Myslicie nad wyjazdem za granice do pracy

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 6134
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#11

Post napisał: oprawcafotografii » 28 maja 2015, 13:42

Ja szukam roboty za granica.

Chetnie bede np. pilnowal fiordu przebrany za krasnala.
Moge ew. robic za uroczego wedkarza do fotografowania na tle krajobrazu etc.

Tylko zadnej pracy w obsludze klienta ;)

q



Tagi:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#12

Post napisał: jasiu... » 28 maja 2015, 18:10

MlKl pisze:U nas problem dotyczy stosunkowo nielicznej grupy frankowiczów.
A to ci się tak wydaje. Problem Hiszpanii i Grecji ma zupełnie inne przyczyny. W Grecji najpoważniejszym problemem była badzo słaba ściągalność podatków. Jak pojedziesz do Grecji, to możesz trafić do hotelu, w którym najwyższe piętro jest niewykończone, pozbawione okien i to od kilkunastu lat. To taka ich specjalność - do momentu wykończenia inwestycji podatków się nie płaci. Oczywiście właściciele statków też podatków nie płacą. Za to urzędników Grecja ma co niemiara (i żadnego przemysłu!). Tam wszystkie pieniądze szły na emerytury, zasiłki, płace w sektorze publicznym. To bardzo biedne państwo, które udaje, że biedne nie jest.

Hispania w 2007 roku osiągnęła 90% średniego PKB z Unii. Niestety PKB był "robiony" głównie przez budownictwo. Firmy brały kredyty, kupowały działki i inwestowały w nieruchomości, które miały być z zyskiem sprzedane np. niemieckim, czy angielskim emerytom. Problem się zaczął w momencie, w którym podaż zdecydowanie przerosła popyt. Nagle firmy budowlane zaczęły padać, robotnicy w tych firmach zatrudnieni nie mogli spłacać kredytów za swoje mieszkania, bo praca się skończyła, Wiele firm deweloperskich upadło, nie spłacając pobranych kredytów, a więc banki, by odrobić straty podniosły oprocentowanie. Wysokie oprocentowanie stało się znów przyczyną, że ludzi nie stać było na spłacanie kredytów, że "łatwiej" było po prostu oddać nieruchomość bankowi i kupić coś tańszego, bo wyprzedaży było co niemiara. Rozmawiałem z wieloma ludźmi i faktycznie wszyscy uważają, że gdyby nie spekulacje na rynku nieruchomości. Obecnie w Hiszpanii jest ponad 4 miliony pustych domów i mieszkań, z czego sporo na rynku wtórnym. Budownictwo, napędzające kiedyś gospodarkę umarło.

Ciekawostka, rząd Hiszpanii daje prawo stałego pobytu obcokrajowcom, którzy nabędą dom o wartości min. 160 tys. Euro. czy w Polsce może się takie coś zdarzyć - oczywiście, że nie. U nas nie buduje się w ten sposób, a gospodarka jest zróżnicowana.

Natomiast problemem Polski jest "kostka brukowa". Wymyśliła sobie Unia, że dofinansuje (czytaj wpompuje na Polski rynek pieniądze) różne przedsięwzięcia. I tak najczęściej polegało to na zamianie dotychczasowych płytek chodnikowych na kostkę. Unia chciała, by w ten sposób dokapitalizować Polskę. Niestety, pieniądze te zostały znów z Polski wywiezione przez producentów kostki (że się tak obrazowo wyrażę) np. na wczasy na Teneryfie, czy zakup niemieckiego samochodu. A kredyt, jaki samorząd zaciągnął, żeby mieć na "udział własny" spłacić niestety będzie trzeba i tu właśnie Polska może mieć problem.


cerberus671
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 4
Rejestracja: 26 maja 2015, 16:41
Lokalizacja: Łódź

#13

Post napisał: cerberus671 » 01 cze 2015, 08:14

Pilnowanie fiordu w stroju krasnala brzmi ciekawie, ale zimno.

Ja wolałbym gdzieś na plaży, byle płacili dobrze.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 6134
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#14

Post napisał: oprawcafotografii » 01 cze 2015, 11:20

No, ale to na lato czerwiec-sierpien max :)

Potem moge siedziec przed kominkiem ze szklaneczka czegos dobrego
w dloni i robic od czasu do czasu "ho ho hooooo" ;)

q


makatka
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 2
Rejestracja: 16 cze 2015, 09:19
Lokalizacja: Kraków

#15

Post napisał: makatka » 16 cze 2015, 09:28

a ja uwazam, że praca za graniaca jest ryzykowna. Znam mnóstwo ludzi,którzy pojechali i nie wrocili, lub wrocili z niczym. Najpierw trzeba miec dobry plan no i umiec oszczedzac. Zeby calej kasy od razu nie wydac w pubie lub na zycie "tam".

Awatar użytkownika

HWD
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 29
Rejestracja: 31 mar 2012, 00:53
Lokalizacja: z bliska

#16

Post napisał: HWD » 16 cze 2015, 10:04

makatka pisze:Najpierw trzeba miec dobry plan no i umiec oszczedzac
Najpierw to znajomość języka,faktyczne kwalifikacje( im wyższe tym lepiej), pracowitość i nie liczenie na pieczone gołąbki...i jakoś poleci! :lol:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 5372
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#17

Post napisał: jasiu... » 16 cze 2015, 18:20

makatka pisze:Najpierw trzeba miec dobry plan no i umiec oszczedzac. Zeby calej kasy od razu nie wydac w pubie lub na zycie "tam".
Z pierwszym masz rację. Plan jest potrzebny, choćby po to, żeby zaplanować wcześniej np. naukę języka.

Z drugim racji absolutnie nie masz. Nie trzeba "umieć oszczędzać", ale umieć zarabiać tyle, żebyś nie musiał zaglądać na portale, na których znajdziesz np. przepisy na "sto potraw z marchwi i cebuli". :lol:

Jeszcze raz pytam, a co złego jest w życiu "tam"? Jeśli z góry zakładasz, że wyjazd jest po to, żeby "się dorobić", jeśli skreślasz emigrację, to faktycznie, jak piszesz, praca za graniaca jest ryzykowna. Ja też nie wrócę, bo nie mam do czego. Tu mam umowę o pracę na czas nieokreślony i stabilizację, co czekało by na mnie w Polsce? Jeśli ktoś nie wraca, to znaczy, że mu się po prostu udało, załapał się, znalazł swój kawałeczek świata, w którym ma szanse na godniejsze życie, niż miałby po ewentualnym powrocie.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#18

Post napisał: MlKl » 19 cze 2015, 10:09

Trzeba sobie jasno powiedzieć - jak ktoś sobie nie radzi w Polsce, to i na zachodzie najprawdopodobniej sobie też nie poradzi. Na zachodzie już odchodzą od płacenia socjalu bezrobotnym obcokrajowcom.

Dobry fachowiec znajdzie pracę wszędzie, i jasne jest, że lepiej zarobi w kraju bogatym. Słowem - emigracja nie jest remedium na wszelkie bolączki. Aspirujemy do grona krajów najbogatszych, a to oznacza, że i nas zaleje fala imigracji z trzeciego świata. I to dopiero będzie kłopot...


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#19

Post napisał: mc2kwacz » 20 cze 2015, 13:36

To jest naturalne, że w wolnym świecie, czyli takim w którym można się swobodnie przemieszczać, część ludzi wyjeżdża szukać swojego miejsca, które im bardziej będzie pasowało. Jadą wszystkie grupy. I tacy spośród najzdolniejszych, dla których tu po prostu nie ma warunków do pracy, i przeciętniacy, którzy są w stanie w miarę bezpiecznie wylądować gdziekolwiek. No i tacy którym wyobraźni brakuje w co się w ogóle pakują. Poza tym zwykli opierdalacze szukający większego socjalu, który ich zdaniem im się należy.
Pewne jest, że pustki po tych najbardziej wartościowych zostaną zapełnione przez innych - imigrantów z innych rejonów oraz z biedniejszych krajów. Tu świetnie działa naturalny mechanizm regulacji i nie ma obawy że w miarę atrakcyjne miejsca pracy nie znajdą odpowiednich nowych chętnych.

To raczej nie jest tak, że kto sobie nie radzi w Polsce ten nie poradzi sobie i w krajach bardziej rozwiniętych. Raczej jest na odwrót - kto sobie tam nie radzi, prawie na pewno nie poradzi sobie tutaj. Bo to tutaj jest trudniej sobie poradzić.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 8458
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#20

Post napisał: bartuss1 » 20 cze 2015, 13:47

ja nie mysle o wyjezdzie dokądkolwiek, raczej o strumyczku czy rzeczce regularnie płynącej na konto, bo aż tak tragicznie tu w koncu nie jest, wystarczy produkt lub usluga o odpowiedniej atrakcyjnosci i duzym popycie, tak poza tym cała rzesza ludzi w Polszy nie zajmuje się produkcją tylko jakimiś pierdami i jakoś z tego żyją, ten wysyp nowych domków to chyba nie przez produkcję czegokolwiek hehe, nawet jesli na kredyt to skąds trzeba czerpac kasę aby miec czym splacać ...więc trzeba by się zakrecic tak, aby robić coś w miare ciekawego i dochodowego, bo podkulanie ogona i wyjazd z nadzieją na coś lepszego to chyba trzeba byc naiwnym, zwłaszcza w ciemno.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”