pinola konika tsa 16

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 984
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#31

Post napisał: kolec7 » 13 paź 2016, 22:39

Pisząc o wytaczaniu otworu w korpusie konika, miałem na myśli wytaczanie na wytaczarce, co mogłoby być przerostem formy nad treścią, zważywszy na "wielkość" konika do TSA-16. W bardziej realnych warunkach, to wykonałbym tą operację na frezarce, przy pomocy wytaczadła:

Obrazek

...ustawiając się wcześniej na czujnik zegarowy z obecnego otworu, aby nie stracić pierwotnej osi konika względem osi wrzeciona. Zakładam, że ten parametr jest OK.

A honowanie najlepiej zlecić zakładowi regeneracji hydrauliki siłowej, bo honownic w tej średnicy jest jak na lekarstwo, a ludzi umiejących je prawidłowo wykorzystać jeszcze mniej. Przy większych średnicach, można pytać w zakładach szlifujących cylindry i bloki silnikowe, tylko problemem może być bez znajomości nakłonienie ich do zamocowania czegoś tak niestandardowego dla nich jak korpus konika tokarskiego. Ale jest to wykonalne.


"W życiu piękne są tylko chwile...."

Tagi:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11622
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#32

Post napisał: RomanJ4 » 13 paź 2016, 22:50

Andrzej 40 pisze:To będzie trudne ze względu na mocowanie konika w tarczy zabierakowej. Jeżeli już, to rozwiercenie z mocowania rozwiertaka w uchwycie.
niekoniecznie, wystarczy zwykły wytaczak
https://www.cnc.info.pl/topics89/przegl ... 507,80.htm
Obrazek
który montujemy i ustawiamy średnicę zataczania (pod kontrolą czujnika) w uchwycie z niezależnymi szczękami (jako substytutem typowego mikrometrycznego wytaczadła)
Obrazek

lub wytaczadłem
https://www.cnc.info.pl/topics89/przegl ... 507,80.htm
Obrazek Obrazek

lub za pomocą "borsztangi:"
https://www.cnc.info.pl/topics56/regene ... 007,40.htm
Obrazek

Czym by nie wytoczył, to jest to dobry sposób zapewniający centryczność osi wrzeciona z otworem tulei konika, oraz równoległość otworu w korpusie konika z osią łoża zarówno w płaszczyźnie poziomej jak i pionowej.

a przy okazji parę pomysłów na małą stołową tokarkę
http://www.hobby-machinist.com/threads/ ... ing.32941/
pozdrawiam,
Roman


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 984
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#33

Post napisał: kolec7 » 13 paź 2016, 22:57

No w takich "gimnastycznych" wygibasach, to wiem, że jesteś MISTRZEM.
Jak nadać napęd konikowi podczas takiego wytaczania - umiem sobie wyobrazić.
Jednakże moje wątpliwości budzi jedynie jakość/pewność/poprawność/precyzja przesuwu konika po pryźmie i płazie łoża w sytuacji, gdy nie jest on zaciśnięty blokadą?
Nie będzie korpusu konika "odchylało" i podnosiło jego mordy do góry w wyniku działania siły posuwu i oporu skrawania?
"W życiu piękne są tylko chwile...."

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11622
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#34

Post napisał: RomanJ4 » 13 paź 2016, 23:20

zaciśnięty całkowicie być nie może , ale w miarę lekko, tak by dało się go suwać + niewielka głębokość skrawania na raz(kilka przejść) nie będą powodować jego podrywania.
Metoda stosowana wielekroć z dobrym skutkiem..
pozdrawiam,
Roman

Awatar użytkownika

pioterek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1724
Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

#35

Post napisał: pioterek » 14 paź 2016, 05:42

A może takie coś przeszlifować co jest na ostatnim rysunku cytowanego wpisu?
RomanJ4 pisze:Zazwyczaj w konikach stożek wewnętrzny tulei nie ma podfrezowania na płetwę, tylko kończy się przekrojem okrągłym, by przy końcu cofania tulei w korpus śruba wkręcana w nakrętkę tulei wypychała chwyt kła, wiertła, czy innego narzędzia.
Obrazek

tu z dźwignią zamiast śruby
Obrazek
.


kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 984
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#36

Post napisał: kolec7 » 14 paź 2016, 08:27

RomanJ4 pisze:zaciśnięty całkowicie być nie może , ale w miarę lekko, tak by dało się go suwać + niewielka głębokość skrawania na raz(kilka przejść) nie będą powodować jego podrywania.
Metoda stosowana wielekroć z dobrym skutkiem..
Teraz tak sobie jeszcze myślę, że można korpus od strony korbki podeprzeć choćby o imak narzędziowy, albo coś w niego wkręconego. Powinno być dobrze. No i w sumie, to najdokładniejsza metoda uzyskania wysokości osi i jej równoległości do pryzm łoża i osi wrzeciennika. Jestem za.
"W życiu piękne są tylko chwile...."

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 11622
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#37

Post napisał: RomanJ4 » 14 paź 2016, 10:11

pioterek pisze:A może takie coś przeszlifować co jest na ostatnim rysunku cytowanego wpisu?
To "ratunkowa" metoda wykonania gniazda stożkowego wewnątrz tulei wysuwnej konika, w której wytaczamy walcowy otwór nożem (zamiast stożka) i w niego wciskamy uciętą z przedłużki w miejscu A-A tulejkę z gotowym wewnętrznym stożkiem Morse'a, Można ją jeszcze dodatkowo zabezpieczyć przed obróceniem, ale przy dobrze dobranym otworze w tulei wysuwnej sam wcisk powinien wystarczyć
Takie gniazdo ma dodatkową zaletę bo jest już utwardzone, wiec całej tulei wysuwnej nie trzeba hartować. jeśli zewnętrzna powierzchnia przedłużki nie jest szlifowana (bo najlepiej takiej przedłużki użyć) to trzeba ją przed (za otwór i nakiełek) lub po obcięciu za otwory w kłach obtoczyć.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2016, 10:15 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam,
Roman


rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2135
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

#38

Post napisał: rdarek » 14 paź 2016, 10:13

kolec7 pisze:..... Jak nadać napęd konikowi podczas takiego wytaczania - umiem sobie wyobrazić. Jednakże moje wątpliwości budzi jedynie jakość/pewność/poprawność/precyzja przesuwu konika po pryźmie i płazie łoża w sytuacji, gdy nie jest on zaciśnięty blokadą?
Nie będzie korpusu konika "odchylało" i podnosiło jego mordy do góry w wyniku działania siły posuwu i oporu skrawania?
W linku który wcześniej podałem masz opisaną teorię którą tu już powtórzono, trening praktyczny i jego efekty. Które wg. wykonującego jest więcej niż zadowalające.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”