Czy jest sens programować "z palca" ?
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 cze 2015, 09:55
- Lokalizacja: Warszawa
Czy jest sens programować "z palca" ?
Mógłbym to samo pytanie zadać w zasadzie w każdym dziale,ale jako,że najbardziej interesuje mnie sterowanie Haas to zadam to pytanie tutaj.
Czy jest sens pisania z tzw. palca? Wiadomo warto się uczyć i dobrze wiedzieć jak to zrobić, ale jaka jest korzyść z takiego wariantu kiedy możemy wrzucić gotowca przez postprocesor?
Obecnie pracuję na starej maszynie Bridgeport i niestety nie działa przesył danych i jestem zmuszony pisać programy ręcznie. Jest to zdecydowanie trudniejsze (jestem bardzo początkujący) i istnieje możliwość pomyłki. Gdybym mógł wysyłać gotowce to na 100% bym to robił. Dlaczego Wy mimo to , że macie taką opcję wybieracie pisanie? A może się mylę?
Czy jest sens pisania z tzw. palca? Wiadomo warto się uczyć i dobrze wiedzieć jak to zrobić, ale jaka jest korzyść z takiego wariantu kiedy możemy wrzucić gotowca przez postprocesor?
Obecnie pracuję na starej maszynie Bridgeport i niestety nie działa przesył danych i jestem zmuszony pisać programy ręcznie. Jest to zdecydowanie trudniejsze (jestem bardzo początkujący) i istnieje możliwość pomyłki. Gdybym mógł wysyłać gotowce to na 100% bym to robił. Dlaczego Wy mimo to , że macie taką opcję wybieracie pisanie? A może się mylę?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 sty 2011, 17:48
- Lokalizacja: Polska
Masakra ... Podam ci prosty przykład z naszej firmy kolo wygenerowała sobie program i miał kolizje źle wklepał dane nie zrobił symulacji i maszyna zrobiła ją za niego... Na pytanie czemu nie zerkłeś na ten kod odpowiedziała boze cam generuje pełno jakis G i M chyba nie muszę wszystkiego wiedzieć... Zawsze działało... No i czasami warto wiedzieć co wygenerował program chodzby do tego żeby zrobić jakąś poprawkę... Takie moje zdanie....
Ostatnio zmieniony 28 cze 2015, 10:40 przez 1q1q1q1q, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Czy jest sens programować "z palca" ?
A w programach z CAM nie zdażają się pomyłki?TomRoj pisze:... Wiadomo warto się uczyć i dobrze wiedzieć jak to zrobić, ale jaka jest korzyść z takiego wariantu kiedy możemy wrzucić gotowca przez postprocesor? ...
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Ale Haas właśnie, choć ma niesamowicie niewygodną klawiaturę (bolą nadgarstki, bo jest pionowa) bardzo fajnie daje się programować z palca. Wystarczy się tego nauczyć: http://diy.haascnc.com/sites/default/fi ... y_2014.pdf
I naprawdę warto to zrobić, tym bardziej, że możliwośc podejrzenia programu (bo nie nazwę tego symulacją) masz. Za to maszyna nie zrobi cię w konia i nie zacznie np. objeżdżać dokoła jakiegoś punktu, bądź nie zatrzyma się gdzieś, bo kompensacja będzie niemożliwa do wykonania - narzędzie będzie nieodpowiednie do konturu. Oczywiście, jeśli robisz formę 3d, to musisz zamodelować powierzchnię i program wyciągnąć z CAM-a, ale w zasadzie w obróbce 2D, wierceniach, gwintach itp, to korzystanie z CAM-a na Haasie jest moim zdaniem stratą czasu.
I naprawdę warto to zrobić, tym bardziej, że możliwośc podejrzenia programu (bo nie nazwę tego symulacją) masz. Za to maszyna nie zrobi cię w konia i nie zacznie np. objeżdżać dokoła jakiegoś punktu, bądź nie zatrzyma się gdzieś, bo kompensacja będzie niemożliwa do wykonania - narzędzie będzie nieodpowiednie do konturu. Oczywiście, jeśli robisz formę 3d, to musisz zamodelować powierzchnię i program wyciągnąć z CAM-a, ale w zasadzie w obróbce 2D, wierceniach, gwintach itp, to korzystanie z CAM-a na Haasie jest moim zdaniem stratą czasu.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 78
- Rejestracja: 29 lip 2008, 01:45
- Lokalizacja: Pszów
w pojedynczej obróbce nie wyobrażam sobie inaczej niż z palca... duże odlewy, konstrukcje spawane, gdzie trudno określić naddatek (albo będzie jeździć w powietrzu i szefa szlag trafi, albo gdzieś będzie za dużo) , można to oczywiście sprawdzić sondą i naddatek wpisać jako zmienną do pgm, ale czy można tak zrobić w Cam-ie (żeby ilość przejść dobierało automatycznie w zależności od naddatku) to nie wiem
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
pojęcie z palca by trzeba sprecyzować, czy cały kod wpisywany z ręki czy też praca z różnymi kreatorami, pomocnikami, kalkulatorami które w tej chwili większość sterowań posiada, ja polecam programowanie z palca, poznasz g,m kody zaczniesz wyobrażać sobie strategie itp, zawsze przy przesiadce na inne sterowanie masz wielkiego +, pomimo że są różnice podstawy się nie zmieniają także szybciej ogarniesz.
I don't like principles, I prefer prejudices
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 14
- Rejestracja: 08 maja 2014, 21:53
- Lokalizacja: Zduńska Wola
To i ja się może w tym temacie.
W firmie, w której ja pracuje jest tylko jedna maszyna CNC, na której przeszkolenie odbyłem tylko ja. Oczywiście wcześniej nie pracowałem jako frezer i wszystkiego uczyłem(i wciąż się uczę)od podstaw. Z tytułu, tego, że nie studiowałem na polibudzie, tylko na uczelni ekonomicznej nie miałem styczności z Cad-em oraz Cam-em. Dlatego też większość programów piszę właśnie na maszynie "z placa". Trudniejsze, bardziej skomplikowane programy pisze koleś z biura, a reszta jest dla mnie, że tak powiem.
Jak dla mnie to mega fajna opcja, bo nie dosyć, że pracuję dopiero niecały rok na CNC, to myślę, że całkiem fajne daje sobie radę. Zawsze możesz skorygować program napisany przez siebie, bo wiesz gdzie szukać błędu, robisz symulacje, unikasz "nierentownych" ruchów maszyny itd.
Zresztą koleś, który mnie szkolił z abplanalp mówił, żebym uczył się ręcznego pisania, bo tak jak ktoś wcześniej wspomniał, jest ono uniwersalne na każdej innej maszynie, co daje Ci już na wstępnie w przypadku zmiany firmy, duży plus.
pozdrawiam
W firmie, w której ja pracuje jest tylko jedna maszyna CNC, na której przeszkolenie odbyłem tylko ja. Oczywiście wcześniej nie pracowałem jako frezer i wszystkiego uczyłem(i wciąż się uczę)od podstaw. Z tytułu, tego, że nie studiowałem na polibudzie, tylko na uczelni ekonomicznej nie miałem styczności z Cad-em oraz Cam-em. Dlatego też większość programów piszę właśnie na maszynie "z placa". Trudniejsze, bardziej skomplikowane programy pisze koleś z biura, a reszta jest dla mnie, że tak powiem.
Jak dla mnie to mega fajna opcja, bo nie dosyć, że pracuję dopiero niecały rok na CNC, to myślę, że całkiem fajne daje sobie radę. Zawsze możesz skorygować program napisany przez siebie, bo wiesz gdzie szukać błędu, robisz symulacje, unikasz "nierentownych" ruchów maszyny itd.
Zresztą koleś, który mnie szkolił z abplanalp mówił, żebym uczył się ręcznego pisania, bo tak jak ktoś wcześniej wspomniał, jest ono uniwersalne na każdej innej maszynie, co daje Ci już na wstępnie w przypadku zmiany firmy, duży plus.
pozdrawiam
