
Laser chińczyk, użytkowany od 2 lat. Nie przemęcza się zbytnio, chłodzony odpowiednio. Wczoraj ciął sobie sklejkę, jak zazwyczaj, aż tu nagle ni stąd ni zowąd zaczął robić bardzo grubą, rozjechaną wiązkę. Patrząc na tą soczewkę powiedziałbym, że lustra były źle ustawione i wiązka celowała na bok soczewki, czego efektem było takie przypalenie. Ale od półtora roku wszystko pięknie chodziło i z dnia na dzień takie dżezy? Co się mogło stać, gdzie szukać przyczyny?
Dodam jeszcze, że soczewka czyszczona od czasu do czasu (za każdym razem brak było jakichkolwiek oznak zużycia). Do tego żadnych spadków mocy nie zanotowano przed tą akcją.