rok temu pomagaliście mi przy wyborze wiertarki za co wszystkim dziękuję i chciałbym się odwdzięczyć załączając kilka zdjęć z budowy i całego procesu naprawy tej baaardzo rzadko spotykanej wiertarki, mimo, że jest ich bardzo mało w Polsce to zdecydowanie nie różnią się za wiele od innych promieniówek, dlatego może służyć pomocą przy naprawach waszych sprzętów
wiertarkę znalazłem na drugim końcu polski w bardzo atrakcyjnej cenie dlatego zdecydowałem się jechać 500km i oto co zastałem:





-mors MK4
-wysuw pinoli na około 500mm
-max odległość osi wiertła do słupa 1000mm
-pompka do chłodziwa
-stolik podnoszony elektrycznie
pierwszą i najważniejszą rzeczą było dla mnie sprawdzenie luzu wrzeciona i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ta wiertarka nie miała praktycznie żadnego luzu przy maksymalnym wysuwie pinoli tak jakby prawie w ogóle nie pracowała co jest dziwne na taki sprzęt

resztę info powinno być na zdjęciach
postała pół roku w garażu czekając aż nabierze mocy urzędowej i zabrałem się za prace, w pierwszej kolejności rozebrałem wszystko w mak i składałem po kolei część do części:





mając podstawę można wspinać się po słupie w górę:





mistrzem szpachlowania to ja nie jestem ale jako tako krawędź udało się uzyskać:

wrzeciennik:










tablica obrotów i posuwów:


wszystkie łożyska wrzeciennika nowe, kupiłem sporo łożysk ze starych zapasów magazynowych, z jednej strony wydaje mi się, że kiedyś były produkowane bardzo dobre łożyska, a z drugiej strony różnica cenowa jest ogromna za SKF płciami np. 40zł, a GPZ czy FŁT (też ze starej produkcji jeszcze przed Kraśnikiem) w tym samym rozmiarze 4zł

elektryka:



i gotowa maszyna:






wszystko zrobiłem samodzielnie wykorzystując podstawowe narzędzia które posiadałem w warsztacie, służę pomocą gdyby ktoś miał jakieś pytania jak również podejmę się wykonania usługi naprawy
dziękuję wszystkim za uwagę
Bartosz Błażewicz