Któryś z poprzednich właścicieli naprawił to w ten sposób, że kilka milimetrów poza końcami pęknięcia zrobił otworki z gwintem (chyba M6) i przykręcił do nich blaszkę zakrywającą pęknięcie, a powierznię styku blaszki i silnika uszczlnił jakąś masą. Mimo to wycieka stamtąd olej. Prawdopodobnie po wielu latach ów masa / klej przastał spełniać swoją rolę.
Mogę to oczyścić i przykręcić blaszkę na jakiś nowy klej. Ale pewnie też się rozszczelni za jakiś czas.
Mogę też zdjąć głowicę i wprowadzić od góry tuleję do całego kanału w bloku. To musi być tuleja o możliwie najcieńszych ściankach, żeby nie dławić przepływu oleju. Pytanie - jak ją osadzić i uszczelnić? Klej anaerobowy? - nie popęka od rozszerzalności temperaturowej i wibracji? Z jakiego materiału wykonać taką tuleję? I czy w ogóle idę dobrym tropem?
