Szybkość skrawania
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 226
- Rejestracja: 23 lut 2013, 20:21
- Lokalizacja: Lubelskie
To zależy jakim narzędziem kolega będzie obrabiał nie szaleć z obrotami a większy posuw dawać za duże obroty i mały posuw materiał będzie się zwijał zamiast skrawać
Niema rzeczy niemożliwych czasem potrzeba tylko więcej czasu....sinumeric 840..ctx 310 v3 eco, dmc 635 ,nef400,durma 30160, trumpf 3030 ...fanuc 0i
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Witam
Przepraszam bardzo, że się wtrące.
Ala przy frezowaniu plaksy ustawiam posów 300mm/min a obroty 15000. Wtedy pleksa się ładnie frezuje i krawędzie oraz powierzchnie są prawidłowe. Jeżeli podniosłem posów do 600mm/min to frez wręcz "łamał" krawędzie i "rwał" powierzchnie. Dlatego mnie sie wydaje, że obroty powinny być szybsze a posów wolniejszy, wtedy frez pracuje ostrzami, zdąży odprowadzić urobek i jeszcze zdąży się ochłodzić.
robert
Przepraszam bardzo, że się wtrące.
Ala przy frezowaniu plaksy ustawiam posów 300mm/min a obroty 15000. Wtedy pleksa się ładnie frezuje i krawędzie oraz powierzchnie są prawidłowe. Jeżeli podniosłem posów do 600mm/min to frez wręcz "łamał" krawędzie i "rwał" powierzchnie. Dlatego mnie sie wydaje, że obroty powinny być szybsze a posów wolniejszy, wtedy frez pracuje ostrzami, zdąży odprowadzić urobek i jeszcze zdąży się ochłodzić.
robert
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Ciekawa sprawa, myślę, że i Kubus i Apacz mają rację, rzecz tkwi w różnicy obrabiarek. Jak przeczytasz w stopce Apacza, jego rada odnosi się do obrabiarek przemysłowych do stali, np Deckel-Maho DMC635 to dość sztywna frezarka, prawdopodobnie z obr. max 10 -12k na wrzecionie ze sporym momentem. Przy takiej obrabiarce dla freza Φ8mm możesz zbierając materiał całą szerokością freza (ae) dać dużą warstwę (ap) np 5-10mm i przy niezbyt wielkich obrotach np 6k jechać stosunkowo dużym posuwem, nawet 4000-6000 mm/min. Włączasz dużo chłodziwa, startujesz przy 1-szym detalu z dużo mniejszym posuwem i stopniowo podnosisz posuw ile się da. Martwisz się tylko, czy od dużego posuwu duża objętość wiórów nie "zapcha" ci freza jeśli zbierasz materiał całą jego szerokością, bo kleszczenie wiórów zniszczy każde narzędzie. Z tego powodu lepsze do "kopania" są frezy 2-piórowe, względnie 3-piórowe. Nie martwisz się, że wrzeciono "stanie", bo na wrzecionie masz kilkanaście kW mocy i kilkaset Nm momentu Czasem, jak detal malutki lub bardziej skomplikowany z dużą ilością zakamarków sterowanie zwalnia w narożach i żyłowanie posuwu nie ma wielkiego sensu, bo obrabiarka ma mało prostych i łagodnych łuków żeby się "rozpędzić". Wtedy trzeba sobie odpuścić "optymalizację" bo po co maszyna ma się szarpać. Parametry pracy freza takie jak Vc, posuw na ząb fz itd bierzesz z katalogu producenta, urealniając je nieco ze względu na "optymizm" wytwórcy" i warunki pracy typu praca na dużym wysięgu czy małą sztywność mocowania.
Zupełnie inna sytuacja, gdy masz "delikatną" samoróbę jak ty. Tu nie mam własnego doświadczenia, ale wydaje mi się, że bardziej pomogą ci rady Kubusa. Masz prawdopodobnie szybkoobrotowe wrzecionko o małym momencie, które nie ma dostatecznej mocy ani momentu aby wykorzystać możliwości freza Φ8mm 4-ro piórowego. Przy większym posuwie, wrzeciono od obciążenia będzie ci zwalniało lub wręcz stawało, przez to frez nie będzie prawidłowo pracował ani ewakuował prawidłowo wiórów, z początku wpadał w drgania, "rwał" powierzchnię później łamał krawędzie, na końcu cały się złamie.
Ogólnie, dla twojej obrabiarki prawdopodobnie bardziej się sprawdzą mniejsze frezy pracujące przy wyższych obrotach z mniejszymi posuwami i mniejszymi warstwami, co radził Kubus. Trochę może pomóc zmiana freza na frezy dedykowane do pracy w aluminium lub tworzywach ze względu na bardzo "ostrą" geometrię dodatkowo jeszcze polerowane, ale to chyba przerost formy nad treścią no i drogie rozwiązanie ze względu na wysokie ceny takich frezów.
Zupełnie inna sytuacja, gdy masz "delikatną" samoróbę jak ty. Tu nie mam własnego doświadczenia, ale wydaje mi się, że bardziej pomogą ci rady Kubusa. Masz prawdopodobnie szybkoobrotowe wrzecionko o małym momencie, które nie ma dostatecznej mocy ani momentu aby wykorzystać możliwości freza Φ8mm 4-ro piórowego. Przy większym posuwie, wrzeciono od obciążenia będzie ci zwalniało lub wręcz stawało, przez to frez nie będzie prawidłowo pracował ani ewakuował prawidłowo wiórów, z początku wpadał w drgania, "rwał" powierzchnię później łamał krawędzie, na końcu cały się złamie.
Ogólnie, dla twojej obrabiarki prawdopodobnie bardziej się sprawdzą mniejsze frezy pracujące przy wyższych obrotach z mniejszymi posuwami i mniejszymi warstwami, co radził Kubus. Trochę może pomóc zmiana freza na frezy dedykowane do pracy w aluminium lub tworzywach ze względu na bardzo "ostrą" geometrię dodatkowo jeszcze polerowane, ale to chyba przerost formy nad treścią no i drogie rozwiązanie ze względu na wysokie ceny takich frezów.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 170
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 08:29
- Lokalizacja: łódzkie