Zablokowany uchwyt wiertarski - pomocy
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Zrób z tulei o średnicy klucz z 3 wyciętymi zębami jak ten, i musi iść (w środek można dać trzpień/pilot wchodzący w ową śrubę by klucz się nie ześlizgiwał przy obracaniu)
[youtube][/youtube]
http://www.buildwell.com.tw/drill02.htm


[youtube][/youtube]

http://www.buildwell.com.tw/drill02.htm
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2016, 23:20 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Obyło się bez dorabiania specjalnych kluczy.

Na stole frezarki założony uchwyt tokarski Ø200.
W nim poprzez miedziane podkładeczki chwycony pierścień moletowany.
Na śrubę założony uchwyt tokarski Ø100 i w rowki szczękotrzymacza powkładane kołki, które zaparły się o szczęki uchwytu tokarskiego.
W plecy uchwytu tokarskiego Ø100 wkręcone dwie śruby dla zaparcia się i profil w rękę.
Jakby teraz nie puściło, to następnym pomysłem była gumówka i tarcza do cięcia.
Zrobiłbym przy okazji pomoc dydaktyczną do szkoły, pod tytułem: "Przekrój przez uchwyt wiertarski".


No i po odkręceniu oczom mym ukazał się winowajca:

Ciekawe, czy to pozostałość po montażu. Wolę nie kierować myśli w tym kierunku, ponieważ firmę Bison darzę szacunkiem. Więc pozostaję przy wersji, że ten wiórek wpadł do środka podczas wiercenia.
Całe szczęście, winowajca nie narobił szkód, które uniemożliwiałyby dalsze użytkowanie uchwytu.
Całość wyczyszczona. Kropelka oliwy na gwint. Złożone i śmiga jak miło.
W tym miejscu pragnę podziękować kolegom, za pomysły, które wyewoluowały w postaci treści zamieszczonej na powyższych zdjęciach.

Na stole frezarki założony uchwyt tokarski Ø200.
W nim poprzez miedziane podkładeczki chwycony pierścień moletowany.
Na śrubę założony uchwyt tokarski Ø100 i w rowki szczękotrzymacza powkładane kołki, które zaparły się o szczęki uchwytu tokarskiego.
W plecy uchwytu tokarskiego Ø100 wkręcone dwie śruby dla zaparcia się i profil w rękę.
Jakby teraz nie puściło, to następnym pomysłem była gumówka i tarcza do cięcia.
Zrobiłbym przy okazji pomoc dydaktyczną do szkoły, pod tytułem: "Przekrój przez uchwyt wiertarski".


No i po odkręceniu oczom mym ukazał się winowajca:

Ciekawe, czy to pozostałość po montażu. Wolę nie kierować myśli w tym kierunku, ponieważ firmę Bison darzę szacunkiem. Więc pozostaję przy wersji, że ten wiórek wpadł do środka podczas wiercenia.
Całe szczęście, winowajca nie narobił szkód, które uniemożliwiałyby dalsze użytkowanie uchwytu.
Całość wyczyszczona. Kropelka oliwy na gwint. Złożone i śmiga jak miło.
W tym miejscu pragnę podziękować kolegom, za pomysły, które wyewoluowały w postaci treści zamieszczonej na powyższych zdjęciach.
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
No takiego dziada to bym się nie spodziewał, zastanawiam się czy przypadkiem nie powstał on podczas odkręcania? Na fotce widać ślad "zadrapania" na wysokości włożonego kołka.kolec7 pisze:No i po odkręceniu oczom mym ukazał się winowajca:
Prędzej bym winił wyschnięte smarowidło powodujące "sklejenie" zaciągniętego gwintu.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Tak. "Zadrapanie" powstało. Liczyłem się z tym. Jest ono nieszkodliwe i nie wpływa na działanie uchwytu, ponieważ nie jest, to powierzchnia współpracująca. Śruba nie jest jako taka hartowana. Na pewno ulepszona cieplnie. Jednak z zadrapania tego nie oddzielił się materiał. Więc ten wiór nie jest skutkiem odkręcania. Nie chce mi się dociekać, czy w ogóle istnieje taka fizyczna możliwość, aby tej wielkości cząstka wniknęła, tak głęboko w uchwyt. Nieistotne. Najważniejsze, że udało się przywrócić do życia.
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 2437
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Odkopuję temat, bo mam ten sam problem z tym samym uchwytem. Po otwarciu szczęk maksymalnie coś się zablokowało i nie da się przekręcić w żadną stronę. Plus jest taki, że mam jeszcze fakturę za niego świeżutką, więc poślę do reklamacji.
Natomiast minus jest taki, że nie wiem, jak wyciągnąć trzpień B16->Mk3 z tego uchwytu... Jak się za to zabrać? Czy może wysłać uchwyt razem z trzpieniem?
Natomiast minus jest taki, że nie wiem, jak wyciągnąć trzpień B16->Mk3 z tego uchwytu... Jak się za to zabrać? Czy może wysłać uchwyt razem z trzpieniem?