Witam
Fajne te tranzystory które podajesz, nawet ich uzywałem.... Epitaksjalno planarne do zabaw z małymi sygnałami i tu się zaczyna wykwintne czytanie parametrów....
Zobacz na rok produkcji, prawie 30 lat mija....
Co jest dziwnego w tym tranzystorze w stosunku do MOSFETów, one przewodzą bez podania napięcia na bramkę, a po podaniu napięcia prąd zaczyna rosnąć w miarę liniowo z nachyleniem podanym w mS ( milisiemens ). Ten mały prąd jest podany w katalogu nie dlatego że tranzystor nie wytrzyma, ale dlatego że podane na bramkę napięcie ( w rozsądnych granicach ) spowoduje przepływ takiego prądu, na dodatek duże napięcie zasilania ( tu 25V ) spowoduje że tranzystor zacznie się grzać ( 25V x 10mA=250mW ) czyli ogranicza nas moc rozproszenia ciepła nie prąd.
W driverach mamy tranzystory które nie działają liniowo w zakresie napięć sterowania, typowo mają kilkanaście mΩ więc nawet przy 2A wydzielą na sobie dziesięć razy mniej ciepła niż ten mały tranzystor złączowy z poprzedniego wypadku.
Przy małym napięciu MOSFET wcale się nie włączy, to po pierwsze, po drugie w drenie tych tranzystorów są oporniki na których odkłada się napięcie sterujące, jak się coś pojawi to sterowanie MOSFETów jest odcinane.
W A4988 nie ma problemu że się coś zawiesi, bo to nie procesor. Jeśli zastanawiasz się czy układ wytrzyma 300mA to zerknij do dokumentacji A4988, jest tam wersja pracy ze zwartym wyjściem zamiast silnika, z wykresów wynika że impulsy prądu mają wtedy koło 8A i nic złego się nie dzieje.
Układy kluczujące robi się tak by się nie grzały, są otwarte albo zamknięte, jeśli w czasie pracy pojawiają się stany przejściowe i trwają one zbyt długo to znaczy że projektant du**.
Polecam więcej wiary w układy impulsowe

.