Rozpakowywanie nowej tokarki

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

Autor tematu
Jarek.p
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 32
Posty: 112
Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
Lokalizacja: Warszawa

#91

Post napisał: Jarek.p » 09 lis 2015, 22:53

RomanJ4 pisze:Ale może na początek podaj jaką maszyną dysponujesz, bo nie napisałeś
Pisałem w "swoim" watku, w dodatku w dziale poświęconym konkretnemu modelowi, więc ta informacja wydała mi się oczywista. Moja tokarka to Maktek Tytan 500. Luzy mam pokasowane, ale po prostu tyle, ile się dało na śrubach, bez dopieszczania płaszczyzn, więc np. sanki narzędziowe potrafią mi minimalnie (ale zauważalnie) "chodzić" przy większych oporach.
Przecinanie na miękkim już ćwiczyłem, szło jakoś.

Tego, że te noże wymagają jeszcze profilowania nie wiedziałem. Dzięki za wszystkie porady!



Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#92

Post napisał: RomanJ4 » 09 lis 2015, 23:13

Jarek.p pisze:sanki narzędziowe potrafią mi minimalnie (ale zauważalnie) "chodzić" przy większych oporach.
A nie powinny, bo dla zwłaszcza przecinaka, zwłaszcza poprzeczny czy promieniowy ruch to droga ku katastrofie.
W jaki sposób "chodzą", mógłbyś opisać ?
- szufladka wzdłuż (swojej) jaskółki,
- w poprzek ,
- rotacja wokół osi (np imaka),
- czy wraz z całymi sankami poprzecznymi..
(mile widziane byłoby jakieś zdjęcie ze strzałką czy rysunek..)
Próbowałeś docisnąć bardziej listwy jaskółek szufladki narzędziowej i poprzecznego wkrętami regulacyjnymi?
Obrazek Obrazek
Narzędziową ze względu na dużo rzadsze używanie można docisnąć prawie na stałe..
Jarek.p pisze:Moja tokarka to Maktek Tytan 500
E, to na tej maszynie przecinanie powinno iść jak ta lala..
A mierzyłeś może statycznie (przez dźwignię, bez obrotów) poprzeczny luz łożyskowania wrzeciona?
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Jarek.p
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 32
Posty: 112
Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
Lokalizacja: Warszawa

#93

Post napisał: Jarek.p » 10 lis 2015, 10:27

Sprawdziłem to wczoraj wieczorem pobieżnie, sanki narzędziowe (szufladka) miały luz na jaskółkach powodujący, że przy nacisku materiału na nóż lekko się poddawało, widziałem to w ten sposób, że szczelina wzdłuż sanek (na styku ruchome/nieruchome, ta pozioma kreska na twoim zdjęciu tuż pod śrubami regulacyjnymi) w czasie toczenia w widoczny sposób "pompowała" olej. Za twoją radą dociągnąłem śruby regulacyjne tak, że teraz korba obraca się z pewnym oporem (ale jeszcze bez konieczności siłowej walki z nią), luz stał się niewyczuwalny, ale jeszcze spróbuję to dziś sprawdzić "w praniu".

Wrzeciono - szarpiąc za nie jestem w stanie je odchylić o jedną setkę od osi. Wydaje mi się, że jest to raczej kwestia wiotkości konstrukcji, niż luzów, bo odchyłka nie zmienia się skokowo (a tak by chyba było, gdyby to był luz), tylko jest liniowo zależna od tego, jak mocno ciągnę za uchwyt.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#94

Post napisał: RomanJ4 » 10 lis 2015, 14:28

Jarek.p pisze:est to raczej kwestia wiotkości konstrukcji, niż luzów, bo odchyłka nie zmienia się skokowo (a tak by chyba było, gdyby to był luz), tylko jest liniowo zależna od tego, jak mocno ciągnę za uchwyt.
To już nieźle, w mojej 700-tce tez da się nieco uciągnąć, więc nie ma się co przejmować za bardzo. Można jeszcze spróbować dociągnąć śruby mocujące wrzeciennik do łoża, bo jak wynika z doświadczeń kolegów (i mojego) w niektórych egzemplarzach są przykręcone aby aby lub nierównomiernie - jedne mocno, drugie wcale. Najlepiej byłoby je dociągnąć równo kluczem dynamometrycznym, lub chociaż ciągnąć poprzez ręczną wagę sprężynową(wędkarską). Często to dużo polepszy wyniki testu, choć może nie zlikwiduje uchybu całkowicie.
Zaszlifuj sobie przecinak do 2-2,5-3mm szerokości, główna krawędź skrawająca zaszlifowana lekko ukośnie do osi obrotu materiału (End cutting edge angle) by stopniowo zagłębiał się w materiał pozwalając na mniej podatne na drgania i stresujące wejście,
Obrazek Obrazek

duży dodatni kąt natarcia (back angle rake - czyli po tokarskiemu "kanałek"), boki powierzchni przyłożenia (end relief) możesz leciutko sfazować (0,1-0,2mm) by nie szczerbić rogów ostrza, i popróbuj znowu, mocując jak najkrócej i tnąc jak najbliżej szczęk. Nóż w osi, wysunięty z imaka jak najkrócej jak się tylko da(ale tak by bezproblemowo ciął oczywiście).
Daj dobre chłodzenie które jednocześnie smarując poprawia spływ wióra z powierzchni natarcia i chłodzi.
Po dotknięciu wierzchołkiem noża materiału zagłębiaj się dalej kręąc korbą równomiernie, ale zdecydowanie i nie za wolno (!), bo wpadnie w drgania (a może). Musisz po prostu przełamać pewną psychiczną barierę przed "przyciśnięciem" która zdarza się wielu początkującym kolegom. Nawet gdybyś miał w pierwszych próbach połamać nóż (co prawda już połamałeś, ale takim jaki miałeś nie było dużych szans przecinać z powodzeniem :wink: )
Aby próbować zminimalizować zjawisko mniejszych czy większych drgań przy cięciu na małej maszynie które wystepują dość często (przynajmiej dopóki nie nabierzesz wprawy), możesz sobie dodatkowo dociążyć sanie poprzeczne jakim ciężarem (jak pisałem wyżej),
Docinając malejący czop materiału do końca - równomiernie, z czuciem, zwalniasz posuw (kręcenie) by nie wyszczerbić ostrza noża.
Musisz popróbować kilka razy z różnymi prędkościami, a przekonasz się, że da się !
Trzymam kciuki... :cool:
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Jarek.p
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 32
Posty: 112
Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
Lokalizacja: Warszawa

#95

Post napisał: Jarek.p » 10 lis 2015, 15:38

Ok, dzięki za jak zwykle dokładny instruktarz :) Póki co jedyny przecinak, jaki mi został, to ten fabrycznie dodany "gratis" do tokarki, wyglądający jeszcze bardziej badziewnie, ale to są nożyki 8x8, więc i przecinak jest stosownie mniejszy, jak go zatemperuję wg twych wskazówek, może coś z tego wyjdzie.


lukasz.radomski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 442
Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
Lokalizacja: Częstochowa

#96

Post napisał: lukasz.radomski » 10 lis 2015, 17:45

coś takiego może jeszcze się przydać
http://allegro.pl/oprawka-na-stalki-i5788366760.html


Autor tematu
Jarek.p
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 32
Posty: 112
Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
Lokalizacja: Warszawa

#97

Post napisał: Jarek.p » 10 lis 2015, 20:06

Póki co mam wrażenie, że trochę za cienki ze mnie tokarz na kupowanie używanych tego typu patentów. Przy zerowym doświadczeniu, nie wiedząc tak do końca, jak się tego używa nie wiedziałbym, czy ja coś robię źle, czy badziew mi sprzedano.
Co prawda, jak się właśnie okazało, przy fabrycznie nowych nożach jest w sumie to samo, ale kupiłem taniego chińczyka, sam sobie jestem winien :)

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 19
Posty: 11624
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#98

Post napisał: RomanJ4 » 10 lis 2015, 20:51

Jarek.p pisze:, ale kupiłem taniego chińczyka, sam sobie jestem winien :)
kolego no name Chińczyk czy polska Pafana będzie poza nielicznymi wyjątkami (jeśli chodzi o geometrię) to samo - surówka wymagająca doszlifowania do optymalnego kształtu.
http://allegro.pl/listing/listing.php?o ... i-1-2-0907
Różnice mogą być w jakości trzonka, węglika, czy lutowania, co praktycznie dla amatorskiego zastosowania nie ma aż tak dużego znaczenia (sam również mam trochę chińczyków pod ręką).
Jeśli chodzi o tę oprawkę do stalek (listew tnących) to jest to solidne i wygodne w użyciu narzędzie, zwłaszcza do cięcia i rowkowania kolorowych, a same listwy się ostrzy na takich samych zasadach jak i pozostałe stalki. Niektóre wręcz mają nożowy przekrój pionowy co znacznie ułatwia wyprowadzanie geometrii i późniejsze podostrzanie.
Do cięcia niewielkich przekrojów i drobnych detali również takie jak poniżej się dobrze sprawdzają (mam w takiej oprawce wyszlifowany z listwy przecinak szer. 0,5mm)
Obrazek

Do cięcia stali bardzo dobre są też różnej wysokości listwy tnące z wymiennymi wkładkami/ostrzami z węglika(szer najczęściej od 2 do 6mm ), zaciskanymi w gnieździe albo samym dociskiem materiału(sprężynowe), albo mimośrodem
http://www.pafana.pl/pliki/Katalog_prod ... 014_01.pdf
Obrazek
ale muszą być mocowane w dedykowanych oprawkach (od biedy można też w oprawce do stalki powyżej) które nie zawsze pasują wysokością ustawienia ostrza do posiadanego imaka, i dlatego najlepiej do tego nadają się imaki szybkomocujące z regulowana wysokością zamocowania narzędzia.
pozdrawiam,
Roman


prutkyj
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 8
Posty: 89
Rejestracja: 04 lut 2012, 10:50
Lokalizacja: tam

#99

Post napisał: prutkyj » 11 lis 2015, 11:25

Jeszcze co do luzu i wiotkosci wrzeciona w ld550. Tak dla potomnych. Jestem po wymianie łożysk we wrzecienniku. Wrzeciono dostało łożyska nsk. Wkładając rurę w otwór gdzie rurka wystaje na około 25 cm i używając dźwigni z dość dużym naciskiem wrzeciono odgina się max o 0.02mm. Dalsze dociaganie lozysk nie przynosi zmian poza oporami obracania się wrzeciona czyli już lepiej nie będzie. Ważnym czynnikiem też przy takich pomiarach jest zagrzanie łożysk to optymalnej temperatury. Na zimno luz będzie troszeczke wyższy. Statyw czujnika montujemy do obudowy wrzeciennika gdyż łapki trzymające go z łożem są dość miękkie i najlepiej jest dać podkładkę grubsza między śrubę a lapke. To znacznie poprawia sztywność i zapobiega "plastyczności".


Autor tematu
Jarek.p
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 32
Posty: 112
Rejestracja: 18 mar 2015, 11:14
Lokalizacja: Warszawa

#100

Post napisał: Jarek.p » 11 lis 2015, 13:42

Ok panowie, detal skończony, udało się. Z konieczności posłużyłem się tym nożem "gratisowym" 8x8 po jego wcześniejszym zatemperowaniu zgodnie ze wskazówkami Romana. Zrobiłem to, jak umiałem, przecinanie tego samego wałka fi20 zrobiłem też tak, jak mi tu radziliście, nie bojąc sie zakręcić korbą. Z początku było super, tokarka piszczała momentami, ale wiór szedł równo, cięło się pięknie. Skończyło się ciąć niestety, jak średnica wałka zjechała poniżej centymetra (na oko), wtedy nóż mi się po prostu zgiął w połowie. Wyprostowałem młotkiem i już bezproblemowo dociąłem, po prostu wolniej kręcąc korbą.

Tak, wiem, jeszcze trochę nauki (i połamanych noży zapewne) przede mną :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”