WS15 z falownikiem gwintowanie.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 52
- Rejestracja: 03 maja 2012, 20:13
- Lokalizacja: Śląsk
WS15 z falownikiem gwintowanie.
Witam,
Podjąłem pewne próby uruchomienia WS15 na falowniku, bo niestety nie ma w niej kompletu kół pasowych, silnik chyba oryginalny, ale brak tabliczki (czyli 0.7kw?), przy wierceniu większych otworów (np 22mm stal) i okolicach 5 do kilkunastu Hz wrzeciono potrafiło się zatrzymać, poniżej 5Hz można uchwyt zatrzymać w rękach, przełożenie to na oko 1:3, więc obroty i tak już są trochę obniżone mechanicznie.
Wpadłem na pomysł gwintowania właśnie na takich niskich częstotliwościach, skoro silnik łatwo zablokować, to chyba nie powinno zbyt szybko łamać gwintowników?
Dodatkowo sterowanie planuję puścić przez chwilowy wyłącznik nożny, żeby dało się szybko zareagować i silnik się nie spalił, bo podczas zatrzymania idzie już ponad 3A (falownik jest trochę przewymiarowany i prawdopodobnie nie zejdę wystarczająco z prądem zabezpieczenia).
Głowicy do gwintowania powiedzmy że nie mam zamiaru kupować, bo gwintowanie robię na prawdę sporadycznie, więc byłby to bezsensowny zakup.
PS Skoro już o falowniku mowa, są jakieś przeciwwskazania do podbijania częstotliwości? Robiłem próby na 100Hz z cienkimi wiertłami i nawet to śmigało, prąd mierzony cęgami po stronie silnika zauważalnie spada, na wyświetlaczu falownika także. Wiadomo że napięcie nie jest podbijanie to i pewnie moment mniejszy, ale nie chciałbym by uszkodziło to w jakiś sposób silnik.
Pozdrawiam.
Podjąłem pewne próby uruchomienia WS15 na falowniku, bo niestety nie ma w niej kompletu kół pasowych, silnik chyba oryginalny, ale brak tabliczki (czyli 0.7kw?), przy wierceniu większych otworów (np 22mm stal) i okolicach 5 do kilkunastu Hz wrzeciono potrafiło się zatrzymać, poniżej 5Hz można uchwyt zatrzymać w rękach, przełożenie to na oko 1:3, więc obroty i tak już są trochę obniżone mechanicznie.
Wpadłem na pomysł gwintowania właśnie na takich niskich częstotliwościach, skoro silnik łatwo zablokować, to chyba nie powinno zbyt szybko łamać gwintowników?
Dodatkowo sterowanie planuję puścić przez chwilowy wyłącznik nożny, żeby dało się szybko zareagować i silnik się nie spalił, bo podczas zatrzymania idzie już ponad 3A (falownik jest trochę przewymiarowany i prawdopodobnie nie zejdę wystarczająco z prądem zabezpieczenia).
Głowicy do gwintowania powiedzmy że nie mam zamiaru kupować, bo gwintowanie robię na prawdę sporadycznie, więc byłby to bezsensowny zakup.
PS Skoro już o falowniku mowa, są jakieś przeciwwskazania do podbijania częstotliwości? Robiłem próby na 100Hz z cienkimi wiertłami i nawet to śmigało, prąd mierzony cęgami po stronie silnika zauważalnie spada, na wyświetlaczu falownika także. Wiadomo że napięcie nie jest podbijanie to i pewnie moment mniejszy, ale nie chciałbym by uszkodziło to w jakiś sposób silnik.
Pozdrawiam.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 189
- Rejestracja: 27 lut 2013, 20:46
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
Cześć
Odnośnie PS.
Żeby utrzymać moment na wale silnika przy częstotliwościach wyższych niż znamionowa silnika musisz podbijać też napięcie, utrzymując stały stosunek U/f. Pewnie nie słyszałeś o technice 87Hz? Biorąc za przykład silnik trójfazowy asynchroniczny trójkąt-gwiazda 230/400V - łączysz silnik w trójkąt, w parametrach falownika ustawiasz 50Hz przy 230V, 87Hz przy 400V, czyli stosunek U/f wyjdzie 4,6. I teraz możesz lecieć z częstotliwością aż do 87Hz i napięcia 400V. Moment zostanie zachowany, bo stosunek U/f będzie zachowany. Prąd przy 50Hz/230V i przy 87Hz/400V popłynie taki sam, bo reaktancja indukcyjna uzwojeń, a co za tym idzie ich impedancja zależy od częstotliwości i wzrośnie proporcjonalnie do wzrostu częstotliwości (czyli prąd taki sam, prawo Ohma
). Pamiętaj tylko, że przy łączeniu silnika w trójkąt prądy fazowe są większe niż przy łączeniu w gwiazdę o ok. 1,73 raza, dlatego musisz mieć odpowiednio duży falownik to raz, a dwa łozyska w silniku. W starych silnikach nikt nie myślał o gonieniu ich na prędkości wyższe niż znamionowe i to może być problem. Ja mam w swojej wiertarce kolumnowej silnik z 59r., poradziłem sobie w taki sposób, że po prostu wymieniłem łożyska, bo i tak były w tragicznym stanie. Koszt 50zł. W nowych silnikach raczej każdy producent zakłada, że silnik będzie mocno eksploatowany (chyba
).
Jeśli nie do końca jasno to wytłumaczyłem to daj znać, nie mam daru do tłumaczenia takich rzeczy.
Jeśli chodzi natomiast o falowniki i zapewnienia producentów o 300% momentu przy niskich częstotliwościach to raczej jest zagrywką marketingową. Co możesz zrobić, to znaleźć w falowniku parametr, za pomocą którego można "podbić" moment przy niskich częstotliwościach, może pomoże, ale pewnie nie aż tak żebyś mogł wiercić fi22 przy 5Hz.
Pozdrawiam
Tomek
Odnośnie PS.
Żeby utrzymać moment na wale silnika przy częstotliwościach wyższych niż znamionowa silnika musisz podbijać też napięcie, utrzymując stały stosunek U/f. Pewnie nie słyszałeś o technice 87Hz? Biorąc za przykład silnik trójfazowy asynchroniczny trójkąt-gwiazda 230/400V - łączysz silnik w trójkąt, w parametrach falownika ustawiasz 50Hz przy 230V, 87Hz przy 400V, czyli stosunek U/f wyjdzie 4,6. I teraz możesz lecieć z częstotliwością aż do 87Hz i napięcia 400V. Moment zostanie zachowany, bo stosunek U/f będzie zachowany. Prąd przy 50Hz/230V i przy 87Hz/400V popłynie taki sam, bo reaktancja indukcyjna uzwojeń, a co za tym idzie ich impedancja zależy od częstotliwości i wzrośnie proporcjonalnie do wzrostu częstotliwości (czyli prąd taki sam, prawo Ohma


Jeśli nie do końca jasno to wytłumaczyłem to daj znać, nie mam daru do tłumaczenia takich rzeczy.
Jeśli chodzi natomiast o falowniki i zapewnienia producentów o 300% momentu przy niskich częstotliwościach to raczej jest zagrywką marketingową. Co możesz zrobić, to znaleźć w falowniku parametr, za pomocą którego można "podbić" moment przy niskich częstotliwościach, może pomoże, ale pewnie nie aż tak żebyś mogł wiercić fi22 przy 5Hz.
Pozdrawiam
Tomek
KEEP CALM AND AUTOMATE
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 513
- Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
- Lokalizacja: Lódź
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
Ja kręciłem dłuższy czas stary silnik 3f. do 125Hz bez żadnych konsekwencji, dawałbym mu jeszcze większe obroty, ale 125Hz to był max tego falownika.
-
- Posty w temacie: 3
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
U mnie silnik besela w WS15 kręci się do 150Hz bez problemu. Wyżej nie miałem potrzeby.
Jak chcesz dobrej kultury pracy na niskich obrotach szukaj falowników z obsługą enkoderów, różnica w pracy na niskich obrotach to niebo a ziemia.
Jak chcesz dobrej kultury pracy na niskich obrotach szukaj falowników z obsługą enkoderów, różnica w pracy na niskich obrotach to niebo a ziemia.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
I co kol. wykręcił przy tej częstotliwości? Bo moc i moment w starych silnikach pozwalają na pracę do ca 75Hz. 2,5x większa częstotliwość to min. 2x mniejszy prąd.
Max co można zrobić to to, co podał koel. drhambone. Opowiadani o pracy z f>100Hz to bajka dla naiwnych.
Praw fizyki pan niw zmienisz, nie bądź pan rura....
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 52
- Rejestracja: 03 maja 2012, 20:13
- Lokalizacja: Śląsk
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
O technice 87Hz słyszałem, ale nie miałem jeszcze okazji tego wypróbować, łożyska jakiś czas temu zmieniłem na uszczelniane FAG i zauważalnie lepiej/ciszej pracują. Przy tak małym silniku mam nadzieję, że nie trzeba się pchać w łożyska izolowane?
Z tym podbiciem momentu coś tam kombinowałem, była do wyboru częstotliwość oraz % podbicia napięcia, 25% jeszcze nie dawało widocznych rezultatów a jakoś więcej nie próbowałem. Gdybym chciał optymalne podbicie w okolicach 10-20Hz, to jaką częstotliwość wybrać? Ewentualnie jest opcja automatycznego podbicia, ale nie wiem w jaki sposób jest realizowana i tak samo nie zauważyłem jej działania.
U mnie jest Hitachi L100, niby daje rady do 360Hz, te 100Hz bez przełączenia w trójkąt nawet ładnie szedł, ale jakby na to nie patrzeć, to lepiej chyba byłoby dać jeszcze większe przełożenie i puścić silnik w trójkąt właśnie na 87Hz, wtedy byłby wystarczający moment na wiercenie większych średnic.
Wiadomo, że tak będzie bez podbicia napięcia, aczkolwiek do wiercenia małych średnic wydaje się to wystarczać.
Z tym podbiciem momentu coś tam kombinowałem, była do wyboru częstotliwość oraz % podbicia napięcia, 25% jeszcze nie dawało widocznych rezultatów a jakoś więcej nie próbowałem. Gdybym chciał optymalne podbicie w okolicach 10-20Hz, to jaką częstotliwość wybrać? Ewentualnie jest opcja automatycznego podbicia, ale nie wiem w jaki sposób jest realizowana i tak samo nie zauważyłem jej działania.
Pirat pisze:Ja kręciłem dłuższy czas stary silnik 3f. do 125Hz bez żadnych konsekwencji, dawałbym mu jeszcze większe obroty, ale 125Hz to był max tego falownika.
U mnie jest Hitachi L100, niby daje rady do 360Hz, te 100Hz bez przełączenia w trójkąt nawet ładnie szedł, ale jakby na to nie patrzeć, to lepiej chyba byłoby dać jeszcze większe przełożenie i puścić silnik w trójkąt właśnie na 87Hz, wtedy byłby wystarczający moment na wiercenie większych średnic.
Andrzej 40 pisze: Bo moc i moment w starych silnikach pozwalają na pracę do ca 75Hz. 2,5x większa częstotliwość to min. 2x mniejszy prąd.
Wiadomo, że tak będzie bez podbicia napięcia, aczkolwiek do wiercenia małych średnic wydaje się to wystarczać.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 189
- Rejestracja: 27 lut 2013, 20:46
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
No wg mnie tak będzie najlepiej, musisz znaleść kompromis pomiedzy przełożeniem mechanicznym a tym co możesz regulować falownikiem.majster123 pisze: ↑05 paź 2018, 21:47ale jakby na to nie patrzeć, to lepiej chyba byłoby dać jeszcze większe przełożenie i puścić silnik w trójkąt właśnie na 87Hz, wtedy byłby wystarczający moment na wiercenie większych średnic.
KEEP CALM AND AUTOMATE
-
- Posty w temacie: 3
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
@Andrzej 40 zauważ że praca na wysokich obrotach to tylko małe średnice narzędzi, sprawdź jaki moment jest potrzebny do pracy wiertłem np fi2, potem policz jaki moment zostaje na silniku 0.75kW przy pracy powyżej 100Hz. Powiem Ci jedno- wystarczający.
Co do kompromisów, pójście z obrotami w górę to żaden problem, ważne żeby zachować sensowny moment i moc na niskich obrotach, bo tam jest ten moment najbardziej potrzebny (duże średnice narzędzi) dlatego warto się na tym skupić. Szczególnie w wiertarce takiej jak WS15, która ze swoimi dolnymi 450obr/min, nadaje się średnio do wiercenia dużymi wiertłami.
Co do kompromisów, pójście z obrotami w górę to żaden problem, ważne żeby zachować sensowny moment i moc na niskich obrotach, bo tam jest ten moment najbardziej potrzebny (duże średnice narzędzi) dlatego warto się na tym skupić. Szczególnie w wiertarce takiej jak WS15, która ze swoimi dolnymi 450obr/min, nadaje się średnio do wiercenia dużymi wiertłami.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 513
- Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
- Lokalizacja: Lódź
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
Andrzej 40 pisze:I co kol. wykręcił przy tej częstotliwości?
A toczyłem np. stalowe pręciki ⌀ 15, do tego momentu obrotowego starczyło.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: WS15 z falownikiem gwintowanie.
Co oznacza, to "15" w nazwie wiertarki?...przy wierceniu większych otworów (np 22mm stal)...
"W życiu piękne są tylko chwile...."