo duże. Tak duże, że zachodzi obawa o zgubienie kroków albo nadwyrężenie mechaniki. W żadnym innym momencie pracy maszyny nie obserwuje się tak niebezpiecznych przyspieszeń.
6. Program posiada bardzo dużo opcji. To dobrze, jeśli chodzi o możliwość konfiguracji. I źle jeśli chodzi o codzienną pracę. Tu nadmiar jest grzechem smiertelnym, szczególnie jeśli ich obsługa jest uciążliwa. A jest.
Jestem, przyznam trochę poirytowany pisząc ten punkt. Przez 2 lata na sterowaniu megaplota złamałem z powodu błędów obsługi DWA frezy. Na piko złamałem z tego powodu 3 przez 2 dni. O problemie z osią 4 już wspomniałem. Ale właśnie, na kolejnym frezie już mnie ponosi.
W pikocam jest opcja "grupa". Każdy parametr trzeba ustawić osobno. Nie wiem, być może nie doczytałem bo czas mnie goni, ale nie wiem jak to zrobić, żeby pikocam nie wprowadzał za każdym razem jakichś dziwnych parametrów domniemanych. Ale do tego pewnie dojdę później. Za to za cholerę nie mogę zrozumieć, po co OPRÓCZ okien zmiany wartości parametrów jeszcze kwadraciki które trzeba odhaczyć, żeby każda z osobna zmiana zadziałała? Właśnie złamałem kolejne narzędzie dlatego, że mi się nie odhaczyła zmiana prędkości wrzeciona z "fabrycznych" 2000 na potrzebne 20000. Nawet zorientowałem się po dźwięku, ale nie zdążyłem klepnąć grzyba, i w tym samym momencie frez węglikowy 2mm wbił się w ścianę. Założyłem ostatni. Jeśli z jakiegoś powodu i ten się złamie, to chyba zacznę bluzgać bo stanę z robotą ukończoną na 95% do wtorku.
Składam wniosek, żeby usunąć te kwadraciki, czyli manipulatory wymagające reakcji, które absolutnie nic nie wnoszą za to mogą wiele zaszkodzić. Przy maszynie nie ma za bardzo (albo wcale) możliwości kontrolowania nadmiaru danych.
7. Narzędzie na ekranie w rzucie pionowym ma kształt ukośnego krzyża. I dobrze, bo dzięki temu lepiej go widać. Ale jest też druga strona medalu. Maszyna porusza się wzdłuż osi X i Y. Z powodu niezgodności kształtu kursora narzędzia z osiami, niemożliwością jest ocenić na ekranie, czy frez jest czy nie jest prawidłowo ustawiony względem pracy. Dotyczy to sytuacji, gdy pracy nie da się przesunąć, nie ma marginesów na błąd, i konieczne jest odpowiednie ustawienie narzędzia w stosunku do pracy a nie na odwrót.
Proponuję aby kursor narzędzia był przestawialny (krzyż ukośny lub prosty) albo żeby składał się z sumy krzyża ukośnego i prostego. I najlepiej żeby dało się regulować lub przynajmniej przełączać jego wielkość z małego na pełnoekranowy.
8. W każdej maszynie cnc którą dotychczas widziałem, można przesuwać narzędzie przede wszystkim lub RÓWNIEŻ o wartość relatywną względem obecnego położenia. W piko tylko "do pozycji". To powoduje, że często trzeba używać kalkulatora, aby nie popełnić błędu.
9. Piko uporczywie chce otwierać i zapisywać pliki w katalogu instalacji. Od włączenia do włączenia nie pamięta gdzie pliki były zapisywane, skąd pobierane i jakie typy. Ciekawe co by powiedzieli użytkownicy jakiegokolwiek programu biurowego, gdyby byli zmuszeni po każdym włączeniu programu dogrzebywać się do katalogów z dokumentami...
Proponuję żeby piko pamiętał ścieżki katalogów oraz format czytanych plików.
10. nadal nie znalazłem, więc zakładam że tego nie ma. Chodzi on wspomniane w punkcie 6. parametry używane przez cam. Jeśli nie da się łatwo i sprawnie zrobić, żeby SAME parametry obróbki dało się zapisywać, i móc tym samym stworzyć sobie "bazę" nastaw dla różnych materiałów i narzędzi, to proponuję, żeby piko chociaż pamiętał to co użytkownik wpisał, a nie każdorazowo wrzucał tam dziwne wartości fabryczne. Bo w czym wartości fabryczne miałyby być lepsze od najdziwniejszych parametrów stworzonych przez samego użytkownika, który, trzeba założyć, wie czego chce?
11. Już chyba pisałem o tym do cosimo, ale jeśli nie, to pisze teraz - brakuje opcji obracania 4-tą osią w oknie ręcznego przestawiania położenia i bardzo brakuje opcji wyboru indywidualnego kroku dla osi 4, o ile ma się obrócić jednorazowo. Po to, żeby na przykład można było obracać wałkiem o 180 czy 90 stopni albo dowolna inną wartość za jednym kliknięciem w trybie ręcznym. Nie zawsze 4 oś musi być wykorzystywane automatycznie, może też służyć za zwykłe obrotowe imadło. Nie ma sensu, skoro sterownik ma nad tym władzę, dostawianie zewnętrznego sprzętu który by to załatwiał, skoro sterownik ma to praktycznie wbudowane, wystarczy udostępnić.